Chiński mur długu przygniata zagraniczne fundusze

Dopiero teraz widać ile długu wygłodniałym inwestorom zagranicznym sprzedały chińskie spółki z branży nieruchomości.

Publikacja: 23.04.2015 13:17

Chiński mur długu przygniata zagraniczne fundusze

Foto: Bloomberg

Siedem lat temu odcięci od lokalnego rynku obligacji i kredytowego chińscy deweloperzy zaczęli rozglądać się po świecie w poszukiwaniu funduszy. Mechanizm był następujący: najpierw pierwotna oferta akcji a później sprzedaż obligacji denominowanych w dolarach. Szybko zyskał on popularność.

Do 2010 roku czołowa czwórka - Kaisa Group Holdings, Fantasia Holdings Group, Renhe Commercial Holdings i Glorious Property - pozyskała w sumie 5,6 miliarda dolarów. W miniony poniedziałek Kaisa pod ciężarem 10,5 miliarda dolarów zadłużenia i ogłosiła niewypłacalność.

Chińskie firmy budowlane stały się największym w Azji dostawcą śmieciowego dolarowego długu. W tym czasie tamtejszy rząd podejmował kroki mające zapobiec powstaniu bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości.

Deweloperzy prawie 80 miliardów dolarów pozyskanych ze sprzedaży akcji zagranicznym inwestorom i obligacji wpompowali w biznesy krajowe i branża ta rozrosła się tak bardzo, iż stanowi jedną trzecią produktu brutto drugiej gospodarki świata. Większość dolarowych zobowiązań zaciągniętych za granicą przypada do spłaty w okresie najbliższych dwóch lat. - Sprzedaż akcji i obligacji deweloperów zagranicznym inwestorom to niezamierzony skutek polityki chińskiego rządu - uważa Ben Sy, dyrektor zarządzający segmentu prywatnej bankowości JPMorgan Chase w Hongkongu. Okazało się, jak podkreśla, że w okresie minionych dwóch lat popyt ze strony międzynarodowych inwestorów okazał się olbrzymi, co było skutkiem gorączkowego polowania na stopy zwrotu. .

Jako pierwsza na dolarowym rynku zadebiutowała Kaisa sprzedając w 2010 roku pięcioletnie obligacje za 650 milionów dolarów. Ich kupon wynosił 13,5 proc., ponad dwa razy więcej niż średnia rentowność indeksu amerykańskich nieruchomości obliczanego przez Bank of America Merrill Lynch w tym czasie.

Boom na zagraniczne IPO chińskich deweloperów zaczął się trzy lata wcześniej. Od stycznia do grudnia 2007 roku , kiedy reszta świata coraz bardziej pogrążała się w recesji, pozyskali oni 7,2 miliarda dolarów. Od 2008 roku za pośrednictwem ofert w Hongkongu od inwestorów zagranicznych zainkasowali kolejne 11,5 mld dolarów.

W lipcu 2008 roku chiński nadzór bankowy zakazał wykorzystywania pożyczonych pieniędzy na zakup gruntów. Chodziło o zahamowanie wzrostu cen nieruchomości. . Z tego samego powodu rok wcześniej komisja papierów wartościowych zaczęła odmawiać zgody na oferty pierwotne i emisje obligacji.

Deweloperzy nie mogli kupować gruntów za pieniądze pożyczone w chińskich bankach- wskazuje Cheong Yin Chin, singapurski analityk firmy badawczej CreditSights Inc.. - Pozyskiwali więc fundusze poza granicami, które transferowali do kraju w formie kapitału udziałowego do spółek zależnych i można było w ten sposób je wykorzystać na kupno ziemi - wyjaśnia.

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp