Spadające oprocentowania depozytów powodują, że Polacy coraz chętniej korzystają z kont oszczędnościowych. Od początku roku do końca maja wartość zgromadzonych na depozytach bieżących środków gospodarstw domowych wzrosła o niemal 39 mld zł, podczas gdy depozyty terminowe zwiększyły się o niecałe 10,5 mld zł.
Krótkie promocje
Termin obowiązywania promocyjnego oprocentowania to na ogół trzy miesiące/90 dni. Limit salda – od zaledwie 10–20 tys. zł do nawet 400 tys. zł w VeloBanku czy brak ograniczenia w Volkswagen Banku (ale promocyjne oprocentowanie 5 proc. aktywowane jest przy saldzie powyżej 50 tys. zł).
Problemem są warunki. Aby uzyskać – w najlepszej ofercie, BNP Paribas – 8, a nawet 9 proc. (niestety tylko do 30 września i zaledwie dla 25 tys. zł), trzeba w centrum klienta otworzyć Konto Otwarte na Ciebie lub Moje Konto Premium z kartą i dostępem do bankowości elektronicznej, konto oszczędnościowe (Konto Lokacyjne), złożyć wniosek o kartę kredytową i przystąpić do promocji. Ale to nie koniec. Aby uzyskać te 8 proc., trzeba wykonać min. sześć transakcji bezgotówkowych kartą do konta i zapewnić wpływy na konto min. 1000 zł. Jeśli dodatkowo klient wykona jedną transakcję bezgotówkową kartą kredytową, to zamiast 8 zyska 9 proc. w skali roku. Jeśli to wszystko zrobi w czerwcu – to przez trzy miesiące, bo promocja obowiązuje do 30 września. A potem oprocentowanie spada do standardowego 1 proc.
Nest Bank proponuje 7,1 proc. przez 90 dni dla salda do 100 tys. zł. Oczywiście trzeba otworzyć konto osobiste – w tym banku całkowicie bezpłatne. Ale to nie wszystko. Konieczne jest zapewnienie wpływów na konto osobiste w kwocie min. 2000 zł z tytułu wynagrodzenia. Trzeba również wykonać min. dziesięć płatności kartą i/lub Blikiem (na dowolne kwoty; z wyłączeniem: transakcji typu money transfer, tj. Curve, zasilenie kart Revolut oraz transakcji bezpośrednio związanych z udziałem w grach hazardowych). A po 90 dniach oprocentowanie spada do 2,5 proc.