Slok przedstawił „wykres zagłady”, porównując dzisiejszy indeks S&P 500 z jego trajektorią od połowy lat 90. do szczytu bańki internetowej w 2000 roku – sugerując, że obecna hossa może zakończyć się podobnie.
Strateg przyznaje, że sztuczna inteligencja zmieni życie i zwiększy produktywność, ale argumentuje, że nie uzasadnia to dzisiejszych wycen. Wskazuje na zawrotnie wysoki wskaźnik P/E Tesli na poziomie 200 i Nvidii na poziomie 60 jako dowód na to, że rynek się rozkręca. Uważa również, że sztuczna inteligencja zrewolucjonizuje rynek oprogramowania tak dogłębnie, że „wiele firm może zbankrutować z powodu ChatGPT”.
Dla niego obecna euforia ma niepokojące echa bańki technologicznej z lat 90.
Jakich innowacji inwestorzy poszukują na Starym Kontynencie?
– Na rynek patrzę bardzo szeroko, z perspektywy międzynarodowej działalności InnoEnergy. Z pozytywnych sygnałów widzę zainteresowanie projektami o charakterze ponadregionalnym, mającymi zastosowanie w infrastrukturze wokół „data centers” oraz sztucznej inteligencji. Chemia bateryjna zwiększająca zasięg aut elektrycznych to kolejny interesujący cel inwestycyjny i widzimy ogromne zainteresowanie rynku w tym obszarze, zarówno dla sektora defense, mobility, industry, jak i centrów danych – wylicza Mikołaj Budzanowski, prezes InnoEnergy w Europie Centralnej.
Slok prognozuje wyższą inflację i niższy wzrost w USA
Groźby prezydenta Trumpa dotyczące nowych ceł wymierzonych w Apple (AAPL) i Unię Europejską potęgują turbulencje na rynku w obliczu rosnących rentowności obligacji skarbowych. Torsten Slok ostrzegł w wywiadzie dla CNBC, że te wydarzenia mogą doprowadzić gospodarkę do stagflacji.
– Z definicji cła oznaczają wyższą inflację, a co za tym idzie – niższy wzrost – stwierdził Slok podczas dyskusji. Prognozował, że inflacja może wzrosnąć o około jeden punkt procentowy, podczas gdy wzrost gospodarczy może spaść o podobną wartość w ciągu najbliższych dziewięciu miesięcy, co stworzy trudne warunki ekonomiczne.