Zwykle odmienne czynniki napędzają oba rynki. Złoto przez tysiąclecia uchodziło za bezpieczne schronienie dla wartości natomiast rola bitcoina jako czegoś więcej niż narzędzia do czystej spekulacji jest mocno kontestowana, zwraca uwagę agencja Bloomberga.
Czytaj więcej
Nadzieje związane z luzowaniem polityki pieniężnej w USA przyczyniły się w ostatnich dniach do solidnego wzrostu cen złota. Sprzyja mu także niepewność geopolityczna.
Bitcoin w tym roku zyskał prawie 50 proc., a pomogły mu w tym napływy pieniędzy do nowych funduszy ETF w Stanach Zjednoczonych, które bezpośrednio inwestują w tę kryptowalutę.
Złoto gra w defensywie
Z kolei zwyżka ceny złota może być interpretowana jako sygnał defensywnego pozycjonowania się inwestorów na fali obaw o skutki geopolitycznych napięć i możliwego zwrotu na rynku akcji po serii rekordów.
Sposobem na rozwikłanie tej kwadratury koła może być analiza zachowania traderów, którzy próbują wykorzystać krótkoterminową dynamikę różnych klas aktywów, zwraca uwagę Chris Weston, szef działu analiz w firmie inwestycyjnej Pepperstone Group.