Publikacja sprawozdania półrocznego grupy Cyfrowy Polsat, najważniejszej części imperium zbudowanego przez Zygmunta Solorza, dziś w sporze z dziećmi o sukcesję, została przyjęta z mieszanymi uczuciami przez inwestorów. Początek czwartkowej sesji przyniósł spadek kursu. W ciągu dnia papiery zaczęły świecić na zielono. Także wśród analityków z biur maklerskich zdania na temat najbliższej i dalszej przyszłości grupy są podzielone. Zarząd firmy, którym od 22 lipca kieruje nieuznawany przez założyciela prezes Andrzej Abramczuk, utrzymuje że sytuacja spółki jest stabilna.
Od fundamentów do sukcesji
W drugim kwartale 2025 r. Grupa Cyfrowy Polsat kontrolowana przez fundację TiVi Foundation założoną przez Zygmunta Solorza, wykazała 3,59 mld zł przychodów (wzrost o 3,9 proc. rok do roku), 823,8 mln zł skorygowanego wyniku EBITDA (spadek o 2,4 proc.), 394,3 mln zł zysku operacyjnego (spadek o 3 proc.) oraz 112,9 mln zł zysku netto (spadek wyniku przypadającego na akcjonariuszy spółki-matki o 22,9 proc. w porównaniu z wynikami w II kwartale 2024 r.).
Wyniki były słabsze niż rok wcześniej, ale biura maklerskie nie były tym zaskoczone.
Finalne dane spółki w niewielkim stopniu różniły się od średniej prognoz analityków.