Porozumienie zawarte między Iranem i grupą sześciu mocarstw (USA, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Rosja i Chiny) w sprawie irańskiego programu nuklearnego nie miało we wtorek istotnego wpływu na kurs ropy naftowej na światowych rynkach. Zdaniem analityków również w kolejnych dniach, czy tygodniach istotnych zniżek z tego powodu trudno oczekiwać. - Wstępne porozumienie z Iranem było zawarte kilka miesięcy temu. W efekcie rynek już w dużej części zdyskontował informacje na ten temat - twierdzi Rafał Zywert, analityk BM Reflex.

Dodaje, że sankcje gospodarcze nałożone na Iran cały czas obowiązują. Mogą być zniesione w październiku jeśli państwo to dostosuje się do warunków zawartego porozumienia. - Najwcześniej istotnej podaży irańskiej ropy na rynkach światowych oczekuję na przełomie 2015 i 2016 r. Do pełnego przywrócenia eksportu surowca z tego kraju, na poziomach odnotowywanych przed wprowadzeniem sankcji, oczekuję jeszcze później - mówi Zywert. Jego zdaniem czasu wymaga chociażby zawarcie odpowiednich umów na sprzedaż ropy oraz przeprowadzenie inwestycji niezbędnych do zwiększenia poziomu produkcji.

W krótkiej perspektywie zdecydowanie większy wpływ na kurs ropy mogą mieć informacje płynące z Chin. Kraj ten odpowiadał do tej pory w 40 proc. za wzrost światowej konsumpcji ropy. Teraz może to być 35 proc. - Jeśli okaże się, że chińska gospodarka nie rozwija się tak, jak dotychczas sądzono, to popyt z jej strony też może być mniejszy od oczekiwanego. W efekcie na rynku będą dostępne większe ilości surowca - uważa Zywert.

W ocenie analityka BM Reflex zarówno informacje płynące z Iranu jak i Chin nie powinny mieć w najbliższych tygodniach istotnego wpływu na ceny paliw w Polsce. Te mimo taniej ropy pozostaną na dotychczasowych poziomach. - Słaba złotówka, zwłaszcza względem dolara, stosunkowo wysokie marże na olej napędowy w Polsce oraz wysoki popyt na benzyny w USA powodują, że w lipcu ceny paliw w naszym kraju nie powinny ulegać istotnym zmianom - prognozuje Zywert.