Po stromym zjeździe od kilku tygodni rentowności polskich obligacji dziesięcioletnich poruszają się między 5,1 a 5,3 proc. Jak krajowy rynek długu może zachowywać się w perspektywie reszty roku?
W kwietniu prezes NBP Adam Glapiński zasugerował, że obniżka stóp procentowych może nastąpić już w maju i mógłby być to jednorazowy ruch nawet o 50 pkt baz. Po gołębim zwrocie RPP rentowności na długim końcu krzywej istotnie spadły i od tego czasu utrzymują się na niższym poziomie. Majowa obniżka stóp procentowych stała się faktem, ale na razie określana jest jako dostosowawcza, a nie rozpoczynająca cykl. Po tej informacji rynek lekko zrewidował swoje oczekiwania co do skali i tempa kolejnych obniżek. Obecnie rynek oczekuje zakończenia cyklu w połowie przyszłego roku, przy stopie 3,5 proc. Wydaje się to scenariuszem na ten moment realnym, chociaż w mojej opinii z ryzykiem przechylonym w kierunku lekkiego „niedowiezienia”. Zwracam uwagę również na wciąż wysokie spready asset swap, które prawdopodobnie pozostaną na tych poziomach w drugiej części roku m.in. ze względu na dużą podaż resortu finansów. Reasumując, uważam, że stopy zwrotu w perspektywie reszty roku pozostaną bliskie bieżącym rentownościom. Nie spodziewamy się istotnych ruchów cenowych na długim końcu krzywej rentowności.
Czytaj więcej
Zaczęło się od spadków niewidzianych od lat, ale ogółem kwiecień nie wyrządził krzywdy inwestorom, a wręcz często zdążył przynieść jeszcze zyski. Na rynku mamy spory apetyt na ryzyko, za którym ostrożnie idą także zarządzający portfelami funduszy „Parkietu”.
Polskie akcje kontynuują rajd, a WIG wspina się na kolejne rekordowe poziomy. Jakie sektory mogą być silniejsze w II połowie roku?
W mojej opinii polski rynek akcji w drugiej połowie roku powinien pozostać mocny. Argumentem za tym mogą być m.in. obniżki stóp procentowych, czego beneficjentem powinni być przede wszystkim deweloperzy. Już w drugim kwartale wyceny deweloperów mieszkaniowych mocno wzrosły, jednak wydaje się, że przestrzeń na dalszy ruch jest spora. Należy pamiętać, że raportowane wyniki finansowe tych spółek w najbliższym czasie będą nieco gorsze ze względu na niższą sprzedaż mieszkań w okresie wysokich stóp procentowych, jednak perspektywy dla sektora pozostają pozytywne. Kolejną grupą, która powinna być silna w II połowie roku, są spółki skoncentrowane na szeroko rozumianym konsumencie.
Na krajowym rynku obligacji doszło do przeceny obligacji Ghelamco. Jakie jest ryzyko kredytowe sektora nieruchomości?
Rynek Catalyst cechuje się istotnym przeważeniem obligacji firm z szeroko pojętego sektora nieruchomości, przede wszystkim są to deweloperzy mieszkaniowi, ale też komercyjni. Do tej drugiej grupy należy Ghelamco. Oprocentowanie obligacji powinno odzwierciedlać ryzyko kredytowe, a właśnie obligacje spółek z sektora komercyjnego cechują się obecnie jego najwyższym poziomem. Otoczenie rynkowe w ostatnich latach nie sprzyjało tego typu działalności. Wysokie stopy procentowe w Europie praktycznie zatrzymały jakąkolwiek aktywność inwestorów przede wszystkim na rynku biurowym. Pod koniec poprzedniego roku głównie za sprawą spadających stóp procentowych aktywność inwestycyjna jednak ruszyła, ale stopy kapitalizacji są wyższe niż wcześniej, a to oznacza niższe zyski przy sprzedaży dla deweloperów.
Istotna przecena obligacji Ghelamco nie wpłynęła jednak na wyceny pozostałych obligacji innych emitentów notowanych na Catalyst. Spadek cen następował także na relatywnie niskich obrotach, co może wskazywać, że za tym ruchem stali przede wszystkim inwestorzy indywidualni. Sam rynek Catalyst ze względu na jeszcze dość słaby rozwój jest także niekiedy nieefektywny, jeżeli chodzi o wyceny. Sytuacja Ghelamco jest również specyficzna, ponieważ w tym przypadku nie mamy ekspozycji jedynie na biznes w Polsce, ale również na inne inwestycje w krajach europejskich.