WIG20 zyskał 1,05 procent z licznikiem obrotu pokazującym blisko 1,28 miliarda złotych, gdy indeks szerokiego rynku wzrósł o 1,20 procent przy obrocie przekraczającym 1,53 miliarda złotych. Sesja zaczęła się w kontekście impulsów stabilizacyjnych z otoczenia, które we wtorek rano przedłużyło handel w modelu wakacyjnego wyciszenia i czekania na ważniejsze sesje tygodnia, a zwłaszcza na piątkową, przynoszącą wystąpienie prezesa amerykańskiej Rezerwy Federalnej na corocznym sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole. W kolejnych godzinach rynek poddał się korelacji z otoczeniem, które kontynuowało swoją wakacyjną flautę, by w końcówce poszukać relatywnej siły i wynieść WIG20 nad psychologiczną barierę 3000 pkt.
Można spekulować, czy próba zwyżki w końcówce sesji była zbudowana na nadziejach, na zakończenie wojny rosyjsko-ukraińskiej – indeks WIG-Ukraina wzrósł dziś o 3,45 procent – ale nie zmienia to faktu, iż z perspektywy technicznej popytowi nie udało się zamknąć sesji nad 3000 pkt., co oznacza podtrzymanie zawieszenia WIG20 w granicach półki 3000-2900 pkt. W praktyce, ostanie wybicie WIG20 nad psychologiczny opór pozostało pułapką hossy.
Można też mieć wątpliwości, czy szukanie dziś połamania psychologicznej bariery nie jest skazane na porażkę, gdyż indeksy rynków bazowych stać tylko na konsolidacje pod szczytami hossy i psychologicznymi barierami 25000 pkt. w przypadku niemieckiego DAX-a, 6500 pkt. w przypadku S&P500 i 45000 pkt. w przypadku DJIA. Nie należy też zapominać, iż w trakcie kilku kolejnych sesji rynki bazowe będą operowały nie tylko w kontekście wystąpienia prezesa Fed, ale też wyników kwartalnych spółki Nvidia oraz zbliżającej się publikacji comiesięcznych danych z rynku pracy w USA, które nabrały szczególnie dużej wagi po słabym odczycie sierpniowym. Sumując, to nie jest kontekst, w którym GPW może z sukcesem szukać swojej własnej ścieżki.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ