Taka zapowiedź znalazła się w wystąpieniu Benoita Coeure, członka zarządu Europejskiego Banku Centralnego, na niepublicznej konferencji w Londynie. Treść jego przemówienia EBC opublikował we wtorek, prowokując wyraźną deprecjację euro oraz zwyżki cen (spadki rentowności) obligacji skarbowych państw eurolandu i nie tylko. W pewnym momencie kurs euro w dolarach zniżkował o ponad 1,5 proc., do 1,11.
Zapasy na wakacje
„Mamy świadomość sezonowych wzorców na rynku instrumentów dłużnych, a mianowicie wyraźnie mniejszej jego płynności w tradycyjnym okresie wakacyjnym, od połowy lipca do końca sierpnia" – powiedział Coeure. „Nieco większe zakupy obligacji (przez EBC – red.), które mogą w najbliższych tygodniach zaobserwować analitycy, nie będą więc miały nic wspólnego z ostatnim epizodem podwyższonej zmienności na tym rynku" – dodał, aby uciąć spekulacje, że EBC stara się przeciwdziałać trwającej od połowy kwietnia ostrej przecenie papierów dłużnych.
W marcu frankfurcka instytucja znacząco zwiększyła prowadzony od jesieni skup instrumentów dłużnych za wykreowane pieniądze (QE), rozszerzając go na rynek obligacji skarbowych. Od tego czasu, jak zapowiadała, miała przeznaczać na ten cel 60 mld euro miesięcznie. W okresie wakacyjnym EBC mógłby jednak mieć problem z kupnem odpowiedniej ilości papierów po akceptowalnej cenie (tzn. o rentowności nie niższej niż stopa depozytowa EBC, wynosząca -0,2 proc.).
EBC gotowy na więcej
„EBC wkroczył do akcji i wsparł rynek obligacji dokładnie w momencie, gdy tego potrzebowaliśmy, nawet jeśli jest to tylko praktyczna reakcja na zbliżające się wakacje. To może być kres przeceny obligacji" – napisał w nocie do klientów Owen Callan, strateg ds. rynku długu w firmie inwestycyjnej Cantor Fitzgerald w Dublinie.
Uspokajająco na inwestorów z rynku obligacji podziałały też ostatnie wypowiedzi dwóch innych przedstawicieli EBC. Członek zarządu Yves Mersch dał w poniedziałek do zrozumienia, że widoczne ostatnio ożywienie gospodarcze w strefie euro nie skłoni EBC do przerwania QE przed jesienią 2016 r., wskazaną w marcu jako najbardziej prawdopodobny termin zakończenia tego programu. „W tym momencie warunkiem sukcesu tego programu jest jego pełna implementacja" – powiedział podczas wystąpienia w Sztokholmie.