Jak dowiedział się „Parkiet", przedstawiciele Gaz Systemu, który będzie właścicielem powstającego gazoportu w Świnoujściu i największej firmy paliwowej w Polsce, rozmawiają o współpracy. Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes PKN Orlen, przyznaje, że koncernowi zależy na zakupach tańszego gazu i liczy na efekty liberalizacji polskiego rynku.
A szanse na liberalizację i sprowadzenie gazu bez konieczności kupowania go od PGNiG od 2012 roku dają nowy gazociąg z Czech do Polski i rozbudowane połączenie między naszym krajem i Niemcami. Jednak największe możliwości importu surowca z dowolnego kierunku da od połowy 2014 roku właśnie terminal w Świnoujściu. Statkami do Polski będzie można sprowadzać do 5 mld m sześc. gazu rocznie, ale jak dotąd tylko PGNiG zamówiło w Gaz-Systemie usługę regazyfikacji i chce sprowadzać do 1,3 mld m sześc. rocznie. PKN Orlen może stać się więc drugim zleceniodawcą.
– Rozważamy różne możliwości dostaw z zagranicy, na początek zarezerwowaliśmy moce w gazociągu polsko-niemieckim i traktujemy to jako okazję do zdobycia doświadczenia i kompetencji – mówi „Parkietowi" wiceprezes Jędrzejczyk. Jednak ani on, ani prezes Gaz-Systemu Jan Chadam nie chcą komentować przebiegu rozmów o wykorzystaniu gazoportu.
Jeżeli PKN Orlen zdoła nawiązać współpracę z dostawcami LNG i podpisze umowę z Gaz-Systemem na wykorzystanie terminalu, to Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo za dwa–trzy lata może stracić część dostaw do swojego największego klienta. Wydaje się bowiem mało prawdopodobne, by koncern paliwowy w ogóle zrezygnował z zakupów w PGNiG. Ale może wykorzystać na przykład niskie ceny na rynku bieżącym i sprowadzać gaz statkami, tak by uzupełniać główne dostawy z PGNiG. Taki scenariusz w opinii analityków wydaje się najbardziej realny. Tym bardziej że wiceprezes Jędrzejczyk zapewnia, że PKN Orlen jest zainteresowany utrzymaniem współpracy z PGNiG. – Jeśli po otwarciu rynku jego oferta będzie atrakcyjna – dodaje.
Grupa Orlen jest największym odbiorcą gazu w Polsce – na potrzeby rafinerii kupuje od PGNiG 800 mln m sześc. surowca rocznie, a zależny Anwil we Włocławku zużywa 400 mln m sześc. (popyt na gaz w całym kraju wynosi ok. 14,5 mld m sześc. rocznie). Gdyby okazało się, że jeszcze PKN Orlen wybuduje – jak zapowiada – elektrociepłownię w Płocku lub Włocławku, to może potrzebować za 4 lata dodatkowo 400 mln m sześc. gazu. Dla PGNiG utrata nawet części dostaw dla Orlenu będzie więc mieć istotne znaczenie.