Liczba emisji obligacji firm najniższa w krótkiej historii rynku

W II kwartale wartość przeprowadzonych emisji obligacji korporacyjnych (z wyłączeniem banków i pokrewnych) po raz trzeci z kolei oscylowała wokół 4 mld zł, ale w ujęciu 12-miesięcznym była najniższa od dwóch lat.

Publikacja: 05.07.2025 10:20

Liczba emisji obligacji firm najniższa w krótkiej historii rynku

Foto: AdobeStock

W II kwartale emitenci korporacyjni niewywodzący się z sektora finansowego, przeprowadzili łącznie 60 emisji obligacji wobec 50 w I kwartale i 65 emisji przed rokiem. Pod względem liczby przeprowadzonych ofert trudno mówić o jakimś wyjątkowym okresie. Licząc od 2021 r. emitenci przeprowadzają średnio 75 emisji kwartalnie (pomijając weekendy, daje to średnio jedną ofertę każdego dnia), a mediana to 73 emisje. Od pięciu kolejnych kwartałów rynek pierwotny plasuje się poniżej tej średniej, po raz ostatni wyższą od średniej liczbę ofert przeprowadzono w IV kwartale 2023 r. (106). Oczywiście, można też uznać, że to ponad setka emisji zrealizowanych w trakcie jednego kwartału jest ewenementem (do tej pory takie sytuacje zdarzyły się tylko dwukrotnie).

Jednak statystyki dwunastomiesięczne nie pozostawiają złudzeń. W ciągu ostatnich czterech kwartałów emitenci przeprowadzili łącznie 234 emisje obligacji i jest to wartość najniższa w historii (dość krótkiej, ale jednak). Liczba ofert spada i to dość gwałtownie. Od I kwartału ubiegłego roku, łączny spadek przekracza już 30 proc., jest to więc ubytek zauważalny.

Jakość, nie ilość?

Długo można było sądzić, że mniejsza liczba emisji rekompensowana jest inwestorom zwiększoną wartością poszczególnych emisji i do pewnego stopnia rzeczywiście tak jest.

W II kwartale średnia wartość emisji sięgnęła 67,5 mln zł. To wprawdzie mniej niż w I kw. (78,6 mln zł) i mniej niż przed rokiem (84,9 mln zł), ale akurat w porównywalnych okresach miały miejsce wydarzenia, jak na nasz rynek, wyjątkowe – przed rokiem Enea i KGHM pozyskały łącznie 3 mld zł, a w I kwartale Benefit Systems i P4 sięgnęły łącznie po 1,7 mld zł. Emisje o wartości dużych kilkuset milionów złotych, dochodzące nawet do miliarda, nie są częstym obrazkiem na naszym rynku, choć można mówić o pewnym zagęszczeniu tego typu emisji.

Wszak w II kwartale 1 mld zł pozyskała Żabka, a w III kwartale rozliczona zostanie emisja Allegro, także na 1 mld zł. Średnia wartość emisji z ostatnich czterech i pół roku to 48,2 mln zł i na jej tle wynik II kwartału wskazuje na wzrost wartości ofert w stopniu rekompensującym ubytek liczby ofert.

Niemniej, w ujęciu dwunastomiesięcznym, całkowita wartość emisji spadła do 13,5 mld zł z 14,9 mld zł na koniec I kwartału i z 16,6 mld zł rok wcześniej. Była to też najniższa suma od III kwartału 2023 r. Dane te wskazują niedwuznacznie, że w istocie rynek porusza się na wstecznym biegu, a w najlepszym razie na jałowym

Wpływ na roczne statystyki wywarł nieudany IV kwartał ubiegłego roku, gdy emitenci pozyskali zaledwie 1,5 mld zł (średnia kwartalna to 3,4 mld zł). W najbliższych miesiącach przekonamy się, czy jeden słabszy kwartał jest taką samą anomalią rynkową jak kwartał wybitnie udany, czy też rzeczywiście możemy mówić o spadającej wartości rynku pierwotnego.

Z pewnością można już mówić o coraz mniejszej liczbie przeprowadzanych ofert, co jest o tyle zaskakujące, że przecież warunki do ich przeprowadzania znacznie poprawiły się na przestrzeni ostatnich dwóch lat, a emitenci, którzy decydują się na emisje, osiągają historycznie niskie marże, a w tym samym czasie spadła także wartość WIBOR-u.

Skutki uboczne

Niższa liczba emisji i spadek czy też stagnacja łącznej wartości przeprowadzanych ofert niosą ze sobą różnorakie konsekwencje. Mniejsza liczba ofert przekłada się na mniejsze możliwości dywersyfikacji portfela. Co prawda, mniej emisji nie musi oznaczać mniejszej liczby emitentów, ale dla części inwestorów istotnym aspektem zarządzania portfelem jest jego duration. Im większa różnorodność emisji, tym łatwiej dopasować sobie zapadalność portfela do własnych założeń. Po drugie, utrzymująca się od dwóch lat stagnacja wartości emisji ma miejsce w tym samym czasie, w którym aktywa funduszy dłużnych, w tym korporacyjnych, wzrosły do rekordowych poziomów. To właśnie z tego powodu emitenci mogą obniżać marże doliczane do WIBOR-u – popyt na emisje rośnie, a ich podaż utknęła w miejscu. W konsekwencji oznaczać to będzie także spadek zysków dla inwestorów i coraz niższe stopy zwrotu dla uczestników funduszy, co zresztą już jest widoczne.

Obligacje
Zagranica grymasi, Polacy biorą obligacje jak leci
Obligacje
Popyt krajowy na obligacje skarbowe pozostaje silny, ale z zagranicą krucho
Obligacje
Czy listy zastawne będą pasować do twojego portfela?
Obligacje
MCI z programem obligacji wartym 100 mln zł
Obligacje
Oprocentowanie obligacji skarbowych na niezmienionym poziomie
Obligacje
Deweloperzy rolują dług, kryzysu zaufania nie widać