Obecnie grupa kapitałowa ma podpisane kontrakty o wartości 4,7 mld zł – powiedział „Parkietowi” Maciej Radziwiłł, prezes Trakcji – Tiltry. - W tej kwocie 3,7 mld zł stanową umowy dotyczące prac budowlanych, modernizacyjnych i remontowych na kolei. Pozostała część obejmuje budownictwo drogowe – twierdzi Radziwiłł.

- W ramach posiadanego portfela zamówień, dużo ponad 2 mld zł wpływów powinniśmy zainkasować jeszcze w tym roku. Na razie trudno jednak dokładnie określić, ile to będzie – dodał Radziwiłł.

W 2010 r. giełdowa grupa wypracowała 491,2 mln zł skonsolidowanych przychodów (spadły o 31 proc.) i 32,6 mln zł zysku netto (- 54 proc.). Był to przede wszystkim efekt małej liczby przetargów na modernizację linii kolejowych ogłaszanych w 2009 r., co miało negatywny wpływ na kontrakty realizowane w 2010 r. Konsekwencją tego były niższe marże oraz niewielkie wykorzystanie mocy przerobowych.

Radziwiłł zapewnia, że skonsolidowany zysk netto Tiltry należącej do grupy Trakcji – Tiltry za rok obrotowy 2010/2011 (kończy się 31 marca) będzie wynosił około 63 mln zł, czyli tyle ile prognozowano dokonując przejęcia tego podmiotu. – Duże szanse są również na to, aby zysk netto Tiltry za rok obrotowy 2011/2012 osiągnął szacowany przez nas wcześniej poziom 67 mln zł – uważa Radziwiłł.

Systematycznie rosnący portfel zamówień spowodował, że w ostatnich tygodniach Kus akcji Trakcji-Tiltry odbił się od historycznego dna zanotowanego 18 maja na poziomie 2,49 zł. Na otwarciu dzisiejszej sesji wyniósł 3 zł i był o 2,6 proc. niższy, niż w poniedziałek.