Sytuacja ta powinna wystarczyć do tego, aby Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na cięcie stóp procentowych we wrześniu. Czy jednak na pewno? Prezydent Polski Karol Nawrocki zdecydował się na weto tzw. ustawy wiatrakowej, której częścią był zapis dotyczący mrożenia cen energii. Wcześniej prof. Glapiński na konferencjach wielokrotnie podkreślał, że ceny energii będą kluczowe do podejmowania decyzji o stopach. Czy szykuje nam się w takim razie kolejny okres oczekiwania na niższe stopy? Niekoniecznie.
Ceny dla gospodarstw domowych pozostają zamrożone do końca września, co oznacza, że dwa najbliższe odczyty inflacyjne nie powinny przynieść drastycznego odbicia. Co więcej, prezydent ma zamiar złożyć własny projekt dotyczący mrożenia cen, który ma być gotowy do podpisu pod koniec września. Co jest obecnie jednak najważniejsze, warunki rynkowe pozostają obecnie bardzo korzystne. Ceny na giełdach są wyraźnie niższe od obecnie mrożonej ceny. Kontrakt całodobowy na jedną MWh to obecnie mniej niż 350 zł, natomiast godzinowe stawki w godzinach szczytu niewiele przekraczają poziom 400 zł. Oczywiście, na cenę dostarczonej energii do gospodarstw składa się jeszcze kilka innych czynników, ale ten kluczowy, czyli sama energia elektryczna na rynku hurtowym to największa część ostatecznej ceny.
Projekcja NBP wskazuje na odbicie inflacji w IV kwartale do 3,6 proc., ale większość analityków wskazuje, że jest to jednak mało prawdopodobne. Wobec tego wydaje się, że NBP nie ma większych powodów do obaw i przy obecnie sprzyjających warunkach nie tylko może zdecydować się na cięcie we wrześniu, ale może zdecydować się na kolejne do końca tego roku.