Będzie pan pierwszą osobą, która założy Osobiste Konto Inwestycyjne?
Nie wiem, czy pierwszą, ale z całą pewnością skorzystam z tego rozwiązania. Uważam, że jest korzystne zarówno z punktu widzenia początkujących, jak i doświadczonych inwestorów.
Przemawia przez pana urzędniczy optymizm, optymizm autora projektu czy też ocena uczestnika rynku, którym był pan przed objęciem funkcji ministra?
To ocena oparta na chłodnej analizie tego rozwiązania. W Ministerstwie Finansów oczywiście przyglądaliśmy się różnym wariantom.
Na przykład jakim?
Częściowemu obniżeniu tzw. podatku Belki, wprowadzeniu pewnych ograniczeń czasowych dla inwestycji zwolnionych z tego podatku. Uznaliśmy jednak, że warto sięgnąć po rozwiązanie, które bardzo dobrze sprawdziło się w Szwecji. Dzięki niemu tamtejszy rynek kapitałowy bez dwóch zdań należy do najmocniejszych w Europie. Z tego rozwiązania skorzystało 40 proc. dorosłych Szwedów. To pokazuje, że jest to rozwiązanie korzystne dla inwestujących. Dlatego chcemy to wykorzystać także w Polsce. Liczymy, że zaproponowane zachęty podatkowe oraz niski podatek ponad limit nakłonią inwestorów do sięgnięcia po ten produkt, co w konsekwencji przyniesie wzmocnienie rynku kapitałowego, a przez to wzmocnienie polskiej gospodarki. Nie mam żadnych wątpliwości, że po 35 latach transformacji gospodarczej musimy dziś szukać nowych motorów wzrostu gospodarczego, na kolejne lata i dekady. I polski rynek kapitałowy, dostarczający polskim spółkom, małym i średnim, kapitału do wzrostu, jest motorem, który musi mocniej pracować.
A nie prościej byłoby obniżyć stawkę podatku Belki z 19 do np. 15 proc.?
Chodziło nam o to, by budować pewien system, kulturę oszczędzania i inwestowania. Samo ograniczenie podatku Belki tego zadania nie wypełnia.
OKI to na razie zapowiedź. Kiedy projekt ustawy?
W najbliższych tygodniach będziemy mieli wpisany ten projekt do wykazu prac rządu. W kolejnych tygodniach będziemy prowadzić konsultacje, bo chcemy, żeby to był projekt bardzo dobrze przedyskutowany, skonsultowany z tzw. interesariuszami. Żeby to był po prostu projekt dobrze przygotowany.