Odpowiadając na zainteresowanie inwestorów tematem, spróbowali oni oszacować, ile spółki potencjalnie mogą zyskać, gdyby na terenie przyznanych im koncesji na poszukiwania rzeczywiście występował gaz łupkowy i gdyby udało się go wydobyć i sprzedać. Analitycy posłużyli się przy tym danymi dotyczącymi rynku amerykańskiego i poziomami wycen rynkowych tamtejszych spółek zaangażowanych w wydobycie gazu z łupków (z korektą na polskie realia – m.in. występowanie gazu w skałach położonych głębiej niż w Stanach Zjednoczonych i na terenach gęściej zaludnionych, co może wiązać się z utrudnieniami w prowadzeniu prac).

Według tej analizy łupkowe aktywa Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa mogą być warte od 0,8 do 3,1 zł w przeliczeniu na jedną akcję spółki przy piątkowej cenie walorów wynoszącej 4,05 zł. W przypadku Orlenu aktywa te mogą opiewać na 3,4 do 14,8 zł na akcję, która w piątek kosztowała 36,49 zł.

Jak zastrzegają analitycy DI BRE, szacunki te są obciążone znacznym ryzykiem, ponieważ na razie złoża wciąż nie są potwierdzone (prognozy mówią, że w Polsce może być od 1,4 do 5,3 bln m sześc. gazu z łupków, co analitycy podzieli proporcjonalnie na liczbę koncesji przypadających na poszczególne spółki), nie jest znana cena, po jakiej będzie można w przyszłości sprzedawać gaz, i istnieje wiele niewiadomych co do kosztów związanych z eksploatacją złóż.

Dlatego też różnica pomiędzy minimalną a maksymalną wyceną łupkowych aktywów przedstawioną przez DI?BRE jest tak znaczna. – Faktem jest jednak to, że dzisiejsze wyceny PKN Orlen czy PGNiG w żadnym stopniu nie dyskontują pozytywnego scenariusza w tym zakresie – podsumowali analitycy DI BRE.