W czwartek miała miejsce telekonferencja zarządu Cyfrowego Polsatu poświęcona wynikom grupy za II kwartał br. z udziałem powołanego 21 lipca br. nowego prezesa Cyfrowego Polsatu – Andrzeja Abramczuka. Odpowiedział on na kilka pytań mających związek ze sporem o sukcesję w grupie zbudowanej przez Zygmunta Solorza.
Przypomnijmy, że Andrzej Abramczuk zastąpił Mirosława Błaszczyka, którego odwołała fundacja TiVi Foundation. Natomiast Daniel Kaczorowski został przewodniczącym rady nadzorczej w miejsce Zygmunta Solorza. Zmiany te nie zostały do tej pory uwidocznione w Krajowym Rejestrze Sądowym ze względu na protesty pełnomocników Zygmunta Solorza. Pełnomocnik Fundacji TiVi wyjaśniał decyzję o zmianach troską o bezpieczeństwo aktywów grupy.
Oto o co pytaliśmy dziś i jak na pytania odpowiadał zarząd.
Parkiet/Rzeczpospolita: Pytanie do pana Andrzeja Abramczuka. Podjął się pan funkcji prezesa Cyfrowego Polsatu w sytuacji sporu o sukcesję w grupie. Czy w pana poczuciu ma pan swobodę i komfort podejmowania decyzji w tej sytuacji? Co go zapewnia?
Andrzej Abramczuk: – Gdybym nie miał takiego poczucia, nie podjąłbym się tego zadania. Zapewnia go skład zarządu Cyfrowego Polsatu, który jest od lat stabilny.
Czy zarząd dostaje sygnały niezadowolenia od akcjonariuszy niezaangażowanych w spór właścicielski, dot. zmian w zarządzie i radzie nadzorczej z 21/22 lipca?
Andrzej Abramczuk: – Nie odnotowaliśmy takich przypadków. Gdyby była potrzeba poinformowania rynku o tego typu zdarzeniach , zrobimy to.