Gra o zielone finansowanie. Banki naciskają na ESG

Rynek finansowania nieruchomości komercyjnych w Polsce przechodzi transformację. Kwestie zrównoważonego rozwoju coraz mocniej decydują o przyznaniu kredytu.

Publikacja: 27.06.2025 06:00

Nowe budynki komercyjne konsumują średnio 150 kWh na mkw. rocznie, a starsze nawet ponad 500 kWh.

Nowe budynki komercyjne konsumują średnio 150 kWh na mkw. rocznie, a starsze nawet ponad 500 kWh.

Foto: Fot. mpr

Już nie tylko warto, ale trzeba grać w zielone, by nie wypaść z rynku – tak można streścić główne wnioski płynące z przygotowanego przez firmę doradczą Colliers raportu „Green Real Estate Financing: Banks’ Approaches and Expectations” (Zielone finansowanie nieruchomości: strategie i oczekiwania banków), które prezentujemy jako pierwsi.

Wymóg, nie bonus

Banki w Polsce coraz wyraźniej premiują zrównoważone inwestycje – preferencyjne warunki kredytów otrzymają tylko te projekty, które spełniają ambitne kryteria ESG (ochrona środowiska, odpowiedzialność społeczna i ład korporacyjny). ESG nie jest już dodatkiem, lecz staje się warunkiem otrzymania kredytu. Brak działań w obszarze zrównoważonego rozwoju może oznaczać realne ryzyko odmowy udzielenia finansowania – jest to prawdziwy przełom w myśleniu o inwestycjach.

Banki oczekują przy tym konkretów, a nie tylko deklaracji, dlatego plan dekarbonizacji, analiza CRREM (ocena ryzyka związanego z emisjami gazów cieplarnianych w budynkach i ich zgodności z celami klimatycznymi) i certyfikaty środowiskowe stają się niezbędne dla każdego, kto chce pozyskać finansowanie na nieruchomość.

Czynniki związane ze zrównoważonym rozwojem stają się dziś nieodłącznym elementem analiz due diligence i wycen, wpływającym na ocenę ryzyka oraz długoterminowej wartości nieruchomości.

Reklama
Reklama

Jak podkreślają eksperci Colliers, wraz z tym, jak instytucje finansowe coraz częściej uwzględniają kryteria zrównoważonego rozwoju w swoich decyzjach kredytowych, rzeczoznawcy aktualizują swoje podejścia, by lepiej odzwierciedlać wpływ czynników środowiskowych, społecznych i ładu korporacyjnego na wartość aktywów. Rzeczoznawcy coraz częściej uwzględniają czynniki środowiskowe i społeczne w wycenach – zielone budynki są nie tylko tańsze w eksploatacji, ale też więcej warte.

Czytaj więcej

Duży apetyt polskiego kapitału na nieruchomości

Wyzwania i szanse

Analiza Colliers powstała w oparciu o rozmowy z przedstawicielami 12 banków finansujących rynek nieruchomości komercyjnych w Polsce: Aareal Bank AG, Bank Gospodarstwa Krajowego, BNP Paribas, Berlin Hyp AG, EBOiR, HSBC Holdings plc, ING Bank Śląski, mBank, Deutsche Pfandbriefbank AG, PKO BP, Santander Bank Polska i Hypo NOE Landesbank.

– Banki coraz częściej traktują aspekty zrównoważonego rozwoju jako kluczowy element oceny ryzyka i wartości inwestycji – podkreśla Izabela Makowska-Kwiecińska, associate director w dziale doradztwa strategicznego, ekspertka ESG w Colliers. – Dla inwestorów oznacza to konieczność przygotowania się na bardziej rygorystyczne wymagania, ale też szansę na podniesienie jakości technicznej budynku. W perspektywie długoterminowej przekłada się to na większą atrakcyjność dla najemców, stabilność przepływów z najmu oraz ograniczenie czynników ryzyka związanych z danym aktywem. Dotyczy to zarówno kwestii inwestycyjnych czy regulacyjnych, jak i fizycznych – związanych z realnymi skutkami zmian klimatu oraz tranzycyjnych – wynikających z transformacji w kierunku gospodarki niskoemisyjnej – dodaje.

Jakub Prokocki, dyrektor w dziale dekarbonizacji i środowiska w Colliers, zaznacza, że zielone finansowanie i dekarbonizacja to obecnie źródła wzrostu wartości nieruchomości. Banki – i rynek – preferują budynki niskoemisyjne, nie tylko ze względu na niższe koszty operacyjne, ale też wyższe wyceny, lepszą płynność (większe zainteresowanie inwestorów zakupem) i łatwiejsze refinansowanie.

– Inwestowanie w efektywność energetyczną i dekarbonizację to nie tylko odpowiedź na wymogi regulacyjne, ale prawdziwa okazja, by podnieść wartość nieruchomości i jej atrakcyjność w długim terminie. Różnice w efektywności energetycznej mają zauważalny wpływ na koszty operacyjne. Nowe budynki komercyjne konsumują średnio 150 kWh na mkw. rocznie, a starsze, najmniej efektywne, nawet ponad 500 kWh na mkw. To przekłada się na różnice w wydatkach operacyjnych na poziomie 1,6 euro na mkw. miesięcznie, a w ekstremalnych przypadkach znacznie więcej. Takie koszty mogą zniechęcić potencjalnych najemców i obniżać wartość rynkową nieruchomości. 1,6 euro na mkw. miesięcznie może się wydawać niewielką różnicą, ale w przypadku wieloletnich umów najmu ma znaczenie, jeśli chodzi o pozyskiwanie najemców – mówi Prokocki. – Finalne koszty i zakres działań modernizacyjnych są oczywiście mocno indywidualne dla każdej nieruchomości, ze względu na typ, wielkość czy wiek. Jednak o ile kiedyś modernizacja oznaczała dbanie o techniczne aspekty budynku, o tyle obecnie kluczem jest efektywność energetyczna: mierzalna przynosząca korzyści i strategicznie ważna dla wartości nieruchomości – podsumowuje.

Nieruchomości
Marlena Kosiura, portal inwestycjewkurortach.pl: Jak nie dać się nabić w apartament condo? Liczy się wiarygodność inwestora
Nieruchomości
Apetyt Polaków na budynki komercyjne jest coraz większy
Nieruchomości
Lekki wzrost sprzedaży mieszkań w III kwartale. Deweloperzy wyhamowali projekty
Nieruchomości
Jeśli nie mieszkanie od dewelopera, to co?
Materiał Promocyjny
Ruszyła ofensywa modelowa Nissana
Nieruchomości
Jawne ceny mieszkań podkręciły sprzedaż. Nowe strategie deweloperów
Nieruchomości
Mocna sprzedaż kredytów mieszkaniowych w sierpniu, ale przypomniała o sobie wojna
Reklama
Reklama