Wartość obrotów akcjami PKN Orlen kolejną sesję z rzędu jest najwyższa spośród walorów spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. O ile jednak wcześniej zdecydowanie aktywniejsza była strona kupująca o tyle dziś są to gracze, którzy chcą się pozbyć papierów płockiego koncernu. Już na otwarciu notowań ciągłych za akcje spółki płacono 74 zł, czyli o 5,9 proc. mniej niż w środę. Około południa ich cena spadała już nawet do 72,68 zł. To oznaczało przecenę aż o 7,5 proc.

Powodem wyprzedaży są niewątpliwie nieco słabsze wyniki za drugi kwartał od oczekiwanych przez wielu graczy. Nie bez znaczenia jest też to, że w ostatnich miesiącach kurs papierów PKN Orlen mocno zyskał na wartości. Jeszcze w marcu można było je kupić poniżej 53 zł. W efekcie wielu inwestorów uznało, że skoro nie ma już wyraźnych sygnałów do wzrostu kursu akcji tej spółki, to warto się ich pozbyć. Wprawdzie marże rafineryjne i petrochemiczne, które decydują o wynikach koncernu, nadal są wysokie, ale w większości już zdyskontowane w kursie.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes ds. finansowych PKN Orlen zapowiedział, że koncern ograniczy wartość tegorocznych inwestycji. Zgodnie z pierwotnymi założeniami miały one wynieść 3,8 mld zł (bez ewentualnych wydatków na przejęcia). - Dziś najbardziej realny poziom tegorocznych inwestycji to około 3,2 mld zł - stwierdził Jędrzejczyk. Dodał, że niższe od zakładanych wydatki to rezultat ograniczenia nakładów na poszukiwania i wydobycie ropy i gazu. Mniejsze wydatki obejmą zarówno koncesje w Polsce, jak i Kanadzie. Wszystko za sprawą niskiego kursu ropy, co rzutuje na poziom opłacalność projektów poszukiwawczo - wydobywczych.

Niezależnie od tego spółka cały czas rozgląda się za przejęciami aktywów wydobywczych. - Dziś nie jesteśmy w żadnym bardzo zaawansowanym procesie akwizycji. Nie wykluczamy jednak, że do końca roku zawrzemy jakąś transakcję - powiedział Jędrzejczyk. Przypomniał, że spółka co roku stara się nabywać aktywa poszukiwawczo-wydobywcze, tak aby w przypadku spadku marż rafineryjnych i petrochemicznych móc zarabiać w innych segmentach prowadzonej działalności.