Banki stracą na obniżkach stóp. Ale nie od razu i nie tak dużo

Rada Polityki Pieniężnej obniża stopy procentowe, jednak na razie sektor wydaje się zupełnie na te posunięcia niewrażliwy. Sprawdzamy, jak długo potrwa ta „odporność” i jakie są perspektywy rentowności banków w obliczu dalszego luzowania polityki pieniężnej – prognozuje się jeszcze dwie obniżki w tym roku.

Publikacja: 07.07.2025 06:00

Banki stracą na obniżkach stóp. Ale nie od razu i nie tak dużo

Foto: Krisztian Bocsi/Bloomberg

Lipcowa decyzja o cięciu stóp procentowych była dosyć zaskakująca, bo spodziewano się jej dopiero we wrześniu. Reakcja rynków była jednak dosyć spokojna, kursy banków na giełdzie nie zanotowały spadków, wprost odwrotnie – następnego dnia nawet wzrosły. Dlaczego? Po pierwsze, środowa obniżka nie była duża, bo o 0,25 pkt. proc., a po drugie – coraz więcej wskazuje na to, że wyniki finansowe banków zareagują na decyzje RPP ze sporym opóźnieniem, a w pierwszym okresie wcale nie tak mocno.

Wysokie zyski w maju

Potwierdzać to mogą opublikowane przez NBP dane sektora po pięciu miesiącach tego roku, a które uwzględniają już obniżkę stóp procentowych o 0,5 pkt. proc. z początku maja. Dochód z tytułu odsetek w okresie styczeń-maj wyniósł około 46,5 mld zł i okazał się wyższy niż rok wcześniej o 9 proc. W samym maju odnotowano niemal 9,5 mld zł dochodu, co stanowiło wzrost o 13 proc. w porównaniu z majem 2024 r. i o 2 proc. więcej niż w kwietniu br.

Wysoką dynamikę wyniku odsetkowego w ujęciu rocznym zawdzięczamy znacznemu wzrostowi przychodów odsetkowych – o 10 proc. (w maju br. roku sięgnęły one ok. 15,3 mld zł), przy wyraźnie słabszym wzroście kosztów odsetkowych – o 5 proc. (w maju br. było to 5,8 mld zł).

Zysk sektora wyniósł w okresie styczeń-maj ponad 20,8 mld zł. W samym maju było to prawie 4,4 mld zł, czyli aż o 50 proc. więcej niż w maju 2024 r. (wówczas banki po części rozliczały wakacje kredytowe). W porównaniu z kwietniem mowa zaś o spadku zysku o ok. 9 proc., ze względu na wyższe niż zwykle obciążenia podatkowe.

Nieodczuwalne obniżki?

Jak można interpretować te dane? – Jasno widzimy, że wpływ majowej obniżki stóp na wyniki banków w samym maju był niemal zerowy – komentuje Michał Sobolewski, analityk BOŚ Banku. - Ale tego można było się spodziewać, banki w pewnym sensie przygotowywały się na niższe stopy już od jakiegoś czasu – dodaje.

Analityk wylicza, że większa część nowych kredytów to te z okresowo stałym oprocentowaniem, banki mają też w swoich portfelach stałokuponowe obligacje skarbowe czy oczywiście instrumenty hedgingowe.

- Z kolei raty i odsetki od kredytów ze zmiennym oprocentowaniem opartym o wskaźnik WIBOR 3M czy 6M, który spada wraz ze spadkiem stóp, są aktualizowane odpowiednio co trzy lub sześć miesięcy – wskazuje też Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities. – A to oznacza, że majowe obniżki stóp procentowych znajdą swoje odzwierciedlenie w wynikach banków, ale ze sporym opóźnieniem, czyli dopiero w kolejnych miesiącach – zaznacza.

Czytaj więcej

Rewolucja pokoleniowa w bankach

Prognozowane straty

Jak duże mogą być te skutki, gdy już zaczną być odczuwalne? Wiele zależy oczywiście od ruchów RPP. Im większe i szybsze cięcia stóp, tym straty banków będą większe. Na dziś można jednak obstawić, że w tym roku obniżki wyniosą łącznie 1-1,25 pkt. proc., a stopa referencyjna wynosić będzie 4,5-4,75 proc. (wobec 5,75 proc. w kwietniu) na koniec roku. Dotychczas RPP dokonała cięć o 0,75 pkt. proc. (0,5 pkt. w maju i 0,25 pkt. proc. w lipcu), do końca roku oczekiwane są (według prognoz ekonomistów) jeszcze 1-2 ruchy w dół o 0,25 pkt. proc.

- Według moich szacunków, stopy procentowe niższe o 1 pkt. proc. powinny w ciągu 12 miesięcy przełożyć się spadek marży odsetkowej o 15 pb, co obniżyłoby wynik odsetkowy o ok. 3 proc. – wylicza Łukasz Jańczak. – W wartościach nominalnych mowa o ubytku w dochodach z odsetek rządu 3 mld zł – szacuje.

To oczywiście obraz statyczny "na dziś", który nie uwzględnia potencjalnego wzrostu wolumenów kredytowych, a co mogłoby w jakiejś mierze zrekompensować straty z tytułu niższych stóp procentowych.

Co z depozytami?

Kamil Stolarski, analityk Santander BM szacuje, że dochody banków z tytuły odsetek w III i IV kwartale br. zapewne pokazywać będą spadkowy trend, ale w całym roku powinny ukształtować się na poziomie nawet 6-7 proc. wyższym niż w 2024 r. – Przychody odsetkowe będą oczywiście pod presją niższych stóp procentowych, istnieje jeszcze przestrzeń, choć coraz mniejsza, do reakcji po stronie kosztów finansowania – wyjaśnia.

Ta przestrzeń to po prostu możliwość obniżania oprocentowania depozytów i lokat. – I banki z tego naturalnie korzystają – przyznaje Stolarski. Według ostatnich danych NBP, średnie oprocentowanie depozytów bieżących (a na takich rachunkach Polacy trzymają ponad 60 proc. swoich oszczędności) w maju tego roku wynosiło 0,7 proc., podobnie jak rok wcześniej. Tu więc dużych ruchów nie ma.

Z kolei średnie oprocentowanie depozytów terminowych wynosiło w maju 3,8 proc. (rok wcześniej – 4,2 proc.), zaś tych z terminem pierwotnym powyżej 2 lat – nawet 5,5 proc. Co ciekawe, to poziom wyższy niż w kilku poprzednich miesiącach. Obecnie można więc spodziewać się sporego cięcia tych dosyć atrakcyjnych lokat.

Czytaj więcej

Kiedy niższe raty kredytów?

Utrzymać rentowność

Co dalej? Wedle konsensusu rynkowego, RPP może obniżać koszty pożyczania również w przyszłym roku, a stopa referencyjna docelowo (w ciągu 1,5-2 lat) ma spaść do 3,5 proc. To poziom o 2,25 pkt. proc. niższy wobec 5,75 proc. jeszcze w kwietniu 2025 r., oraz o 3,25 pkt. proc. niższy wobec 6,75 proc. w sierpniu 2023 r.

- To oczywiście dla banków bardziej bolesny scenariusz – przyznaje Michał Sobolewski. Tym boleśniejszy, że koniec końców instrumenty z okresową stałą stopą, takie jak obligacje czy kredyty, również trzeba będzie wymienić na nowe, już przy znacznie niższym kuponie. - Ale też nie przesadzajmy z czarnowidztwem – dodaje.

- Proszę zauważyć, że mimo oczekiwanego spadku stóp do 3,5 proc. największe banki zakładają utrzymanie rentowności kapitału własnego, licząc jako wskaźnik ROE, na poziomie 18 proc. – wskazuje analityk. W przypadku tych podmiotów to mniejsza niż obecnie, ale wciąż całkiem porządna rentowność.

ROE dla całego sektora jest zwykle o kilka pkt. proc. niższy niż dla największych banków, i trudno szacować, jak mocno może spaść z obecnych 15,7 proc. Niemniej można trochę pobawić się liczbami. Kapitały własne banków to obecnie ok. 300 mld zł, przy 15,7-proc. rentowności daje to ok. 47 mld zł rocznego zysku (dla całego sektora), przy 13-proc. – ok. 39 mld zł, a przy 10-proc. – 30 mld zł, czyli wciąż bardzo dużo.

- By utrzymać relatywnie wysoki poziom rentowności banki będą musiały oczywiście bardziej się wysilić. Ale też nie jest tak, że na skutek cięcia stóp procentowych nagle zyski spadną o kilkadziesiąt procent. Moim zdaniem, jeśli mówimy o docelowej obniżce stóp do 3,5 proc. to wyniki finansowe mogą się pogorszyć raczej o kilkanaście procent – podsumowuje Łukasz Jańczak.

Banki
Kiedy niższe raty kredytów?
Banki
Listy zastawne. Tańsze kredyty?
Banki
Rewolucja pokoleniowa w bankach
Banki
Sprzedaż kredytów mieszkaniowych w górę. W maju padł kolejny rekord
Banki
MF nie chce karać „złych banków”. Ale i tak dołoży im podatków
Banki
Minister finansów zapowiedział nowy podatek. „Około 2 mld zł do budżetu”