Od początku roku szekel izraelski osłabł o niemal 3 proc. wobec dolara. Tracił więc w podobnym tempie jak lira turecka. Przez ostatnie 12 miesięcy zniżkował natomiast o 11 proc., czyli bardziej niż na przykład korona szwedzka (9 proc.), rupia indyjska (7,5 proc.) czy real brazylijski (7 proc.). O ile w latach 2019–2021 szekel zadziwiał inwestorów swoją siłą, o tyle w ostatnich miesiącach zachowywał się wyraźnie gorzej niż wiele walut z rynków wschodzących. W lutym i marcu jego notowania dochodziły do 3,71 szekla za 1 USD. Pomijając okres paniki covidowej z marca 2020 r., izraelska waluta była najsłabsza od stycznia 2019 r.
Słabo radziła sobie w ostatnich miesiącach również giełda izraelska. TA-35, jej główny indeks, stracił od początku roku blisko 3 proc., a przez ostatnie 12 miesięcy zniżkował o prawie 15 proc. Izraelskie aktywa wyraźnie znalazły się w niełasce u inwestorów. Mocno przyczyniły się do tego ostry kryzys polityczny oraz fala wielkich demonstracji antyrządowych, która przetoczyła się przez „jedyną demokrację Bliskiego Wschodu”. Niektórzy komentatorzy podgrzewali emocje, mówiąc, że Izrael znalazł się „na krawędzi wojny domowej”. Czy sytuacja jest jednak rzeczywiście aż tak poważna?
Spór kulturowy
Kryzys polityczny w Izraelu trwa już właściwie od 2018 r. i jest skutkiem m.in. funkcjonowania fatalnie skonstruowanej ordynacji wyborczej (prowadzącej do tego, że do Knesetu dostaje się wielu przedstawicieli małych partii) oraz braku spisanej konstytucji (którą zastępuje zestaw ustaw zwanych prawami podstawowymi). Przez ostatnie cztery lata pięciokrotnie przeprowadzano w Izraelu wybory parlamentarne. Po ostatnich, przeprowadzonych w listopadzie 2022 r., rząd stworzyła prawicowa partia Likud kierowana przez Beniamina Netanjahu, który był już premierem w latach 2009–2021 i 1996–1999. Likud zdobył 32 mandaty w liczącym 120 miejsc Knesecie, a zdołał zbudować koalicję liczącą 61 deputowanych dzięki sojuszowi z religijnymi partiami: Szas, Zjednoczony Judaizm Tory, Religijną Partią Syjonistyczną, Noam oraz skrajnie prawicowym stronnictwem Otzma Yehudit. Rząd jest więc zależny od poparcia stronnictw reprezentujących interesy judaistycznych ortodoksów oraz radykalnych nacjonalistów. O poglądach niektórych z koalicjantów Likudu wiele mówią choćby doniesienia o tym, że podczas negocjacji koalicyjnych przedstawiciele Zjednoczonego Judaizmu Tory proponowali m.in., by zaprzestać produkcji elektryczności w Izraelu w szabat. Powstanie mocno prawicowego i religijnego rządu musiało się więc spotkać z niechęcią sporej części mało religijnych Izraelczyków i mniejszości.
Czytaj więcej
Afera wokół izraelskiego systemu Pegasus pokazuje, że programy szpiegowskie są cennym towarem dla rządów.