W czerwcu Polacy rezygnowali z lokat, bo zyski z nich są symboliczne

Być może w lipcu, przy spadku inflacji poniżej 3 proc., kończące się wtedy roczne lokaty przyniosą realne zyski. Nawet jednak przy malejącym wzroście cen podatek od zysków kapitałowych utrudnia osiąganie zysków z lokat terminowych.

Publikacja: 27.07.2025 11:07

W czerwcu Polacy rezygnowali z lokat, bo zyski z nich są symboliczne

Foto: Adobe Stock

Jeszcze przed publikacją danych NBP nt. podaży pieniądza w czerwcu napisaliśmy, że spadające stopy oficjalne oznaczają obniżanie przez banki oprocentowania depozytów. Dwie tegoroczne obniżki już przyspieszyły ten trend, a teraz banki szykują się do następnych. Może to oznaczać dalsze zmniejszenie zainteresowania lokatami terminowymi na korzyść kont oszczędnościowych. W ciągu pięciu miesięcy tego roku wartość depozytów bieżących (w tym kont oszczędnościowych) wzrosła o 38,9 mld zł, a lokat – o niecałe 10,5 mld zł. No i stało się. W czerwcu depozyty bieżące wzrosły o ponad 5,4 mld zł i w porównaniu ze stanem na koniec ub.r. są większe o niemal 45 mld zł. Tymczasem depozyty terminowe zmniejszyły się w czerwcu o prawie 3,8 mld zł i w rezultacie ich tegoroczny wzrost wyniósł po sześciu miesiącach niecałe 6,7 mld zł.

Czytaj więcej

Niemal połowie Polaków pensja nie wystarcza na oszczędzanie

Jak wylicza Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej, w końcu czerwca gospodarstwa domowe dysponowały na rachunkach bankowych środkami w wysokości 1 376,87 mld zł. Były one o 1,65 mld i 0,12 proc. wyższe niż miesiąc wcześniej i o 117,09 mld zł tj. 9,3 proc. większe niż przed rokiem (w maju roczna dynamika tych depozytów wynosiła 10,1 proc.). W ostatnich latach czerwiec zazwyczaj przynosił wyraźny wzrosty depozytów ludności na poziomie około 10-12 mld złotych. Płace rosną bowiem w stosunku do majowych. Tym razem również obserwowany był wzrost poziomu depozytów, choć wyraźnie mniejszy od notowanego przed rokiem.

Małe realne zyski

I trudno się takiej sytuacji dziwić. Jak bowiem podkreśla Paweł Majtkowski, analityk eToro, najnowsze dane pokazują, że większość oszczędzających nadal musi pogodzić się z faktem, że realne zyski z bankowych depozytów są symboliczne, a często wręcz ujemne. Według niego sytuacja powinna poprawić się w lipcu, jeśli inflacja spadnie poniżej 3 proc. – Wtedy może nastąpić pierwszy od września 2024 r. miesiąc, kiedy roczne lokaty kończące się w tym czasie przyniosą realny zysk. Kluczowym powodem strat na lokatach, obok inflacji, jest „podatek Belki”, który od lat skutecznie niweluje i tak niewielkie zyski z bankowych depozytów. Co istotne, podatek trzeba płacić nawet wtedy, gdy realne oprocentowanie lokat jest ujemne – przypomina analityk.

Czytaj więcej

W obiegu wciąż najwięcej jest stuzłotówek, ale gonią je dwustuzłotówki

I tłumaczy: w czerwcu 2025 r. zakończyły się roczne lokaty zakładane w lipcu poprzedniego roku – średnie oprocentowanie takich nowych depozytów według danych NBP wynosiło wówczas 4,3 proc. Inflacja w czerwcu wyniosła 4,1 proc., o tyle właśnie ceny w sklepach były wyższe niż rok wcześniej. – W efekcie, gdyby nie uwzględniać podatku, taka lokata przyniosłaby realny zysk wynoszący symboliczne 0,16 proc. To niewiele, ale po serii miesięcy, w których posiadacze lokat realnie tracili, byłby to już delikatna zmiana na plus. Niestety, po uwzględnieniu podatku od zysków kapitałowych, nazywanego też „podatkiem Belki”, czyli po odjęciu 19 proc. od nominalnie naliczonych odsetek, zysk znika, a lokaty przynoszą stratę wynoszącą 0,62 proc. Zatem mimo spadku inflacji do poziomu około 4 proc., lokaty dalej przynoszą straty – podkreśla Majtkowski.

Pewien przełom może nadejść w lipcu. Jeśli faktycznie inflacja, zgodnie z prognozami, spadnie do 3 proc. (lub nawet niżej), posiadacze depozytów w końcu zanotują realny zysk. Przy inflacji w lipcu wynoszącej 3 proc. realny zysk przed opodatkowaniem sięgnąłby 1,15 proc., a po potrąceniu podatku Belki – około 0,37 proc. – To wciąż niewiele, ale zysk z lokat po podatku pojawiłby się pierwszy raz od września zeszłego roku – zauważa analityk.

Czytaj więcej

Obligacje korporacyjne nadal są ciekawą opcją

Podatek powiększa straty

Jak podkreśla Paweł Majtkowski, ostatnie kilkanaście miesięcy wyraźnie pokazało, że „podatek Belki” był jedną z głównych barier uniemożliwiających posiadaczom lokat osiągnięcie zysków, nawet przy malejącej inflacji. Konstrukcja podatku od depozytów sprawia, że nawet jeśli inflacja jest wyższa niż naliczone odsetki, deponent i tak musi go zapłacić. To samo dotyczy także posiadaczy innych aktywów, takich jak akcje czy obligacje, jednak w ich przypadku w dłuższym terminie przebicie poziomu inflacji jest bardziej prawdopodobne.

Czytaj więcej

Coraz trudniej ulokować gotówkę w obligacjach na krótki termin

– Posiadacze lokat – którzy przede wszystkim poszukują ochrony przed inflacją przy minimalnym ryzyku – w ostatnich latach albo tracą bardzo dużo, gdy stopy procentowe w Polsce nie wzrosły tak mocno jak inflacja, albo balansują na granicy strat, jak obecnie. Wyjątkowo dobrze było to widoczne w lutym 2023 roku, kiedy inflacja osiągnęła rekordowe 18,4 proc., a nominalne oprocentowanie lokat nie przekraczało 4,5 proc. Realna strata oszczędzających sięgnęła wtedy aż 13,98 proc. Co więcej, konieczność zapłaty podatku Belki od nominalnych odsetek powiększyła tę stratę o kolejne 0,3 punktu procentowego – wylicza analityk eToro.

Realne straty z depozytów to problem dla większości polskich inwestorów indywidualnych. Według badania eToro Puls Inwestora Indywidualnego w II kwartale 2025 roku produkty gotówkowe, w tym bankowe lokaty, posiadało 66 proc. inwestorów. Dla porównania akcje krajowe były w portfelach 52 proc., a krajowe obligacje – 50 proc. Zagraniczne akcje znajdują się natomiast w portfelach 24 proc. polskich inwestorów.

Czytaj więcej

Banki stracą na obniżkach stóp. Ale nie od razu i nie tak dużo

Obecnie, nawet mimo prognozowanego spadku inflacji, depozyty bankowe wciąż nie gwarantują realnych zysków – także z powodu podatku Belki. To, co będziemy obserwować w najbliższych miesiącach, gdy inflacja spadnie poniżej 3 proc., to tylko niewielkie realne zyski do 1 proc. rocznie. I będzie to raczej wyjątek od reguły, bo system podatkowy sprawia, że nawet w okresach względnej stabilizacji inflacji Polacy na lokatach najczęściej nie zarabiają, a wręcz dopłacają do własnych oszczędności. Warto to mieć na uwadze, podejmując decyzję o tym, jak lokować czy inwestować swoje środki.

Lokaty
Marcowe spotkanie RPP szansą deponentów na wyższe stopy?
Lokaty
Inflacja idzie w górę, deponenci tracą realnie coraz więcej
Lokaty
Szybki koniec wojny o lokaty?
Lokaty
Jeszcze nie nadszedł czas boomu na lokowanie w bankach
Lokaty
Lokaty w górę razem z decyzjami Rady Polityki Pieniężnej
Lokaty
PKO BP podwyższy oprocentowanie lokat