Jak już pisaliśmy wczoraj, ostateczne oferty złożyły na pewno francuskie GDF Suez i EDF, czeski EP Holding oraz Kulczyk Investments. Oznacza to, że z walki o prywatyzowaną firmę zrezygnował hiszpański koncern Iberdrola. Kulczyk Investments i EP Holding poprosiły już również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów o zgodę na przejęcie prywatyzowanej firmy.
Wewiór powiedział, że analiza ofert potrwa do poniedziałku. We wtorek resort wybierze dwie firmy, które zostaną dopuszczone do dalszych negocjacji. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami będą to te podmioty, które zaproponowały najwyższą cenę. Minister skarbu Aleksander Grad liczy na to, że proces prywatyzacji poznańskiej spółki uda się zakończyć w tym roku.
MSP sprzedaje 51 proc. walorów energetycznej spółki. Podmioty zainteresowane jej przejęciem zgodziły się ponadto odkupić papiery należące do jej pracowników (9,43 proc. kapitału). W związku z przekroczeniem pułapu 33-proc. udziału w ogólnej liczbie głosów na walnym zgromadzeniu Enei nowy inwestor będzie prawdopodobnie musiał ogłosić wezwanie, które umożliwi mu zwiększenie zaangażowania do 66 proc. Ustawa o ofercie zwalnia z tego obowiązku podmioty, które kupują od Skarbu Państwa znaczne pakiety spółek publicznych w ciągu trzech lat od zakończenia ich sprzedaży w pierwszej ofercie publicznej. W trakcie IPO poznańskiej spółki resort nie sprzedawał jednak jej walorów (Enea wyemitowała papiery za blisko 2 mld zł), więc w tym przypadku zwolnienie nie obowiązuje.
Tymczasem wczoraj UOKiK poinformował, że nałożył na Eneę Operator blisko 0,5 mln zł kary za nadużywanie pozycji dominującej na rynku dystrybucji energii elektrycznej. Urząd uznał, że będąca monopolistą na terenie zachodniej i północno-zachodniej Polski firma narzucała kontrahentom uciążliwe warunki umów. W 2008 r. UOKiK nałożył na tę firmę 11 mln zł kary za utrudnianie i bezzasadne opóźnianie uzyskania warunków przyłączenia do sieci dla kilku elektrowni wiatrowych.