Kto nie będzie mógł wybudować nowych elektrowni gazowych? PGE stawia sprawę jasno

Polska Grupa Energetyczna w przeciwieństwie do innych konkurentów z polskiego rynku energetycznego wyklucza z przetargu na budowę nowych elektrowni gazowych firmy z Turcji, a także Chin i Kazachstanu.

Publikacja: 20.08.2025 22:34

Kto nie będzie mógł wybudować nowych elektrowni gazowych? PGE stawia sprawę jasno

Foto: Bartłomiej Sawicki

Na rynku wykonawców nowych elektrowni gazowych, chętnych firm jest stosunkowo niewiele. W ostatnich latach kontrakty na budowę nowych elektrowni lub elektrociepłowni gazowych w Polsce wygrywały konsorcja, z udziałem takich firm jak amerykański GE czy niemiecki Siemens. Do grona wykonawców mogą jeszcze przy kolejnych przetargach dołączyć teoretycznie także firmy z Japonii.

Enea i Gaz-System wybrali Turków

Wyjątkiem okazała się w tym roku Enea, która wybrała turecką firmę Çalık Enerji jako firmę, która ma wybudować blok gazowo-parowy w Kozienicach, zastępując starsze jednostki w jednym z największych kompleksów energetycznych w Polsce. Decyzja, podjęta z wolnej ręki, budzi nadal kontrowersje w polskiej branży budowlanej, wskazującej na brak doświadczenia wykonawcy w Europie. Enea odpiera zarzuty, wskazując na doświadczenia tej firmy oraz współpracę z GE Vernova, która ma dostarczyć technologię. Enea wcześniej szukała wykonawcy w przetargu, ale bez wyłonienia zwycięzcy, bo brakowało ofert.

Firmę z tego kraju wybrał także operator systemu gazowego w Polsce, Gaz-System. Firma podpisała w kwietniu z konsorcjum, z turecką firmą GAP na czele, kontrakt na kluczową część terminala gazowego FSRU w Gdańsku. Wybór spotkał się z krytyką branży budowlanej. Budzi to nadal duże spory w branży o to, że nie wybrano polskiego wykonawcy. Gaz-System podkreśla, że procentowy udział już zgłoszonych przez konsorcjum polskich podwykonawców wynosi obecnie ponad 70 proc.

PGE zaostrza warunki wyboru wykonawcy

Inaczej do sprawy podeszła Polska Grupa Energetyczna, która rozpisała 11 sierpnia przetarg na wybór wykonawcy nowego bloku gazowego w Rybniku, obok pierwszego, obecnie budowanego (dostawcą technologii jest Siemens Energy). Jak czytamy w ogłoszeniu o zamówieniu, w procedurze nie mogą ubiegać się wykonawcy, którzy mają siedzibę albo miejsce zamieszkania w innych państwach niż państwa członkowskie Unii Europejskiej oraz innych niż państwa będące stronami Porozumienia GPA (Porozumienie w sprawie Zamówień Rządowych) lub stronami innych umów międzynarodowych gwarantujących na zasadzie wzajemności i równości dostęp do rynku zamówień publicznych, których stroną jest Unia Europejska. Oznacza to, że firmy z Turcji, Chin, Kazachstanu czy Indii nie mogą brać udział w przetargu.

Podobnie decyzje w ostatnich miesiącach podjęły także GDDKiA i PKP PLK. To konsekwencja Trybunału Sprawiedliwości UE, który orzekł, że przepisy gwarantują równe traktowanie tylko firmom unijnym oraz z państw sygnatariuszy porozumienia WTO ws. zamówień rządowych GPA.

Reklama
Reklama

O ew. udział firm z Turcji i Chin, przy budowie elektrowni jądrowej był pytany w niedawnym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Marek Woszczyk, prezes Polskich Elektrowni Jądrowych, który powoływał się właśnie na to orzeczenie. – Nasz projekt jest wyjątkowy i myślę, że nikogo nie zdziwi, jak powiem, że nie planujemy współpracy z niektórymi krajami, co też jest przewidziane w prawie Unii Europejskiej. To wynika z ostatniego orzecznictwa międzynarodowego dotyczącego m.in. kwestii związanych z bezpieczeństwem, ale też z odpowiednim poziomem odpowiedzialności za projekt – mówił prezes. Dodał, że on sam nie wyobraża sobie, by ktoś dał w jakimś postępowaniu przy tym projekcie jądrowym niższą cenę, by wygrać przetarg, a potem próbował ją podnosić już w trakcie realizacji prac. – Na takie praktyki nie ma i nie będzie naszej zgody – mówił Woszczyk.

Do sprawy odniósł się także Jakub Stypuła prezes polskiej firmy budowalnej GK Polimex Mostostal współrealizującej projekty energetyczne. „Jako GK Polimex Mostostal musimy dostrzec i pochwalić, że PGE ogłaszając przetarg na budowę elektrowni gazowej OCGT w Rybniku zastrzegło zakaz udziału państw trzecich spoza Porozumienia w sprawie zamówień rządowych (GPA). W dokumentacji przetargowej zawarto konkretne wymogi wykluczające udział eykonawców pochodzących z krajów spoza Unii Europejskiej, firm, które nie są stroną porozumienia GPA, konsorcjów, w skład których wchodzą podmioty z ww. krajów, wykonawców zatrudniających takie firmy jako podwykonawców.” - pisze prezes na portalu Linkedin. Jak podaje, celem tych ograniczeń „jest wspieranie polskich i europejskich wykonawców oraz zapewnienie bezpieczeństwa infrastruktury energetycznej.” Wskazuje on, że dodatkowo, zaostrzono wymogi dotyczące pochodzenia systemów teleinformatycznych, co ma również zwiększyć poziom cyberbezpieczeństwa.

Energetyka
Tauron buduje jedną z największych farm wiatrowych. Dostawcy będą głównie z Polski
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Energetyka
Jest pierwszy efekt KPO dla energetyki. Spółki błyszczą
Energetyka
Polenergia zaatakowana pytaniami. Dociekliwość czy wrogie działanie?
Energetyka
Taryfy na prąd spadną do końca roku. Gospodarstwa domowe mają ceny prądu zamrożone
Materiał Promocyjny
Ruszyła ofensywa modelowa Nissana
Energetyka
Dariusz Marzec: PGE nie opuszcza Gryfina. Chce tam wydać 7 mld zł
Energetyka
Ceny prądu na przyszły rok spadną? Na dwoje babka wróżyła
Reklama
Reklama