Jak przyznaje Klementyna Sobieraj, dyrektor ds. marketingu w Archicom, który przed kilkoma dniami opublikował swój drugi raport ESG, spółka postrzega teraz taksonomię jako największe wyzwanie. Tym bardziej że niewielu ekspertów dysponuje rynkowym know-how pozwalającym na odniesienie konkretnych wymogów taksonomii do działalności deweloperskiej.
Koniec dowolności
Jak zgodnie twierdzą eksperci ds. ESG, przedstawiciele organizacji biznesowych i samych spółek, największym wyzwaniem dla biznesu będzie teraz wdrożenie dyrektywy o raportowaniu zrównoważonego rozwoju (CSRD), która zastąpi dotychczasowe przepisy dotyczące tego raportowania. Nie dość, że wprowadzi ona ponad 150 nowych wskaźników opisowych i liczbowych (trzeba będzie je na bieżąco monitorować), to wymusi też jednolite standardy raportowania ESG, czyli ESRS, oraz obowiązek audytu raportów niefinansowych.
Duże spółki giełdowe, które już są objęte raportowaniem niefinansowym, muszą się dostosować do wymagań CSRD w raportach za 2024 rok, czyli w 2025 roku. Rok później ten obowiązek obejmie już wszystkie firmy zatrudniające powyżej 250 pracowników (również te nienotowane na giełdzie), a w 2027 roku z raportami ESG za 2026 r. będą musiały się zmierzyć małe i średnie spółki giełdowe. Część firm zawczasu przygotowuje się do nowych wymagań. Jak twierdzi Joanna Maras, starszy specjalista ds. zrównoważonego rozwoju i ESG w Santander Bank Polska, bank dostosowuje teraz proces raportowania do licznych regulacji, które dotyczą sektora finansowego, w tym taksonomii UE, dyrektywy CSRD, a także oczekiwania EBA (Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego) w zakresie ujawnień ryzyk ESG w ramach Filara III. O długofalowym przygotowaniu do CSRD mówi też Patrycja Zbytniewska, liderka ds. polityki społecznej i raportowania niefinansowego w LPP; spółka już teraz stara się podawać informacje, które będą wymagane w przyszłości, np. te dotyczące osób współpracujących z LPP w całym łańcuchu wartości.
Tomasz Półgrabski, wicedyrektor ds. ESG i Public Affairs w Benefit Systems, podkreśla, że przygotowania do zwiększonych wymagań dotyczących raportów niefinansowych spółka rozpoczęła w zeszłym roku. Zbiera teraz i analizuje coraz więcej informacji od firm ze swej grupy. – To czasochłonny proces, który wymaga odpowiedniej edukacji wszystkich zaangażowanych – przyznaje ekspert Benefit Systems, gdzie już w 2022 r. ruszył kilkuetapowy proces szkoleń dla pracowników różnych działów firmy, w tym warsztaty i webinary dotyczące dyrektywy CSRD.
Uwaga na prawa człowieka
Jak zwraca uwagę Beata Faracik, współzałożycielka i prezeska zarządu Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, jedno z największych wyzwań ESG czeka teraz na firmy w zakresie litery S – w obszarze praw człowieka. Tym bardziej że wiedza o katalogu tych praw, o tym jak firma może wpływać na ich realizację i jak przeciwdziałać potencjalnym i rzeczywistym szkodom w tym zakresie, jest wciąż nikła. A powinna być rzetelna, bo te same elementy, które decydują o przewadze konkurencyjnej przedsiębiorstw, mogą być jednocześnie źródłem największego ryzyka dla realizacji i poszanowania praw człowieka – zauważa Faracik.
I przypomina, że firmy będą musiały też zrozumieć istotę należytej staranności w obszarze praw człowieka (HRDD, Human Rights Due Diligence) i to jako ciągłego procesu. Nie da się tego zrobić bez znajomości Wytycznych ONZ dot. biznesu i praw człowieka, Wytycznych OECD – obok odwołującego się do nich rozporządzenia dot. taksonomii czy dyrektywy CSRD. – Posiadanie polityki praw człowieka czy raportowanie to tylko wycinek całego procesu, a i tak mogą się nimi pochwalić jedynie nieliczne firmy – zauważa prezeska Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu.