Taryfa celna dla garniturów i galanterii skórzanej zostanie obniżona z przedziału 14-23 do 7-10 proc., dla obuwia sportowego z 22-14 do 12 proc., dla kosmetyków z 5 do 2 proc. a dla pieluch z 7,5 do 2 proc.

Ministerstwo finansów podało w komunikacie, że obniżka ceł ma na celu „zapewnienie gospodarce stabilnego wzrostu oraz popchnięcie naprzód reformy strukturalnej". Reforma ta ma sprawić, że motorem wzrostu gospodarczego Chin stanie się popyt wewnętrzny, a nie eksport, jak w ostatnich dekadach.

Rząd w Pekinie liczy na to, że spowodowany obniżką ceł spadek cen produktów konsumpcyjnych zwiększy wydatki Chińczyków, ograniczając m.in. popularność turystyki zakupowej.

Dotąd ceny produktów luksusowych były w Chinach o około 20 proc. wyższe, niż w Europie. Ta różnica wynika jednak nie tylko z chińskiej polityki celnej, ale także np. z różnic w stawkach VAT.

W I kwartale br. gospodarka Chin powiększyła się o 7 proc. rok do roku. To najgorszy wynik od I kwartału 2009 r., wówczas jednak spowolnienie gospodarcze w Państwie Środka było efektem globalnego kryzysu, obecnie zaś problemów wewnętrznych.