Europejskie indeksy w większości rozpoczęły tydzień na czerwono. Nad Wisłą spośród dużych spółek najsłabiej prezentowały się banki, ale z czasem atmosfera nieco się poprawiła. Ostatecznie WIG20 zyskał na zamknięciu 0,42 proc., a punktem odniesienia do wtorkowej sesji będzie 2962 pkt. Po dwóch dniach spadków mamy zatem powiew optymizmu, aczkolwiek poniedziałkowe zwyżki stanęły w połowie korpusu czarnej świecy z piątku, więc w tak krótkim terminie trudno mówić o istotnej zmianie nastrojów. Lepsze zachowanie krajowych indeksów wynikało częściowo z podniesienia się banków, ale największy z nich – PKO BP – i tak kończył dzień spadkiem o prawie 1 proc. Gorzej wypadły jednak Żabka Group oraz Pepco Group. Na czele znalazł się CD Projekt, który umocnił się o 3,4 proc. Na szerokim rynku wyróżniały się m.in. Lubawa oraz Rainbow Tours.
Choć GPW wydostała się z porannych kłopotów, to większość europejskich giełd kończyła dzień pod kreską. Niemiecki DAX nie miał większej ochoty odrabiać spadków z rana i po południu tracił 0,4 proc. Wygląda więc na to, że inwestorzy utrzymują resztki optymizmu względem polskiego rynku, w nadziei na pozytywny finał rozmów dotyczących przyszłości Ukrainy. Wieczorem polskiego czasu miało dojść do spotkania prezydentów USA i Ukrainy oraz przywódców kilku europejskich państw po tym, jak w weekend Donald Trump rozmawiał z Władimirem Putinem.
Warto jeszcze odnotować umocnienie dolara – po południu kurs głównej pary walutowej zniżkował o 0,3 proc., ale słabsze euro nie odbiło się na złotym.