Narodowy Bank Polski co miesiąc wylicza cztery wskaźniki inflacji bazowej, co pomaga zrozumieć charakter inflacji w Polsce. Ogłaszany przez Główny Urząd Statystyczny wskaźnik CPI pokazuje średnią zmianę cen całego, dużego koszyka dóbr kupowanych przez konsumentów. Przy wyliczaniu wskaźników inflacji bazowej analizie poddawane są zmiany cen w różnych segmentach tego koszyka. To pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np. przez krótkotrwałe zmiany cen wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami.
Najczęściej używanym przez analityków wskaźnikiem jest wskaźnik inflacji po wyłączeniu cen żywności i energii. Pokazuje on tendencje cen tych dóbr i usług, na które polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny ma relatywnie duży wpływ. Ceny energii (w tym paliw) są bowiem ustalane nie na rynku krajowym, lecz na rynkach światowych, czasem również pod wpływem spekulacji. Ceny żywności w dużej mierze zależą m.in. od pogody i bieżącej sytuacji na krajowym i światowym rynku rolnym.
Czytaj więcej
– Jesteśmy już na tyle bogatym społeczeństwem, że jakąś formę podatku majątkowego – który mógłby np. finansować zbrojenia – powinniśmy chyba wprowadzić. Płacenie podatków to też forma patriotyzmu. Nie tylko machanie flagą – mówi dr Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej.
Inflacja bez cen żywności i paliw
Według poniedziałkowych danych NBP inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 3,3 proc. w ujęciu rocznym. To oznacza lekki spadek w porównaniu z czerwcem, gdy wskaźnik ten był na poziomie 3,4 proc. To jednak także minimalnie więcej od średniej prognoz analityków rynkowych i ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet”, która w odniesieniu do lipca wyniosła 3,2 proc.
Odczyt inflacji bazowej za lipiec jest najniższy od stycznia 2020 r., czyli od okresu sprzed wybuchu pandemii Covid 2020 – zauważa Fryderyk Krawczyk, dyrektor inwestycyjny VIG/C-QUADRAT TFI.– Obserwujemy od dłuższego czasu, że inflacja bazowa spada, ale cały czas utrzymuje się na poziomie ponad 3 proc. W porównaniu z wysokimi odczytami z okresu początku wojny na Ukrainie (2022-2023) wydaje się, że poziom ten jest relatywnie niski. Jednak zestawiając historycznie wskaźnik „Core CPI” z lat 2015-2018, czyli z czasów relatywnie dobrej koniunktury i stabilnie niskiej inflacji w Polsce do obecnej jego wysokości, nietrudno stwierdzić, że jesteśmy jeszcze stosunkowo daleko od okresu silnie zakotwiczonych oczekiwań inflacyjnych. W wymienionym okresie odczyty inflacji bazowej nie przekraczały poziomu 1 proc. w skali roku – dodaje.