Czyżby nasi gracze wiedzieli coś, czego nie wiedzą jeszcze gracze niemieccy? Oczywiście narodowość jest tu umowna. Chodzi o to, że słabość polskiego rynku jest zastanawiająca, choć nie zaskakująca. Już kilka takich sytuacji mamy za sobą, i zdarzało się, że to właśnie zmiany na rynku nad Wisłą okazywały się tymi, które potwierdzały się w kolejnych dniach. Patrząc na rynek czysto technicznie, mamy za sobą odbicie od spadkowej linii trendu. Linia ta nie jest szczególnie ważna, ale jak widać, dziś zadziałała. Rynek trzyma się nad poziomem 2130 pkt., a więc ma nadal możliwość wzrostu. Czy z tego skorzysta, przekonamy się jutro.