Chiny utrzymują dodatni bilans handlowy mimo spadku wymiany z USA

Spadek chińskiej nadwyżki handlowej ze Stanami Zjednoczonymi w kwietniu 2025 r. jest ogromny, stanowi około dwóch trzecich tego, co w 2020 r., gdy po raz pierwszy uderzył COVID. Jednak wzrost chińskiej nadwyżki handlowej z resztą świata jest jeszcze większy.

Publikacja: 12.05.2025 09:29

Chiny utrzymują dodatni bilans handlowy mimo spadku wymiany z USA

Foto: Bloomberg, Eric Thayer

Foto: GG Parkiet

Bilans handlowy Chin w kwietniu, w juanach chińskich wyniósł 689,99 mld CNY, wykazując nieznaczne zmniejszenie w stosunku do poprzedniej wartości 736,72 mld CNY. Eksport wzrósł o 9,3 proc. r/r w porównaniu z 13,5 proc. w marcu. Import wzrósł o 0,8 proc. r/r w tym samym okresie w porównaniu z -3,5 proc. księgowanymi wcześniej. W dolarach amerykańskich nadwyżka handlowa Chin wzrosła bardziej niż oczekiwano. Bilans handlowy wyniósł +96,18 mld w porównaniu z oczekiwanymi +89 mld i +102,63 mld poprzednio.

Kwietniowa nadwyżka handlowa Chin w handlu z USA wyniosła 20,46 mld dolarów, co stanowi spadek w porównaniu z 27,6 mld dolarów w marcu.

Cła nie zrównoważą przewag konkurencyjnych Chin

Maszyna eksportowa Pekinu jest jednym z głównych powodów, dla których prezydent Donald Trump wystrzelił pierwsze strzały w swojej nowej globalnej wojnie handlowej. Ale nie tylko USA są zaniepokojone – pisze Financial Times. Gospodarki wschodzące i ugruntowani rywale również obawiają się, że ich przemysł zostanie zmiażdżony przez tańsze chińskie towary – sytuacja ta może się pogorszyć, jeśli produkty przeznaczone kiedyś dla USA trafią na ich rynki. Nadwyżka handlowa Chin wpływa na cały świat. Wartość eksportu Chin do Unii Europejskiej jest dwukrotnie wyższa niż importu; do USA – trzykrotnie.

Żaden kraj nie uniknął taryf Trumpa, ale ogromna nadwyżka handlowa Chin została dotknięta najsurowszymi środkami. USA i Pekin są uwikłane w eskalujący spór, w wyniku którego Waszyngton nałożył cła przekraczające 104 procent na chińskie towary wwożone do USA.

Prezydent USA ma nadzieję, że jego system taryfowy zniweczy nadwyżkę Chin i umożliwi amerykańskim producentom ponowną konkurencję. Jednak potęga handlowa Pekinu opiera się na głębokich przewagach konkurencyjnych budowanych przez dziesięciolecia, których nie da się łatwo zniweczyć.

– Skala dominacji Chin jest bezprecedensowa; żaden inny kraj w ostatnich dziesięcioleciach nie osiągnął takiego poziomu w tak szerokiej gamie produktów – mówi Vincent Vicard, szef programu International Trade Analysis w ekonomicznym think tanku CEPII.

Chińskie baterie podbijają świat

Sektor baterii jest wyraźnym przykładem chińskiej sprawności w przejmowaniu gałęzi przemysłu i wyciskaniu wydajności, dopóki zagraniczni rywale nie będą mogli nadążyć. Zazwyczaj osiąga się to poprzez połączenie kompleksowego wsparcia rządowego z przedsiębiorczością chińskich biznesmenów, takich jak Wang Jiang.

Wang, były pracownik fabryki, który obecnie prowadzi firmę rekrutacyjną, przeprowadził się do zakurzonego centrum przemysłowego Sanhe w południowej prowincji Guangdong dwa lata temu, przyciągnięty wysiłkami na rzecz zbudowania kompletnego łańcucha dostaw do produkcji baterii, lub w chińskim żargonie fabrycznym „całego smoka”.

– W baterii jest wiele plastikowych części, a także części sprzętowych i niektóre materiały eksploatacyjne do opakowań – wyjaśnia ze swojego biura na parterze dawnego bloku mieszkalnego.

– Są fabryki materiałów, fabryki tworzyw sztucznych, fabryki elektroniki i fabryki produktów. Wszystkie są zaangażowane w łańcuch przemysłu czystej energii.

Ten region południowych Chin jest wylęgarnią produkcji baterii. Znajduje się tam ośrodek badawczy trzeciego co do wielkości producenta litu na świecie, Ganfeng Lithium, a także baza produkcyjna Contemporary Amperex Technology (CATL), największego na świecie producenta baterii i producenta pojazdów elektrycznych BYD. W Sanhe restauracje i domy są wyklejone reklamami ofert pracy w zielonych technologiach.

Rozwijający się przemysł baterii litowo-jonowych w tym regionie odzwierciedla korzyści, jakie czerpią chińskie przemysły produkcyjne, budując „całego smoka”.

Surowce niezbędne do produkcji baterii znajdują się tylko w kilku lokalizacjach, a wśród największych producentów znajdują się Australia, Chile, Indonezja i Demokratyczna Republika Konga (DRK) — a Chiny są obecne we wszystkich z nich.

Globalne obawy przed chińską potęgą eksportową

Podczas gdy UE i USA miały w przeszłości porównywalne udziały w rynku eksportowym, obecnie handel stanowi znacznie większą część światowej gospodarki — około 60 procent globalnego PKB.

Nawet jeśli amerykańskie cła na chiński eksport przekraczają 100 procent, przewaga tego kraju w tak wielu sektorach utrudni importerom zmianę dostawców, przynajmniej w krótkim okresie. Dotyczy to zwłaszcza rynków wschodzących, z których wiele wzmocniło swoje stosunki handlowe z Chinami w ostatnich latach.

Ponieważ udział bezpośredniego eksportu Pekinu do USA spadł od czasu nałożenia przez Trumpa ceł w trakcie jego pierwszej kadencji, handel Chin z szybko rozwijającymi się gospodarkami, takimi jak Wietnam, Tajlandia, Indonezja, Meksyk i Brazylia, wzrósł. Kraje te z kolei zwiększyły swój własny eksport do USA, często zamieniając komponenty importowane z Chin w produkty gotowe przeznaczone na rynek amerykański.

– Deficyt handlowy USA z Chinami nieznacznie się poprawił, ale zostało to zrównoważone znacznym pogorszeniem w relacjach z resztą świata – napisali analitycy z grupy usług finansowych Nomura.

Brad Setser z Council on Foreign Relations napisał w niedawnym poście: „Bilateralny bilans USA z Chinami, Azją Południowo-Wschodnią i Tajwanem jest prawdopodobnie lepszą podstawą do oszacowania prawdziwego amerykańskiego importu chińskich towarów w dzisiejszych czasach niż bezpośredni import z Chin”.

Chociaż cła Trumpa na Wietnam, Tajlandię, Indonezję i inne kraje Azji Południowo-Wschodniej są obliczane przy użyciu prostego wzoru, mogą mieć na celu utrudnienie tego przekierowania chińskich towarów.

Obawy o potęgę eksportową Chin nie ograniczają się do Waszyngtonu. Uporczywe dążenie Pekinu do zwiększenia produkcji przemysłowej w połączeniu z przedłużającym się okresem letniego popytu krajowego zalało rynki światowe chińskimi towarami. A kraje stawiają opór.

Chiny odpowiadają za zaledwie 15 proc. światowej konsumpcji – mniej niż ich 18-proc. udział w światowym PKB i znacznie poniżej ich 30-proc. udziału w produkcji. Oznacza to, że potrzebują popytu w innych krajach, aby wchłonąć swoją ogromną nadwyżkę produkcji.

Wysyłanie przez Chiny większej ilości towarów niż sprowadzają to nie jest wcale niedawne zjawisko – Pekin odnotowuje ogólną nadwyżkę handlową od 30 lat. Jednak różnica między eksportem a importem wzrosła ponad dwukrotnie od 2019 r., osiągając prawie bilion dolarów w zeszłym roku.

Wykres Dnia
Rosną kryptowaluty, bitcoin znów przebił poziom 100 tys. dolarów
Wykres Dnia
W odpowiedzi na cła w USA rosną ceny używanych samochodów
Wykres Dnia
Chiny obniżają główną, 7-dniową stopę repo do 1,4 proc.
Wykres Dnia
Przed spotkaniem Fed: przewidywane przyspieszenie indeksu cen PCE
Materiał Promocyjny
PZU ważnym filarem rynku kapitałowego i gospodarki
Wykres Dnia
Dolar amerykański słabnie wraz ze wzrostem dolara tajwańskiego
Wykres Dnia
Niespodziewana poprawa nastrojów niemieckich konsumentów