Wielu sparzyło się na złocie

Uczestnicy funduszy metali szlachetnych mogą z zazdrością patrzeć na rynki akcji i obligacji.

Publikacja: 27.02.2024 06:00

Wielu sparzyło się na złocie

Foto: Bloomberg

W ostatnich kilku miesiącach większość głównych aktywów daje nieźle zarobić. Od października wzrosły też notowania złota, ale niewielu uczestników krajowych funduszy metali szlachetnych nawet w tym sprzyjającym okresie może cieszyć się z „pozytywnych” stóp zwrotu.

Na początku października zeszłego roku złoto broniło wsparcia w okolicach 1820 dolarów za uncję. Broniło go skutecznie, bo kilka tygodni później kurs złota bił nawet historyczne rekordy, wychodząc powyżej 2080 dolarów w grudniu. Obecnie uncja złota kosztuje około 2028 dolarów, a to oznacza ponad 10-proc. zwyżkę od października, ale w wynikach funduszy metali szlachetnych tego nie widać. Średnia w grupie w tym okresie jest lekko pod kreską. Kilku funduszom udało się oczywiście wypracować zysk, ale jeden stracił ponad 12 proc. – wynika z danych serwisu Analizy.pl.

– Fundusze metali szlachetnych mogą mieć różne strategie inwestycyjne. Na przykład część funduszy inwestuje w instrumenty pochodne, których cena zależy bezpośrednio od kursu złota – tłumaczy Rafał Grzeszyk, zarządzający w Uniqa TFI. Jak dodaje, w tej grupie funduszy zachowanie ich jednostek powinno najbardziej odzwierciedlać notowania złota na giełdach światowych.

Czytaj więcej

Fundusze, których nie chce pies z kulawą nogą

– W zależności od przyjętej strategii fundusze te mogą zabezpieczać wahania kursu walutowego lub też nie. Niemniej jednak w trwającym roku zmiana notowań złotego w stosunku do dolara nie odgrywała znaczącej roli – przyznaje Grzeszyk. Piotr Humiński, zarządzający Ipopemy TFI, również radzi przeglądać dokładnie strategie funduszy – wyniki znacznie słabsze od zachowania samego złota mogą być efektem inwestycji w srebro i inne surowce. Najsłabsze fundusze z grupy metali szlachetnych to najczęściej produkty inwestujące w akcje spółek wydobywających kruszec i inne metale szlachetne. Grzeszyk zaznacza, że notowania akcji spółek wydobywczych w znacznym stopniu zależą od zmian notowań złota i innych metali, jednak nie tylko.

Ważnym czynnikiem jest zmiana oczekiwań inwestorów co do wzrostu przyszłych zysków spółek. Zazwyczaj jest tak, że jeśli oczekiwania się pogarszają, to inwestorzy są skłonni zapłacić mniej za walory spółek. Znajduje to wyraz w mnożnikach, z jakimi notowane są spółki – analizuje Grzeszyk. – Indeks NYSE Arca Gold Miners jest złożony ze spółek wydobywających złoto. W 2022 r. cena do zysku (C/Z) dla tego indeksu wynosiła 27,3, a obecnie wskaźnik ten wynosi jedynie 19,5. Co więcej, wyniki operacyjne wielu spółek w 2023 r. znalazły się pod presją i nie zanotowały wzrostu w porównaniu ze spółkami z innych sektorów – podkreśla ekspert Uniqi TFI.

Dlaczego zatem część funduszy inwestuje w spółki wydobywające metale szlachetne, a nie bezpośrednio w złoto? – Złoto nie wypłaca dywidendy, a spółki wydobywcze już tak. Dodatkowo spółki wydobywcze mogą się rozwijać operacyjnie poprzez inwestycje w nowe projekty inwestycyjne – przekonuje zarządzający.

Złoto zarówno w USD, jak i PLN pozostaje nieznacznie pod kreską od początku tego roku. Żadnemu krajowemu funduszowi metali szlachetnych nie udało się uniknąć strat po blisko dwóch miesiącach tego roku. Co więcej, aż sześć produktów notuje grubo ponad 10-proc. spadki, a średnia stopa zwrotu sięga minus 9,5 proc.

Czytaj więcej

Kopalnie złota pod ostrzałem
Fundusze inwestycyjne
Fundusze obligacji i akcji cieszą się wzięciem w Europie
Fundusze inwestycyjne
Bank of America: światowi zarządzający stawiają na akcje
Fundusze inwestycyjne
Klienci TFI wolą spokojne 5 proc. niż zabawę z wyższym ryzykiem
Fundusze inwestycyjne
Polacy kupują obligacje sami i przez fundusze
Fundusze inwestycyjne
Zagrożeń makro nie widać i rynek nie jest drogi
Fundusze inwestycyjne
Okres nadzwyczajnej rentowności firm dobiegł końca