Rząd szaleje z płacą minimalną

Rząd chce, by w 2024 r. płaca minimalna wzrosła dwa razy, od stycznia i od lipca, docelowo do 4300 zł.piotr skwirowski

Publikacja: 13.06.2023 21:18

Rząd szaleje z płacą minimalną

Foto: Adobe Stock

We wtorek rząd przyjął plan podwyżek płacy minimalnej na 2024 r. Wygląda na to, że przekroczy ona kolejny symboliczny próg. Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej, powiedziała po posiedzeniu rządu, że chce on, by w przyszłym roku minimalne wynagrodzenie przekroczyło 4000 zł. Od 1 stycznia ma wynosić 4242 zł brutto miesięcznie. Z początkiem lipca ma natomiast wzrosnąć do 4300 zł brutto. Minimalna stawka godzinowa ma wynosić odpowiednio 27,70 zł i 28,10 zł.

Dziś płaca minimalna to 3490 zł brutto, przy czym od lipca jeszcze wzrośnie do 3600 zł. Jej mocna podwyżka w 2024 r. ma w zamyśle rządu zrekompensować pracownikom z najniższymi pensjami wzrost kosztów życia wywołany wysoką inflacją.

– Kolejna mocna podwyżka płacy minimalnej jest bardzo niebezpieczna – mówi o wtorkowej decyzji rządu w tej sprawie Bohdan Wyżnikiewicz, prezes zarządu Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych.

Jego zdaniem doprowadzi to m.in. do zaniku motywów do kształcenia się, skoro woźna będzie zarabiała podobnie lub więcej niż nauczyciel, który musi skończyć studia i przejść przeszkolenie pedagogiczne. – To jest demotywujące i frustrujące – uważa Bohdan Wyżnikiewicz.

Przekonuje, że problem pojawi się w wielu instytucjach rządowych i budżetowych, gdzie ludzie z obsługi zaczną zarabiać często kwoty zbliżone do pracowników merytorycznych. Dodatkowo na ich płace potrzebne będą dodatkowe pieniądze z budżetu państwa.

– Problem będą miały mikroprzedsiębiorstwa, gdzie poziom płacy minimalnej od lat goni średnie wynagrodzenia – zauważa szef IPiAG. Jego zdaniem mikroprzedsiębiorstwa coraz częściej będą zmuszone przechodzić do szarej strefy, albo wręcz zamykać interes, bo, zwłaszcza w małych miasteczkach, nie zarobią na utrzymanie pracowników, opłacenie ich wynagrodzeń i składek na ubezpieczenia.

Wyżnikiewicz prognozuje też, że spadnie liczba studiujących, podobnie jak to było w latach 80. XX w., gdy robotnicy zarabiali podobnie jak inżynierowie. – Pracownicy, którzy nie tworzą wartości dodanej, będą zarabiać pieniądze zbliżone do tych, którzy ją tworzą. Takie spłaszczenie siatki płac jest bardzo niekorzystne dla gospodarki. Będzie tworzyło napięcia i problemy w firmach – mówi Wyżnikiewicz.

Jego zdaniem, jeśli ktoś chce mocno podnosić płacę minimalną, powinien zadbać o to, by także płace powyżej minimalnej również były podnoszone. – A nie były. W ten sposób degeneruje się rozkład dochodów w Polsce – mówi szef IPiAG. – Wszystko to jest przy tym podyktowane względami wyborczymi.

Swoje propozycje w zakresie płacy minimalnej rząd przedstawi pracodawcom i związkowcom w Radzie Dialogu Społecznego.

Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej
Gospodarka krajowa
NBP: Aktywa rezerwowe wzrosły o 21 proc. rdr w listopadzie