Początek czwartkowej sesji to wyraźna słabości indeksu WIG-Banki. Około godziny 10. tracił on nawet 2,5 proc. Jeszcze mocniej spadały notowania poszczególnych banków, w tym najmocniej BNP Paribas BP, Pekao czy Santander BP. Wyjątkiem był BOŚ Bank, który w czwartek opublikował dobre wyniki za II kwartał.
Dlaczego resort finansów chce opodatkować banki
Taka reakcja giełdy to efekty wypowiedzi ministra finansów Andrzeja Domańskiego, który w środę w mediach poinformowała o trwających pracach nad nowym podatkiem sektora bankowego.
Czytaj więcej
Minister Andrzej Domański przypomniał o pracach nad podatkiem, który może być nałożony na banki. To wystarczyło by sprowokować korektę spadkową na GPW.
Minister mówił, że szczegóły konstrukcji tego podatku zostaną przedstawione w najbliższych dniach lub tygodniach, najpóźniej do końca sierpnia 2025 r., w ramach prac nad budżetem na 2026 rok. Nowa danina ma być dodatkowym obciążeniem fiskalnym dla sektora bankowego, wobec już tych istniejących, choć zdaniem Domańskiego nie będzie to klasyczny podatek od zysków nadzwyczajnych (tzw. windfall tax).
Jako uzasadnienie dla tego pomysły, Domański wskazał obecną sytuację na rynku. - Wiemy, że sektor ma w tej chwili bardzo wysokie zyski. Te zyski są efektem utrzymywania przez Narodowy Bank Polski wysokich stóp procentowych – mówił minister na antenie Polsat News. - Pojawiają się tam zyski, które przy niższych stopach procentowych po prostu by nie wystąpiły – wyjaśniał.