Stopy procentowe na razie nie spadną. I basta!

– Stabilizacja stóp jest obecnie absolutnie konieczna, aby obniżyć inflację do celu NBP – orzekł prezes NBP podczas czwartkowej konferencji.

Publikacja: 14.03.2025 06:00

Adam Glapiński, prezes NBP

Adam Glapiński, prezes NBP

Foto: Bloomberg

Adam Glapiński zwrócił uwagę na wzrost inflacji do 5,3 proc. w styczniu (według wstępnych danych GUS-u, dokładne poznamy w piątek 14 marca). – Mamy robić wszystko, żeby cel inflacji 2,5 proc. w średnim okresie osiągnąć. Dopiero jeśli on jest zrealizowany, w grę wchodzi realizacja wspierania polityki rozwojowej kraju – mówił szef NBP.

Zauważał, że obecnie wysoka inflacja jest spowodowana głównie przez czynniki regulacyjno-fiskalne, m.in. podwyżki cen energii i gazu, wzrost stawki VAT na żywność i podwyżek akcyzy na alkohol i papierosy. Glapiński odniósł się do głosów, że RPP nie powinna brać pod uwagę takich czynników jednorazowych, niezależnych od jej polityki pieniężnej, a po ich wykluczeniu dynamika cen jest wyraźnie niższa i raczej nie wykazuje tendencji wzrostu. – Konsument nie rozróżnia, z czego bierze się inflacja. Musimy walczyć z inflacją jako taką – przekonywał szef NBP.

Z najnowszych prognoz Narodowego Banku Polskiego wynika, że średnio w I kwartale inflacja wyniesie 5,4 proc., w drugim 5,2 proc. W trzecim ma wyraźnie spaść (do 4,1 proc.) z racji efektu bazy (od lipca nie będzie już uwzględniana podwyżka cen energii z lipca 2024 r.). W czwartym ma znów wyraźnie wzrosnąć, do 4,8 proc., bo według obecnego stanu prawnego odmrożone zostaną wówczas ceny energii dla gospodarstw domowych. Deklaracje rządu oraz spółek energetycznych są takie, że w tzw. międzyczasie taryfy zostaną obniżone, a jeśli skala tych spadków będzie zbyt niska, to mrożenie cen zostanie ustawowo przedłużone. Niemniej to tylko nieoficjalne informacje, których NBP nie uwzględnia w swojej projekcji.

Glapiński wskazywał także, że według prognoz banku centralnego inflacja bazowa ma pozostać w 2025 r. uporczywie podwyższona, w pobliżu 4 proc., z powodu luźnej polityki fiskalnej rządu, wysokiej dynamiki wynagrodzeń oraz przyspieszającego wzrostu gospodarczego. Zgodnie z najnowszą projekcją NBP w 2025 r. inflacja ma wynieść średniorocznie 4,9 proc., w 2026 r. 3,4 proc., w 2027 r. 2,5 proc.

– Obecny wzrost inflacji przy wciąż wysokiej – choć obniżającej się – dynamice płac, przy podwyższonej inflacji bazowej, przy postępującym ożywieniu gospodarczym i luźnej polityce fiskalnej nie dają jakichkolwiek podstaw do obniżania stóp procentowych – podsumowywał Glapiński. Jednocześnie przekonywał, że obecny poziom stóp nie jest istotną barierą dla inwestycji i rozwoju gospodarczego. – Aby wspierać gospodarkę, musimy obniżyć inflację, nie stopy – mówił.

Kiedy możliwa jest obniżka stóp procentowych? – Będziemy podejmować decyzje stosownie do napływających danych. W najbliższych kwartałach najważniejszym uwarunkowaniem naszych decyzji będzie zawsze inflacja: czy maleje, czy rośnie, jaka jest tendencja – powiedział. Uspokoił też, że zdecydowanie bardziej prawdopodobnym ruchem RPP jest obniżka, nie podwyżka stóp.

Glapiński zasygnalizował, że gdyby prognozy miały wskazywać na „monotonny” spadek inflacji w kolejnych kwartałach, to szanse na obniżkę stóp zdecydowanie wzrosną. – Wtedy na pewno jacyś członkowie Rady taki wniosek złożą i z dużym prawdopodobieństwem uzyska on większość – powiedział. Gdyby więc, wbrew prognozom NBP, miało np. nie dojść do odmrożenia cen energii (i w efekcie wzrostu inflacji) w IV kwartale, to przestrzeń do obniżek mogłaby się pojawić jeszcze w tym roku, zapewne w jego II połowie. Gdyby zaś założenie banku się ziściło, prawdopodobnie pierwsze obniżki zostałyby zaordynowane dopiero w 2026 r.

Gospodarka krajowa
Inflacja w maju jeszcze niższa. Nie przewidzieli tego nawet najwięksi optymiści
Gospodarka krajowa
Rząd przyjął założenia budżetu na 2026 r.
Gospodarka krajowa
Niewielu Polaków ma dodatkową pracę
Gospodarka krajowa
Kolejna obniżka stóp jesienią, w 2026 r. mniej cięć, niż się spodziewano
Gospodarka krajowa
Włochy w tyle i europejskie zarobki. Ekonomiści Pekao rysują scenariusz dla Polski
Gospodarka krajowa
Rafał Brzoska: Jestem propaństwowym romantykiem, a nie załatwiaczem czyichś interesów