Czy rynek może liczyć na pokój?

O ile w dniach poprzedzających amerykańsko-rosyjski szczyt na Alasce inwestorzy kupowali aktywa mogące znacząco rosnąć po zakończeniu wojny na Ukrainie, to po spotkaniu Trumpa z Putinem dawała o sobie znać na rynkach większa ostrożność.

Publikacja: 18.08.2025 18:26

Prezydent USA Donald Trump po rozmowach z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem spotkał się z prezy

Prezydent USA Donald Trump po rozmowach z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Fot. Yuri Gripas/Abaca/Bloomberg

Foto: materiały prasowe

Większość europejskich indeksów giełdowych lekko traciła podczas poniedziałkowej sesji. Spadki te były bardzo dalekie od panicznej wyprzedaży, a sesja w Azji przyniosła umiarkowane wzrosty. (Japoński indeks Nikkei 225 ustanowił nawet nowy rekord). Lekko zyskiwało też złoto. Cena uncji tego kruszcu zbliżyła się rano do 3350 USD. Na rynkach dominowało więc poczucie, że piątkowy szczyt na Alasce między amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem i rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem nie przyniósł żadnego przełomu. Inwestorzy czekali na wieczorne spotkanie z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim oraz z europejskimi przywódcami. Wyraźne rozczarowanie skutkami szczytu Trump–Putin widać było jednak na rynku rosyjskim. O ile w piątek Moex, główny indeks giełdy moskiewskiej, był najwyżej od kwietnia, to w poniedziałek po południu tracił prawie 2 proc.

Czytaj więcej

Gospodarki Rosji i Ukrainy nie zawaliły się pod ciężarem wojny

Pozycjonowanie pod rozejm

Wiara inwestorów, że administracja Trumpa może doprowadzić do pokoju (lub przynajmniej dłuższego rozejmu) między Rosją a Ukrainą, była jednym z czynników napędzających w ostatnich tygodniach zwyżki na wielu giełdach europejskich. Korzystały na tym rynki naszego regionu. Wśród pierwszej dziesiątki najmocniej zyskujących w tym roku głównych indeksów giełdowych świata znalazły się m.in.: polski WIG20, czeski PX, węgierski BUX i słoweński SBITOP. Inwestorzy jak dotąd wyraźnie liczyli, że ewentualne wstrzymanie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego wpłynie pozytywnie na gospodarki państw regionu.

Zyskiwały też jednak akcje zachodnioeuropejskie. Stworzony przez analityków UBS koszyk akcji spółek mogących najbardziej zyskać na odbudowie Ukrainy (obejmujący takie koncerny jak Siemens czy Schneider Electric) zdrożał od początku roku o ponad 30 proc., a w zeszłym tygodniu ustanowił rekord. Widać też było lekkie odchodzenie inwestorów od akcji europejskich spółek zbrojeniowych. Co prawda koszyk papierów tych firm zyskał od początku roku ponad 70 proc., ale od lipcowego szczytu, do końca zeszłego tygodnia spadł o 6 proc.

– Niezależnie od efektów krótkoterminowych, każde uspokojenie konfliktu wzmocni argumenty fundamentalne za inwestowaniem w Europie – uważa Christopher Granville, dyrektor wykonawczy w TS Lombard.

Czytaj więcej

Jerzy Nikorowski, BM BNP Paribas: Rynki nie uwierzyły w rozmowy na Alasce

Na ewentualnym wstrzymaniu walk na Ukrainie mogą zyskać również obligacje państw z naszego regionu. Papiery ukraińskie cieszyły się w ostatnich tygodniach dużym powodzeniem wśród inwestorów. Od początku tego kwartału dały one inwestorom 10,6 proc. stopy zwrotu. To był drugi pod względem wielkości wynik spośród 69 krajów wchodzących w skład indeksu obligacyjnego Bloomberg EM Sovereign Total Return.

– Materialny postęp w rozmowach pokojowych może prowadzić do dalszego spadku cen ropy, zwyżek na rynkach akcji oraz mniejszego popytu na złoto. Rozczarowanie rozmowami sprawiłoby natomiast, że na rynek powróciłyby naftowe „byki”, akcje znalazłyby się pod presją (z wyjątkiem tych z sektora zbrojeniowego), a złoto zyskiwałoby na wartości – uważa Ipek Ozkardeskaya, analityczka Swissquote Banku.

Widmo sankcji

To, czy dojdzie do jakiegokolwiek rozejmu w konflikcie rosyjsko-ukraińskim jest jednak wciąż mocno niepewne. Trump i przedstawiciele jego administracji już wielokrotnie ostrzegali, że fiasko rozmów będzie prowadziło do obłożenia Rosji ostrzejszymi sankcjami, a także do podwyżek ceł dla państw kupujących rosyjską ropę i inne surowce energetyczne. Cena ropy gatunku Brent rosła w poniedziałek po południu o prawie 0,5 proc., do 66 USD za baryłkę, po tym jak Peter Navarro, doradca handlowy prezydenta Trumpa, stwierdził w opinii dla „Financial Timesa”, że Indie muszą przestać kupować rosyjską ropę.

Analizy rynkowe
Gospodarki Rosji i Ukrainy nie zawaliły się pod ciężarem wojny
Analizy rynkowe
Maluchy z warszawskiej giełdy czekają na swoją szansę
Analizy rynkowe
Tegoroczni faworyci na ogół nie zawodzą, korzystając z hossy
Analizy rynkowe
Piątkowe spotkanie szansą na koniec wojny. Wiemy które spółki zyskają
Analizy rynkowe
Tydzień z polityką w tle. Czy rynek się zawiedzie?
Analizy rynkowe
Rynki akcji u progu korekty, która nie musi nadejść