Mieszane zmiany pokazała druga linia i mWIG40 spadł o 1,03 procent, gdy sWIG80 wykazał się relatywną siłą i wzrostem o 0,19 procent. Obrót w koszyku blue chipów przekroczył 1,20 miliarda złotych, gdy na całym rynku udało się ugrać blisko 1,44 miliarda złotych. Relatywna słabość WIG20 na tle giełd Eurolandu została zbudowana w części na postawie banków i spółek energetycznych. Na plan pierwszy wybiła się spółka PKO BP, którą obrócono na sumę 180 milionów złotych, gdy indeks WIG-Banki zebrał 385 milionów złotych przy spadku o 1,01 procent. Z kolei zestaw PGE – TPE średnio stracił 5,08 procent przy łącznych obrotach na poziomie ok. 73,7 mln zł, gdy WIG-ENERGETYKA oddał 4,37 procent przy aktywności 81,1 mln zł. Wynik sesji jawi się jako przeważanie podażowe i odejście na południe znad 2800 punktów. W efekcie sesję można uznać za tzw. próbę kontrolną lokalnego układu sił, gdyż podaż wybiła górny cień na ok. 25 punktów a byki wypracowały dolny cień także na blisko 25 punktów. Każda strona transakcji miała zatem „swoje pięć minut” w trakcie poniedziałkowej wymiany, która przy braku sesji w USA zerwała z oczekiwanym, stabilizacyjnym handlem. Powstał w ten sposób klaster podażowy w zakresie 2800 – 2840 pkt., który sprytnie separuje niedźwiedzie od twardych oporów 2870 – 2904 pkt., powyżej których byki mogłyby nabrać impetu. Zachowanie przedstawionej, pro-podażowej fortecy powinno wzmacniać przesłanie o wrześniowej, negatywnej statystyce na giełdach. I tym samym byki powinny uginać się pod presją sprzedażowego sygnału DMI / ADX, gdzie aktualnie mamy spadkową zależność – na krótki termin – o sile 20 punktów. Istnieje zatem spora przestrzeń do 40 – 50 punktów na ADX, co jest zarezerwowane dla dynamicznych zniżek czy podażowego przereagowania. Omawiany wcześniej dolny cień pokazał jednak, że byki tak łatwo nie oddadzą pola 2744 – 2691 pkt., chroniąc tym samym średnioterminową strefę popytową 2683 – 2657 pkt. Nadal w wyższych przebiegach czasowych mamy podtrzymaną hossę na GPW. Nie zapominajmy również, że już w tym tygodniu ukażą się kluczowe dane z amerykańskiego rynku pracy w USA z wpływem na wrześniową decyzję FOMC.