KNF wyda interpretacje prawa?

Nadzorca powinien nie tylko surowo karać za naruszanie przepisów, ale też uczestniczyć w interpretowaniu nierzadko nieprecyzyjnego prawa – oceniają przedstawiciele rynku.

Publikacja: 16.07.2015 06:00

Jacek Socha, były przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (poprzedniczka KNF).

Jacek Socha, były przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (poprzedniczka KNF).

Foto: Archiwum

„Skarbówka zamieszcza na swoich stronach dziesiątki interpretacji, które ułatwiają nawigację w przepisach. Dlaczego podobnego rozwiązania nie zastosować w przypadku rynku kapitałowego?". W internecie można znaleźć wiele podobnych głosów uczestników rynku, formułowanych w ostatnich latach. Najwyższy czas, by w te głosy się wsłuchać.

Potrzebny drogowskaz

Stowarzyszenie Inwestorów Giełdowych postuluje, aby przy okazji implementacji unijnych przepisów – co ma nastąpić w przyszłym roku – zobowiązać KNF do wydawania wiążących interpretacji prawa, analogicznie do tego, jak postępują urzędy skarbowe.

– Jest to szczególnie istotne w kontekście wynikającego z implementacji przepisów unijnych drastycznego zaostrzenia sankcji, w tym kar finansowych – mówi Damian Patrowicz, wiceprezes SIG (syn znanego inwestora Mariusza Patrowicza i akcjonariusz kilku notowanych spółek). – KNF ogranicza się do nakładania kar na podmioty w jego ocenie niewypełniające obowiązków, natomiast uchyla się od wskazania, w jaki sposób należy prawidłowo te obowiązki wykonywać – dodaje. Według SIG w tym kontekście należałoby również wprowadzić do ustaw zapis o przedawnieniu sankcji administracyjnych.

SIG przedstawiło postulaty na forum Parlamentarnego Zespołu ds. Wolnego Rynku. Z uwagi na nieobecność przedstawicieli KNF zespół ma wrócić do tematu po wakacjach.

– Jestem za tym, żeby organ nadzorujący rynek i odpowiadający za jego rozwój był uprawniony do wydawania zarządzeń po konsultacjach z uczestnikami rynku. Tak było do 1997 r., ale nowa konstytucja spowodowała, że KPWiG utraciła takie uprawnienia – mówi Jacek Socha, były szef nadzoru giełdowego. – Po 1997 r. byliśmy aktywnym uczestnikiem stanowienia prawa na poziomie ustaw czy rozporządzeń, ale tłumaczeniem przepisów zajmują się już profesorowie w podręcznikach oraz sądy. Oczywiście, że łatwiej by się żyło, gdyby istniały wiążące wykładnie KNF, jak należy interpretować przepisy dotyczące manipulacji, insider tradingu, raportowania, zachowania członków rad nadzorczych itp. – dodaje. Podkreśla, że interpretowaniem musiałaby się zająć KNF, a nie jej urzędnicy. Należałoby się także zastanowić nad zakresem udzielania interpretacji – tak, by KNF nie została zasypana wnioskami.

– Gdyby to było możliwe, to jestem zwolennikiem wprowadzenia wiążących interpretacji. Pozwoliłoby to na wyeliminowanie niejasności prawnych oraz zabezpieczenie interesu i zmitygowanie ryzyka podmiotu wnioskującego o wydanie interpretacji – mówi Adam Maciejewski, były prezes Giełdy Papierów Wartościowych. – Kluczowe jest, by urzędnicy wydający interpretację mieli „proobywatelskie" podejście. Interpretacje aparatu skarbowego bardzo często są negatywne dla wnioskodawców i nakierowane na korzyść fiskusa. Z niepokojem stwierdzam, jak niskim zaufaniem wśród uczestników rynku cieszą się urzędnicy państwowi, w tym urzędnicy KNF. Przydałby się jakiś powszechny coaching administracji, by podatnicy nie uciekali do innych jurysdykcji, a inwestorzy na inne parkiety – dodaje.

Prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych Mirosław Kachniewski twierdzi, że najlepiej sprawdza się model ogólnych regulacji przepisów prawa, uzupełnionych o bardziej szczegółowe wytyczne, interpretacje, standardy. – Tak już niedługo się stanie. Za niecały rok zaczną obowiązywać nowe przepisy, na mocy których większość regulacji dotyczących emitentów rozstrzygnięta będzie na poziomie UE. W tej sytuacji KNF nie będzie właściwym adresatem postulatów interpretacji tych regulacji, a interpretacje te na poziomie całej Unii nie będą przystawać do warunków rynku polskiego. W związku z tym SEG, wraz pozostałymi grupami uczestników rynku, opracowuje „Ogólne Standardy Raportowania", które powinny ułatwić spółkom wykonywanie obowiązków informacyjnych, a inwestorom zapewnić optymalny poziom przejrzystości emitentów – mówi Kachniewski.

KNF nie mówi „nie", ale...

KNF podkreśla, że nie ma regulacji prawnych określających sposób i tryb dokonywania przez urząd interpretacji przepisów, analogicznych do norm prawnych w zakresie interpretacji wydawanych przez urzędy skarbowe.

– Pewne wskazania co do obowiązujących przepisów prawa mogą być dokonywane przez zastosowanie określonych środków nadzorczych, np. w indywidualnych decyzjach administracyjnych czy w postępowaniu kontrolnym. Poza tym urząd odpowiada na zapytania kierowane głównie przez podmioty nadzorowane o sposób rozumienia przepisów prawa rynku kapitałowego, kieruje też do podmiotów nadzorowanych wytyczne, zawierające również interpretacje przepisów. Nie mają one jednak charakteru wiążącego – komentuje Krzysztoszek. Zapewnia, że zapytania od emitentów wpływają do urzędu, ale nie jest to masowa skala.

Krzysztoszek przyznaje, że na gruncie polskich przepisów prawa planowane są zmiany podyktowane dyrektywą Transparency, które mogłyby wprowadzić zapis umożliwiający wydawanie zaleceń w stosunku do emitentów. – Na aktualnym etapie prac legislacyjnych trudno się wypowiedzieć bardziej szczegółowo w tym zakresie – podsumowuje Krzysztoszek.

Od Ministerstwa Finansów, odpowiadającego za implementację prawa unijnego, nie uzyskaliśmy komentarza.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?