Tegoroczni faworyci na ogół nie zawodzą, korzystając z hossy

Większość spółek będących w tym roku na celowniku biur maklerskich jak na razie przyniosła zyski posiadaczom ich akcji. Jest jednak kilka w tym roku, które mocno rozczarowują inwestorów.

Publikacja: 14.08.2025 06:00

Tegoroczni faworyci na ogół nie zawodzą, korzystając z hossy

Foto: Bloomberg

Postanowiliśmy sprawdzić, jak w tym roku radzą sobie akcje spółek, na które biura maklerskie stawiały w swoich strategiach na 2025 rok. Poza kilkoma wyjątkami posiadacze ich akcji mogą mieć powody do zadowolenia. Nie powinno to jednak stanowić zaskoczenia, bo na warszawskiej giełdzie w tym roku panują wyśmienite nastroje, co pozytywnie przekłada się na notowania większości firm.

Komu hossa sprzyja

Indeksem, który w największym stopniu korzysta z dobrej koniunktury, jest WIG20, głównie dzięki wzmożonym zakupom polskich akcji przez inwestorów zagranicznych, którzy w tym roku łaskawiej spoglądają na nasz rynek. Głównym beneficjentem ich powrotu jest sektor bankowy, na który eksperci stawiali w strategiach, wskazując na bardzo atrakcyjne wyceny w porównaniu do innych rynków. Dodatkowym argumentem była perspektywa poprawy wyników w otoczeniu wciąż wysokich stóp procentowych Tegoroczne wyniki rodzimych kredytodawców jak na razie nie rozczarowują.

Efekt jest taki, że dwucyfrowymi stopami zwrotu mogą się pochwalić niemal wszystkie banki, także te spoza indeksu WIG20. Walory tych najlepszych, jak mBank czy Millennium, wypracowały niemal 80 proc. zysku. Nieco w tyle, ale wyraźnie powyżej tegorocznej stopy zwrotu indeksu WIG, wynoszącej prawie 39 proc., wypadają Pekao, PKO BP, ING BSK i Alior. – Wyniki banków za II kwartał 2025 r. wyglądają całkiem dobrze. Takie banki jak np. Pekao, Alior czy PKO BP pobiły oczekiwania rynkowe, pokazując też zdrową strukturę wyników, dobrze rokującą na kolejne kwartały. Mimo podbicia wycen wciąż wiele banków oferuje jednocyfrowe wskaźniki C/Z, przy wysokich dywidendach i rentowności ROE. Obniżki stóp w pewnym stopniu wydają się być też wycenione, ale przy założeniu ich stopniowości wpływ na wyniki nie będzie duży i ma szansę zostać przykryty przez wzrost PKB i tym samym popyt na usługi bankowe – wskazuje Łukasz Rozbicki, zarządzający w MM Prime TFI. Nie bez znaczenia jest też, że sektor ten upodobali sobie inwestorzy zagraniczni. – Wciąż aktualnym pozostaje argument płynnościowy – sektor bankowy jest największy i najbardziej płynny na GPW, zatem pochłania cały czas dużą część zagranicznych napływów. To jednak jednocześnie stanowi czynnik ryzyka – przy odwróceniu sentymentu do polskiego rynku, banki mogą być jednymi z najchętniej wyprzedawanych spółek, także właśnie ze względu na łatwość ich upłynnienia – zauważa.

Przedstawiany w strategiach jako mocno niedowartościowany Orlen w tym roku wrócił na wzrostową ścieżkę, poprawiając swoje notowania o prawie 80 proc. Na zmianę nastawienia inwestorów wpłynęła publikacja zaktualizowanej strategii z początkiem 2025 r., co sprawiło, że zniknął jeden z kluczowych czynników niepewności. Dodatkowo inwestorów podbudowały solidne wyniki i poprawiające się otoczenie makro koncernu oraz rekordowa dywidenda na poziomie 6 zł na akcję.

W przypadku sektora energetycznego przewidywania analityków w dużej mierze sprawdziły się, choć brylujące w indeksie akcje PGE nie były ich pierwszym wyborem. Większość biur bardziej skłaniała się ku Tauronowi, który w tym roku nie zawodzi, drożejąc o prawie 130 proc. Ma to w dużej mierze związek ze zmianą postrzegania sektora energetycznego na optymistyczne. Po rozczarowujących poprzednich latach, gdy sektorowi mocno ciążyło m.in., ryzyko polityczne, w końcu rynek dostrzegł potencjał w mocno przecenionych papierach spółek z sektora, co w tym roku wywindowało wyceny.

Czytaj więcej

Piątkowe spotkanie szansą na koniec wojny. Wiemy które spółki zyskają

Wśród mniejszych spółek analitycy chętnie stawiali na szybko rozwijające się firmy, które już w poprzednim roku dały solidnie zarobić, wychodząc z założenia, że trend będzie kontynuowany. I rzeczywiście, takie spółki jak Benefit Systems czy Synektik w tym roku dały zarobić, ale tempo ich zwyżek wyraźnie wyhamowało. Operator kart sportowych nie przestaje jednak pozytywnie zaskakiwać wynikami i ambitnymi planami ekspansji zagranicznej. Głębsza majowa korekta wynikała ze sprzedaży akcji przez głównego akcjonariusza w ramach transakcji ABB, ale notowania zdołały już odrobić stratę.

W przypadku Synektika notowania zanotowały głębszą korektę, co miało związek z informacją o wejściu na polski rynek chińskiego gracza. Meden-Inmed, polski dystrybutor chińskiej firmy Edge Medical, w czerwcu podpisał kontrakt na sprzedaż pierwszego robota chirurgicznego MP1000 pochodzącego z Chin, który trafi do polskiego szpitala. Pojawiły się obawy, czy to nie zagrozi silnej pozycji Synektika na rodzimym rynku. Zdaniem analityków są one mocno przesadzone.

Rozczarowań nie zabrakło

Wśród tegorocznych rozczarowań można wymienić sektor konsumencki, gdzie analitycy liczyli na wyraźniejszą niż w 2024 roku poprawę nastrojów wśród konsumentów. Tymczasem w danych o koniunkturze konsumenckiej nie widać pozytywnych trendów, które wskazywałyby na poprawę. Spółki, które miały być dobrym wyborem na 2025 rok, jak LPP i CCC w tym roku jak na razie nie zachwycają wynikami (chłodna wiosna ograniczyła popyt). Ciekawy jest przypadek LPP, którego akcje jeszcze w I kwartale efektownie drożały, ale już w kolejnych miesiącach rynek zaczął tracić wiarę, co sprawiło, że notowania roztrwoniły zwyżkę. To efekt m.in. doniesień napływających ze spółki. Zarząd odzieżowego potentata miał bardzo ambitne plany, które jednak zostały zweryfikowane, co skutkowało obniżeniem prognoz na 2025 rok. Podobną ścieżką podążyły notowania CCC, które znacznie lepiej radziły sobie w pierwszych miesiącach roku. Tymczasem w ostatnich tygodniach kurs podążał w przeciwnym kierunku niż cały rynek i to mimo braku negatywnych informacji ze spółki. Aktualnie papiery spółki są wyceniane przez rynek 10 proc. poniżej ceny z początku stycznia. Licząc od szczytu notowań z maja różnica wynosi ponad 30 proc.

Czytaj więcej

Rynki akcji u progu korekty, która nie musi nadejść

Pozytywne oczekiwania odnośnie do 2025 roku nie znalazły potwierdzenia w notowaniach Cyfrowego Polsatu. Początek roku wprawdzie był bardzo udany dla posiadaczy walorów telekomu, ale dalej było już znacznie gorzej. Niepokojące informacje o eskalacji konfliktu w rodzinie Zygmunta Solorza sprawiły, że rynek stracił zaufanie do spółki, w wyniku czego notowania skorygowały tegoroczne zwyżki. Trwający spór stanowi dla inwestorów dodatkowe ryzyko, skutecznie zniechęcając do inwestycji w walory spółki. Analitycy jednak zwracają uwagę, że w przypadku jego zakończenia obecna wycena Cyfrowego Polsatu może stanowić dobrą okazję.

Akcje Alior Banku urosły na fali tegorocznej hossy już o ponad 50 proc., co na tle innych banków nie jest dużym wyczynem. Duży w tym udział miała fala sierpniowych zwyżek. Wsparciem dla kursu były dużo lepsze od oczekiwań wyniki banku za II kwartał 2025 r., które kontynuowały trend poprawy zysków. Dodatkowo w tym roku bank wypłacił 9,19 zł dywidendy na akcję (dopiero po raz drugi w historii).

W tym roku akcje Benefit Systems kontynuowały zeszłoroczne zwyżki (kurs wzrósł o prawie 20 proc.) wyznaczając nowe historyczne maksima. Spółka nadal przekonuje rynek imponującym wzrostem biznesu i ambitnymi planami ekspansji, ale inwestorom nie spodobała się sprzedaż wszystkich akcji (w ramach ABB) przez dotychczasowego największego akcjonariusza.

Początek roku był bardzo udany dla posiadaczy walorów Cyfrowego Polsatu, które efektownie drożały. Jednak niepokojące informacje o eskalacji konfliktu w rodzinie założyciela Polsatu Zygmunta Solorza sprawiły, że rynek stracił zaufanie do telekomu, w wyniku czego notowania skorygowały tegoroczne zwyżki. Trwający spór to dla inwestorów dodatkowe ryzyko.

Notowania Kęt w tym roku wróciły na wzrostową ścieżkę wspinając się na nowe szczyty. Tegoroczna prognoza finansowa, jak na razie jest realizowana zgodnie z założeniami zarządu. Do tego rynek duże nadzieje wiąże z planami przyspieszenia międzynarodowej ekspansji grupy, co jest jednym z celów zaprezentowanej w kwietniu nowej strategii rozwoju do 2029 roku.

Jeszcze w I kwartale tego roku akcje LPP efektownie drożały, ale już w kolejnych miesiącach rynek zaczął tracić wiarę, co sprawiło, że notowania obrały kurs na południe, trwoniąc niemal całą przewagę. To efekt m.in. mniej pozytywnych doniesień napływających ze spółki. Zarząd miał bardzo ambitne plany na 2025 rok, które jednak zostały zweryfikowane, co skutkowało obniżeniem prognoz.

Akcje PKO BP, podobnie, jak i pozostałych banków , w 2025 roku wróciły na radary inwestorów zagranicznych, którzy łaskawiej spojrzeli na nasz rynek. W wyniku ponad 50-proc. zwyżki w tym roku wycena giełdowa banku przekroczyła po raz pierwszy w historii barierę 100 mld zł. Inwestorów zachęciły poprawiające się wyniki i rekordowa dywidenda w wysokości prawie 7 mld zł.

Akcje Orlenu w tym roku należą do najmocniej rozchwytywanych w indeksie WIG20, co przełożyło się na prawie 80 proc. zysku. Na zmianę nastawienia inwestorów do spółki wpłynęła publikacja zaktualizowanej strategii na początku bieżącego roku. Dodatkowo zauważone zostały solidne wyniki koncernu i poprawiające się otoczenie makro oraz rekordowa dywidenda.

W ostatnich miesiącach notowania Synektika złapały wyraźną zadyszkę, choć początek roku 2025 wypadł bardzo obiecująco. Spółka jak do tej pory nie zawodziła wynikami, ale najwyraźniej nie służyło jej zamieszanie z cłami. Ponadto niedawno rynek obiegła informacja o wejściu na polski rynek chińskiego gracza, który może namieszać na rynku robotów chirurgicznych.

Akcje Tauronu w tym roku nie mają konkurencji w indeksie średnich spółek mWIG40 przynosząc najbardziej okazałą stopę zwrotu na poziomie prawie 130 proc. Spółka jest jednym z głównych beneficjentów wzrostu zainteresowania sektorem energetycznym. Po latach rozczarowań inwestorzy znów dostrzegli potencjał w mocno przecenionych akcjach firm z sektora.

W tym roku akcje firmy Voxel kontynuowały dobrą zeszłoroczną passę przynosząc ok. 42 proc zysku. Spółka operuje na perspektywicznym rynku ochrony zdrowia, koncentrując swoją podstawową działalność na wykonywaniu obrazowych badań diagnostycznych.

Dodatkowym jej atutem jest regularna dywidenda, dzięki stałej generacji gotówki.

Opinie

Warszawska giełda dawno nie była tak mocna

Maciej Bobrowski, dyrektor wydziału analiz Domu Maklerskiego BDM

Ostatnie dni sierpnia przyniosły nowe rekordy indeksu WIG. Rynek dostał trzy silne impulsy, które mogły wpływać na zachowanie inwestorów: obserwowana poprawa sytuacji na światowych rynkach akcji, byczy sezon wynikowy banków oraz bardzo ciekawy projekt/pomysł wdrożenia kont OKI od połowy 2026 roku. Warto jednak zauważyć, że mocne wyniki sektora bankowego za II kwartał 2025 roku nie powinny być zaskoczeniem. Zdecydowanie mocniejszy akcent kładziemy na zapowiedziany plan uruchomienia OKI. Oczekiwane strumienie środków, które mogą być alokowane na tych kontach, budzą zdecydowanie większe pozytywne emocje, bowiem wdrożenie tego pomysłu może w nadchodzących latach istotnie wzmocnić fundamenty krajowego rynku. Jeśli chodzi o czynniki zewnętrzne, warto mieć na uwadze, że kolejne tygodnie mogą wskazać na odpowiedź jakie będą relacje USA–Rosja. Dla Polski w szczególności istotną kwestią jest przyszłość obecnej fazy konfliktu zbrojnego między Rosją a Ukrainą. Jeśli obóz byków utrzyma do końca grudnia dotychczasowe zdobycze WIG-u, to będzie oznaczało stopę zwrotu tego indeksu w okolicy 40 proc. w 2025 roku. Taki odczyt będzie zatem jednym z mocniejszych w historii GPW.

Tomasz Bursa, doradca inwestycyjny, wiceprezes OPTI TFI

Spodziewam się, że w bieżącym roku indeks WIG wyczerpał już potencjał do dalszych zysków. Po blisko 40-proc. zwyżce bardzo możliwa jest stabilizacja powyżej 100 tys. punktów. Po silnych wzrostach krajowe akcje stały się droższe, wydaje się, że również zdyskontowany został zasięg obniżek stóp procentowych w Polsce do okolic 3,5–4 proc., a zatem do dalszych wzrostów potrzebna jest poprawa wyników i dodatkowe napływy na rynek, np. do funduszy detalicznych lub do programów oszczędnościowych i emerytalnych. Z drugiej strony skala korekty będzie pewnie niewielka, biorąc pod uwagę możliwości reinwestycji dywidend przez inwestorów i relatywnie niską podaż nowych akcji na rynku. Nie zakładam również spowolnienia wzrostu gospodarczego w 2026 roku. Moim zdaniem faza konsolidacji przed kolejnymi wzrostami może potrwać nawet 12–18 miesięcy. To będzie czas selekcji i zakładam, że wtedy lepiej mogą sobie radzić na rynku średnie i małe spółki z mWIG40 i sWIG80 niż spółki o najwyższej kapitalizacji.

Analizy rynkowe
Piątkowe spotkanie szansą na koniec wojny. Wiemy które spółki zyskają
Analizy rynkowe
Tydzień z polityką w tle. Czy rynek się zawiedzie?
Analizy rynkowe
Rynki akcji u progu korekty, która nie musi nadejść
Analizy rynkowe
Wyceny spółek z WIG20 zbliżyły się do fundamentów. Dochodzimy do ściany?
Analizy rynkowe
Hossa nie wyczerpała jeszcze swojego potencjału. Rozejm może jej pomóc
Analizy rynkowe
Trzynaście spółek z udziałem Skarbu Państwa na giełdzie. Jak sobie radzą?