Obligacje korporacyjne. Kiedy, jeśli nie teraz?

Rentowność takich produktów może sięgnąć w najbliższych latach 5–6 proc. – szacują zarządzający. Niebawem dojdzie do tzw. resetu kuponów papierów korporacyjnych, co powinno przełożyć się na istotny wzrost notowań jednostek funduszy tego typu aktywów.

Publikacja: 21.02.2022 07:00

Obligacje korporacyjne. Kiedy, jeśli nie teraz?

Foto: Adobestock

Fundusze obligacji korporacyjnych to ta grupa produktów, która w tym roku ma przynieść solidne stopy zwrotu przy dość niewielkim ryzyku. Kupon obligacji korporacyjnych składa się z WIBOR-u oraz marży. Mocne zwyżki stóp procentowych sprawiły, że rentowność portfeli w tym roku może już konkurować z inflacją.

Dywersyfikacja inwestycji

Zarządzający są przekonani, że ten rok będzie należał do funduszy obligacji korporacyjnych, choć początek roku przynosi jeszcze mieszane odczucia. Z czasem nastąpi jednak tzw. reset kuponów, a firmy zaczną płacić stawki o wyższe wskaźniki WIBOR. Jak tłumaczą Daniel Wesołowski i Aleksander Szymerski, zarządzający Generali Investments TFI, rosnące stopy procentowe oraz oczekiwania co do dalszego zacieśniania monetarnego przez NBP zwiększają atrakcyjność inwestycji w obligacje korporacyjne. Przypominają, że charakterystyczną cechą polskiego rynku jest to, że zdecydowana większość papierów jest oparta na zmiennym oprocentowaniu zależnym od stawki WIBOR. – Należy pamiętać, że zmiany oprocentowania obligacji nie następują natychmiastowo, jednakże w najbliższych miesiącach będą postępować resety kuponów obligacji, co przy półrocznym wskaźniku WIBOR zmierzającym w kierunku 4 proc. znacząco zwiększa bieżącą rentowność długu korporacyjnego. Marża ponad WIBOR dla tych największych i stosunkowo mało ryzykownych emitentów na polskim rynku kształtuje się na poziomie 100–150 pkt baz., co przy aktualizacji kuponu implikuje rentowności na poziomie powyżej 5 proc. – analizują zarządzający Generali Investments TFI. – Obecnie kształtujące się poziomy wydają się już naprawdę atrakcyjne, a dalej rosnące stopy procentowe powinny się przełożyć na jeszcze wyższą rentowność portfela i tym samym lepsze wyniki funduszy obligacji korporacyjnych – przekonują.

Atrakcyjność papierów korporacyjnych dostrzegają już samodzielni inwestorzy. Gorzej wygląda sytuacja funduszy, z których w ostatnich miesiącach więcej kapitału uciekało. W styczniu w przypadku portfeli korporacyjnych jednak już lekko przeważyły wpłaty. - Obecne poziomy rentowności są atrakcyjne także dla inwestorów indywidualnych. Pokazuje to ostatnia emisja obligacji Kruka, dla której redukcja zapisów wyniosła blisko 80 proc. Duży popyt zachęca emitentów do plasowania kolejnych emisji, jednak ich oferta dla inwestorów indywidualnych nadal jest dość skromna, co utrudnia odpowiednią dywersyfikację portfela. Dług korporacyjny to wciąż domena inwestorów instytucjonalnych, do których kierowane są największe emisje – twierdzą Wesołowski i Szymerski. Jak tłumaczą, dostęp do rynku instytucjonalnego ułatwia funduszom obligacji korporacyjnych odpowiednią dywersyfikację ryzyka przy zachowaniu atrakcyjnych rentowności i spełnieniu kryteriów płynności inwestycji.

Po słabym roku dla funduszy obligacji w ogóle klientów jednak trudno przekonać. – Środowisko rosnących stóp procentowych niekorzystnie wpływa na wycenę większości obligacji skarbowych, o czym przekonali się w zeszłym roku posiadacze jednostek funduszy dłużnych. W zupełnie innej sytuacji znajdują się inwestujący w obligacje korporacyjne, których oprocentowanie oparte jest w znakomitej większości na stawce WIBOR – zapewnia Karol Paczuski, zarządzający Uniqi TFI. Jak wylicza, obecnie stawka ta zbliża się do poziomu 4 proc. (WIBOR 6M), co – w połączeniu z marżą płaconą przez emitentów obligacji korporacyjnych – daje inwestorowi stopę zwrotu 6–7 proc. – W najbliższych kwartałach inwestycja w tę klasę aktywów może uchronić przed realnym spadkiem wartości oszczędności wskutek inflacji. Jak w każdej inwestycji ważna jest dywersyfikacja i płynność, a takie cechy mają bez wątpienia fundusze obligacji korporacyjnych. Za cenę nieco niższej oczekiwanej stopy zwrotu inwestor zyskuje dostęp do zdywersyfikowanego portfela i istotnie obniża ryzyko kredytowe – podkreśla zarządzający Uniqi TFI.

Czeka nas jeszcze ożywienie rynku

W najbliższym czasie można spodziewać się kolejnych podwyżek stóp procentowych. Główna powinna dojść w okolice 4–4,25 proc. Bogusław Stefaniak, zarządzający Ipopemy TFI, przypomina, że rozpoczęty przez NBP cykl podwyżek sprzyja tym, którzy zainwestowali swoje oszczędności w obligacje korporacyjne oparte na zmiennym kuponie. Jak zauważa, oczekiwane stopy zwrotu są już bardzo atrakcyjne, a na dodatek wraz z każdą kolejną podwyżką stóp procentowych dalej rosną. – Dla przykładu, jeżeli założymy dość konserwatywnie, że średnia premia dla portfela obligacji korporacyjnych wynosi 2 proc., a aktualna stawka WIBOR 6M wynosi 3,84 proc., to oczekiwana stopa zwrotu dla takiego portfela wynosi blisko 6 proc. Dla porównania, na początku 2021 r. oczekiwana stopa z identycznego portfela obligacji korporacyjnych wynosiła 2,25 proc. – zauważa Stefaniak. – Jest to diametralna zmiana, dodatkowo dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej będzie wpływało na dalszy wzrost rentowności takiego portfela – zaznacza. Musimy jednak pamiętać, że wzrost stóp procentowych nie wpływa natychmiast na wzrost rentowności konkretnej obligacji, musimy na to poczekać do momentu „resetu" kuponu. W przypadku obligacji opartych na stawce WIBOR 6M reset kuponu następuje dwa razy do roku, a dla obligacji opartych na stawce WIBOR 3M cztery razy do roku. – Obecnie właśnie jesteśmy w takim okresie, kiedy sukcesywnie kupony są odnawiane z coraz wyższym kuponem. Dlatego też w najbliższym czasie spodziewamy się bardzo silnego przyśpieszenia wzrostu wartości jednostek funduszy korporacyjnych – przewiduje Stefaniak.

Według zarządzającego Ipopemy TFI najbliższe lata powinny być bardzo dobre dla inwestorów na rynku obligacji korporacyjnych. – Spodziewamy się stóp zwrotu na poziomie około 5 proc. w okresie najbliższych dwóch–trzech lat, co powinno być co najmniej kilkukrotnie lepszym rezultatem niż oszczędzanie na klasycznym depozycie bankowym – komentuje.

GG Parkiet

W kolejnych miesiącach można spodziewać się jeszcze ożywienia rynku pierwotnego papierów korporacyjnych. – Co dla kupującego jest pozytywne, dla emitenta jest kosztem. Dlatego też wraz z rosnącymi stawkami, po których emitenci finansują swoją działalność, ich skłonność do pożyczania jest niższa. Widać to na rynku pierwotnym, gdzie aktywność emitentów korporacyjnych na rynku hurtowym jest umiarkowana – ocenia Stefaniak. Jak przyznaje, pojawiają się oczywiście nowe emisje, jednak rosnące stawki WIBOR zachęcają potencjalnych emitentów do głębszej analizy faktycznych potrzeb oraz formy pozyskania kapitału. – Zwykle w przypadku emitentów o wysokiej ocenie kredytowej pozyskanie kapitału w formie kredytu jest tańsze od pozyskania kapitału z emisji obligacji. Spodziewamy się jednak, że w najbliższych kwartałach rynek pierwotny zacznie ożywać, choć daleko będzie nam do takiej aktywności emitentów, jak w 2021 r., kiedy stopa referencyjna NBP znajdowała się na rekordowo niskim poziomie wynoszącym 0,1 proc. – twierdzi zarządzający Ipopemy TFI.

Nastawienie klientów do funduszy powoli się zmienia

Jak na razie początek roku dla funduszy obligacji korporacyjnych jest dość przeciętny. Średni wynik jest tuż pod kreską, czyli podobnie jak np. produktów papierów skarbowych długoterminowych. To jednak dwa różne rodzaje produktów, co może wyraźnie pokazać ten rok. Obligacje skarbowe nadal mogą pozostawać pod presją rosnących stóp procentowych, natomiast wyższe stopy przekładają się zwykle na wyższy kupon z papierów korporacyjnych i w efekcie poprawę notowań jednostek.

Jak obecnie prezentują się wyniki? Różnice w wynikach w ramach samej grupy funduszy obligacji korporacji są w tym roku niemałe, a związane są ze strukturą portfeli – w słabszej formie są fundusze z ekspozycją na rynek zagraniczny. Jak na razie najlepsze produkty, czyli BNP Paribas Lokata Kapitału oraz Generali Oszczędnościowy, przyniosły po około 0,6 proc. zwyżki. Ten pierwszy składa się w ponad 99 proc. z aktywów polskich, przy czym papiery korporacyjne to 57 proc. portfela. Generali Oszczędnościowy ma w sobie około 75 proc. instrumentów korporacyjnych, a papiery rządowe to około 9 proc. aktywów.

Z drugiej strony najsłabsze, czyli mBank Obligacji Korporacyjnych, stracił około 1,1 proc., a dwa produkty Santandera TFI – od 1,6 do 1,75 proc. Jak wytłumaczyć te rozbieżności? „Wycena jednostki subfunduszu obligacji korporacyjnych obniżyła się w styczniu o 0,67 proc. Wynik ten plasuje się poniżej średniej w ramach grupy krajowych funduszy obligacji korporacyjnych, lecz warto podkreślić, że jest zbliżony do konkurentów, którzy – podobnie jak my – istotną część aktywów lokują w obligacjach zagranicznych" – tłumaczą eksperci mBanku. „A to właśnie obligacje zagraniczne odpowiadają w największym stopniu za ujemny wynik minionego miesiąca" – czytamy.

Nastawienie inwestorów do funduszy obligacji korporacyjnych powoli się zmienia. Końcówka zeszłego roku była dla tych produktów bardzo trudna. Dla przykładu w listopadzie wycofano z nich 0,6 mld zł netto i był to najsłabszy miesiąc 2021 r. Tymczasem w styczniu do tego typu produktów trafiło około 40 mln zł netto – szacuje serwis Analizy.pl. Liderem pod tym względem był w pierwszym miesiącu tego roku Quercus Ochrony Kapitału, który pozyskał 91 mln zł netto. Co ciekawe, dało mu to drugą lokatę, jeśli chodzi o wyniki sprzedaży na całym rynku. paan

Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego
Inwestycje
Uspokojenie nastrojów sprzyja korekcie spadkowej na rynku ropy naftowej
Inwestycje
Niemiecki DAX wraca do walki o 18 000 pkt
Inwestycje
Michał Stajniak, XTB: Kakao na ścieżce złota, szuka rekordów
Inwestycje
Łańcuch wartości i jego rola w badaniu istotności