Mamy już komplet raportów banków za pierwsze półrocze. Jakie trendy pan obserwuje?
Wyniki wielu banków były lepsze niż oczekiwaliśmy, ale głównie ze względu na mniejsze rezerwy. Wynik odsetkowy był plus minus zgodny z oczekiwaniami. Wiedzieliśmy, że od razu nie zobaczymy efektu obniżek stóp. To trzeci kwartał będzie kwartałem prawdy, w którym zobaczymy jak niższe stopy wpływają na wyniki banków. To, co dzisiaj może niepokoić, to wyniki całego sektora podane przez NBP. Pojawia się taki obraz, że wynik odsetkowy w samym czerwcu spadł o ponad 14 proc. w stosunku do maja. Dane za lipiec, sierpień powiedzą więcej na temat tego, jaka jest prawdziwa wrażliwość sektora na niższe stopy. Inwestorzy zakładają, że ta wrażliwość będzie mniejsza niż w przeszłości. Do tego dochodzi nadzieja, że wzrost akcji kredytowej zniweluje negatywny wpływ stóp.
Poprawa sprzedaży kredytów w drugim kwartale to jaskółka czy już trend, który przyspieszy?
Jeśli chodzi o kredyty korporacyjne, to widzieliśmy istotne przyspieszenie. Wzrost na końcu pierwszego kwartału był o około 3 proc., a kończyliśmy drugi kwartał ze wzrostem blisko 8 proc. Pamiętajmy, że wchodziliśmy w ten rok z dużymi nadziejami. Zaczynające się mega inwestycje miały generować popyt na kredyt korporacyjny, ale byliśmy świadomi, że środki z KPO będą konkurencją dla kredytów z sektora bankowego. Pewnie na początku pieniądze z KPO wystarczały firmom, nie musiały sięgać po kredyt bankowy. Zmieniło się to w trakcie drugiego kwartału.
W jakim tempie może rosnąć sprzedaż kredytów?
Na początku roku zakładałem, że możemy mieć dwucyfrowe wzrosty kredytów korporacyjnych. Większość banków nie jest tak optymistyczna po czerwcu. Za wcześnie przesądzać. Wiadomo, że na wolumeny w kredytach korporacyjnych czasami wpływają pojedyncze duże transakcje, więc może być różnie. Myślę, że około 10-proc. wzrostu możemy się spodziewać w segmencie kredytów dla podmiotów gospodarczych, w tym i w przyszłym roku. W kredytach detalicznych w kolejnym roku powinniśmy widzieć pozytywny efekt niższych stóp. Myślę, że można z optymizmem patrzeć w przyszłość.