Indeks MSCI Emerging Markets zyskał już ponad 15 proc. od początku roku. Wszystkie poprzednie osiem miesięcy było dla niego wzrostowe. Wcześniej tak długie serie miesięcznych zwyżek zdarzyły się tylko dwukrotnie: w 2017 r. i w 1993 r. Do wzrostów doszło choć okres ten cechował się zwiększoną niepewnością dotyczącą choćby polityki handlowej USA, perspektyw dla gospodarki globalnej i podwyższonym ryzykiem geopolitycznym. Na rynkach wschodzących przeważał jednak optymizm. Zwyżki MSCI Emerging Markets napędzane były m.in. przez chińskie spółki. Indeks MSCI China (w którym dużo ważą firmy technologiczne z Państwa Środka) wzrósł w tym roku o 27 proc. Tymczasem ogólnoświatowy i obejmujący również rynki rozwinięte indeks MSCI World wzrósł od początku stycznia o ponad 12 proc
Perspektywy zwyzek
Według danych agencji Bloomberga, analitycy średnio spodziewają się, że indeks MSCI Emerging Markets zyska przez najbliższe 12 miesięcy jeszcze 15 proc., podczas gdy MSCI World może urosnąć o 10 proc. Eksperci wskazują, że do zwyżek na rynkach wschodzących może przyczynić się m.in. oczekiwany powrót Fedu do luzowania polityki pieniężnej oraz to, że wielu inwestorów dywersyfikuje swoje portfele szukając atrakcyjnych aktywów poza USA.
– Rynki wschodzące prawdopodobnie osiągną lepsze wyniki, ponieważ korzystają z korzystnych warunków wynikających z łagodzenia lokalnej polityki monetarnej na większości rynków, co wspiera krajowe kredyty i konsumpcję, a także z osłabienia dolara. Ważne jest również, aby pamiętać, że Fed, jako najważniejszy bank centralny, najprawdopodobniej wznowi łagodzenie polityki w nadchodzących kwartałach – twierdzi George Efstathopoulos, zarządzający funduszem w Fidelity.
– Jednym z głównych powodów, dla których aktywa z rynków wschodzących prawdopodobnie będą rosły szybciej od aktywów z innych rynków jest to, że na rynkach wschodzących mamy bardziej ortodoksyjną i zarazem przyjazną dla rynku politykę fiskalną. Jeśli spojrzymy na decydentów na rynkach wschodzących, są oni konserwatywni, zdyscyplinowani przez rynek, pragmatyczni, więc nie widzimy tych ogromnych, niemożliwych do podtrzymania deficytów fiskalnych, które obserwujemy na rynkach rozwiniętych – uważa natomiast Archie Hart, menedżer funduszu akcji rynków wschodzących w londyńskiej firmie Ninety One.