Czy można mówić o tym, że gospodarka USA zmierza ku recesji, jeśli rynek pracy wciąż jest bardzo mocno rozgrzany? W styczniu przybyło w Stanach Zjednoczonych (licząc poza rolnictwem) aż 517 tys. etatów. Oczekiwano, że ich liczba wzrośnie o 185 tys. Owszem, wielkie firmy technologiczne przeprowadzają masowe zwolnienia, ale ogólnie w USA wciąż wiele etatów czeka na pracowników. Stopa bezrobocia spadła w zeszłym miesiącu do 3,4 proc. i była najniższa od 1969 r. Czy to są kryzysowe warunki? Czy tego spodziewał się Fed, zaczynając bardzo agresywny cykl podwyżek stóp procentowych?
Liczony przez agencję Bloomberg indeks warunków finansowania na rynkach pokazuje, że są one najluźniejsze od roku, czyli od okresu przed rozpoczęciem podwyżek przez Fed. Tymczasem inflacja hamuje. Szczyt osiągnęła w czerwcu na poziomie 9,1 proc., a przez kolejne sześć miesięcy zniżkowała, często bardziej niż oczekiwano. W grudniu wyniosła 6,5 proc. Recesyjnie wyglądają niektóre wskaźniki koniunktury i dane o sprzedaży detalicznej (która spadła w grudniu o 1,1 proc. mies./mies.), a pogorszenie sytuacji wyraźnie widać na rynku nieruchomości.
Mimo to gospodarka USA w końcówce 2022 r. wciąż rozwijała się w dosyć przyzwoitym tempie. PKB wzrósł w IV kwartale o 2,9 proc. (to dane annualizowane, czyli liczone kw./kw. w tempie rocznym). Wśród inwestorów dominuje więc obecnie przekonanie, że gospodarce USA grozi raczej miękkie lądowanie i może nawet uda się jej uniknąć recesji w tym roku.
Kwestia definicji
Pod względem technicznym USA były już w recesji w I połowie 2022 r. Wówczas doszło do dwóch kwartałów z rzędu spadku PKB – o 1,6 proc. w I kw. i o 0,6 proc. w II kw. Władze amerykańskie nie uznają tego jednak za „prawdziwą” recesję. Trzymają się bowiem definicji Narodowego Stowarzyszenia Ekonomistów Biznesowych (NABE), mówiącej, że recesja to okres szerokiej słabości w gospodarce. Zbyt mało danych ekonomicznych było wówczas „recesyjnych”. Agencja Bloomberg ocenia prawdopodobieństwo recesji w USA w ciągu nadchodzących 12 miesięcy na 65 proc. Zebrane przez nią prognozy analityków są jednak w bardzo szerokich przedziałach. W przypadku I kw. 2023 r. najbardziej pesymistyczna mówi o annualizowanym spadku PKB o 2,5 proc., a najbardziej optymistyczna o wzroście o 4,6 proc. (model GDPNow opracowany przez oddział Rezerwy Federalnej z Atlanty wskazuje obecnie na wzrost o 0,7 proc.). Projekcje na II kw. są w przedziale od minus 4 proc. do plus 3 proc., na III od minus 3,4 proc. do plus 3,2 proc., a na IV od spadku o 2,4 proc. do wzrostu o 2,4 proc. Mediana prognoz na poszczególne kwartały 2023 r. wynosi odpowiednio: 0,1 proc., minus 0,5 proc., minus 0,2 proc. i plus 0,6 proc. Analitycy najczęściej spodziewają się więc, że do recesji może dojść wiosną i latem i że dojdzie wówczas do raczej płytkich spadków PKB.