Nie ma powodów, aby wątpić w to, że inflacja będzie nadal zmierzała w kierunku celu NBP. Dalsze podwyżki stóp procentowych nie miałyby uzasadnienia, groziłyby recesją. Jesienią może się rozpocząć dyskusja o poluzowaniu polityki pieniężnej – powiedział prezes banku centralnego Adam Glapiński.
Wpływ decyzji RPP na złotego zależy od okoliczności. Przy tak dużym optymizmie wobec polskich aktywów sygnały luzowania polityki pieniężnej złotemu nie szkodzą – ocenia Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
Nie ma powodów, aby wątpić w to, że inflacja będzie nadal zmierzała w kierunku celu NBP. Jesienią będzie można rozmawiać o stopniowym łagodzeniu polityki pieniężnej - powiedział na środowej konferencji prasowej prezes banku centralnego Adam Glapiński.
Aktywność w światowej gospodarce zwiększy się w tym roku o 2,7 proc., a w 2024 r. o 2,9 proc. – ocenia Organizacja ds. Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Obie prognozy są bardziej optymistyczne niż te z listopada. Prognoza inflacji w Polsce jest zaś bardziej optymistyczna niż projekcje NBP. Mimo to, w ocenie OECD Rada Polityki Pieniężnej powinna dalej podwyższać stopy procentowe – do 7,25 proc. – aby zapobiec utrwaleniu się inflacji.
Słabemu popytowi na towary towarzyszy solidny popyt na usługi. To, oraz szybki wzrost płac, będzie utrudniało obniżenie inflacji w sektorze usług – ocenia Piotr Bielski, kierownik departamentu analiz ekonomicznych w Santander Bank Polska.
Rada Polityki Pieniężnej postanowiła we wtorek utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie, zgodnie z jednomyślnymi oczekiwaniami ekonomistów. Pewnym zaskoczeniem jest wczesna pora decyzji.
Na czerwcowym posiedzeniu, które rozpoczęło się w poniedziałek, Rada Polityki Pieniężnej niemal z pewnością nie zmieni stóp procentowych. Na rynku finansowym narastają jednak oczekiwania na ich obniżkę przed końcem br.
Polskie firmy przemysłowe otrzymują coraz mniej zamówień i ograniczają produkcję. Druga strona medalu: wyraźnie skrócił się czas oczekiwania na dostawy, a ceny gotowych wyrobów mocno spadły.
Produkt krajowy brutto Polski zmalał w I kwartale realnie o 0,3 proc. rok do roku po zwyżce o 2,3 proc. w IV kwartale. Załamał się popyt konsumpcyjny, ale gospodarkę stabilizował solidny wzrost popytu inwestycyjnego oraz eksportu.
Inflacja w maju wyhamowała do 13 proc. z 14,7 proc. w kwietniu. Wyraźnie zwolniła nawet inflacja bazowa. Sprzyja temu złamanie konsumpcji, które wkrótce dobiegnie jednak końca.