„Skarbówka zamieszcza na swoich stronach dziesiątki interpretacji, które ułatwiają nawigację w przepisach. Dlaczego podobnego rozwiązania nie zastosować w przypadku rynku kapitałowego?". W internecie można znaleźć wiele podobnych głosów uczestników rynku, formułowanych w ostatnich latach. Najwyższy czas, by w te głosy się wsłuchać.
Potrzebny drogowskaz
Stowarzyszenie Inwestorów Giełdowych postuluje, aby przy okazji implementacji unijnych przepisów – co ma nastąpić w przyszłym roku – zobowiązać KNF do wydawania wiążących interpretacji prawa, analogicznie do tego, jak postępują urzędy skarbowe.
– Jest to szczególnie istotne w kontekście wynikającego z implementacji przepisów unijnych drastycznego zaostrzenia sankcji, w tym kar finansowych – mówi Damian Patrowicz, wiceprezes SIG (syn znanego inwestora Mariusza Patrowicza i akcjonariusz kilku notowanych spółek). – KNF ogranicza się do nakładania kar na podmioty w jego ocenie niewypełniające obowiązków, natomiast uchyla się od wskazania, w jaki sposób należy prawidłowo te obowiązki wykonywać – dodaje. Według SIG w tym kontekście należałoby również wprowadzić do ustaw zapis o przedawnieniu sankcji administracyjnych.
SIG przedstawiło postulaty na forum Parlamentarnego Zespołu ds. Wolnego Rynku. Z uwagi na nieobecność przedstawicieli KNF zespół ma wrócić do tematu po wakacjach.
– Jestem za tym, żeby organ nadzorujący rynek i odpowiadający za jego rozwój był uprawniony do wydawania zarządzeń po konsultacjach z uczestnikami rynku. Tak było do 1997 r., ale nowa konstytucja spowodowała, że KPWiG utraciła takie uprawnienia – mówi Jacek Socha, były szef nadzoru giełdowego. – Po 1997 r. byliśmy aktywnym uczestnikiem stanowienia prawa na poziomie ustaw czy rozporządzeń, ale tłumaczeniem przepisów zajmują się już profesorowie w podręcznikach oraz sądy. Oczywiście, że łatwiej by się żyło, gdyby istniały wiążące wykładnie KNF, jak należy interpretować przepisy dotyczące manipulacji, insider tradingu, raportowania, zachowania członków rad nadzorczych itp. – dodaje. Podkreśla, że interpretowaniem musiałaby się zająć KNF, a nie jej urzędnicy. Należałoby się także zastanowić nad zakresem udzielania interpretacji – tak, by KNF nie została zasypana wnioskami.