Czy procesy cenowe w Polsce zostały ujarzmione? Ekonomiści ocenili

Wskaźnik inflacji jest najniższy od ponad roku, inflacji bazowej zaś – od ponad pół dekady, a RPP obniża stopy procentowe. Czy zatem procesy cenowe w polskiej gospodarce są opanowane? Zdaniem większości uczestników Panelu Ekonomistów „Parkietu”: tak.

Publikacja: 09.09.2025 06:00

Czy procesy cenowe w Polsce zostały ujarzmione? Ekonomiści ocenili

Foto: Bloomberg

– Ona cały czas się czai, może się odrodzić. Musimy być uważni – tak o inflacji mówił w zeszłym tygodniu podczas konferencji po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej prezes NBP Adam Glapiński. Cieszył się, że wskaźnik inflacji jest w przedziale celu NBP (a RPP „cyzeluje działania, żeby tego nie zepsuć”), ale przestrzegał, że inflacja „nie jest jednak do końca okiełznana”.

Zresztą w podobnym tonie wypowiadał się w sierpniu w rozmowie z nami Ludwik Kotecki, członek Rady. – Inflacja już jest niska i jest powodem do zadowolenia, ale jeszcze musimy na nią uważnie patrzeć – komentował.

Czytaj więcej

Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Polski do negatywnej

Inflacja w przedziale celu

Według szybkiego szacunku GUS, w sierpniu inflacja w Polsce wyniosła 2,8 proc. r./r. Był to najniższy odczyt od ponad roku (konkretnie: od czerwca 2024 r.) i dopiero drugi w tym okresie w przedziale celu inflacyjnego NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.).

Z jednej strony, liczby mówią same za siebie. Dawno nie mieliśmy tak niskiego wskaźnika inflacji, a i to już raczej stan permanentny. Średnia prognoz ekonomistów dla agencji Bloomberga zakłada, że wskaźnik będzie oscylował w okolicach 2,6-3 proc. przez wiele kolejnych kwartałów.

Reklama
Reklama

To scenariusze bazowe, zakładające brak niespodziewanych szoków. Przykładowo, czynnikiem ryzyka dla RPP jest poziom cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych od października. Według prognoz NBP, gdyby nie przedłużono działań osłonowych, inflacja znów wyszłaby z przedziału odchyleń wokół celu. To jednak mało prawdopodobne: w tym tygodniu Sejm ma zająć się nowym projektem ustawy przedłużającej mrożenie cen energii do końca roku. Z podpisem prezydenta Nawrockiego chyba nie powinno być problemów.

Jednocześnie formalnie cel inflacyjny jest punktowy (2,5 proc.) i wskaźnik powinien być ustabilizowany możliwie jak najbliżej tej wartości. Trudno powiedzieć, żeby na razie ten warunek był spełniony: jesteśmy w pobliżu celu NBP dopiero od lipca (gdy inflacja wyniosła 3,1 proc. r./r., wcześniej przez rok kształtowała się w przedziale 4-5 proc. r./r.)

Czytaj więcej

Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP

Rozrzutna polityka fiskalna

„Nie brakuje zagrożeń średnioterminowych dla inflacji, jednak nie są one związane z cenami prądu, tylko z polityką fiskalną” – napisali w najnowszym komentarzu ekonomiści banku Citi Handlowy. Mówił o tym w zeszłym tygodniu prezes Glapiński. – Polityka fiskalna pozostaje rozrzutna i oddziałuje silnie proinflacyjnie – oceniał.

Reklama
Reklama

Od 2024 r. deficyt sektora finansów publicznych przekracza 6 proc. PKB, taki stan rzeczy ma się utrzymać przynajmniej jeszcze przez 2026 r. Wciąż w centrum uwagi RPP jest też m.in. tempo wzrostu płac. To wprawdzie hamuje (w sektorze przedsiębiorstw do 7,6 proc. r./r. w lipcu, w całej gospodarce narodowej do 8,8 proc. r./r. w drugim kwartale – w obu przypadkach to najmniej od ponad czterech lat), ale pozostaje jeszcze powyżej średniej sprzed 2020 r. (około 7 proc.). Do tego dochodzi inflacja bazowa, czyli bez cen żywności i energii. Jest wprawdzie w trendzie spadkowym i na najniższych poziomach od 5,5 roku (3,3 proc. r./r. w lipcu, w sierpniu zapewne 3,1-3,2 proc.), ale jednak powyżej pełnego wskaźnika inflacji, i w górnych rejestrach celu NBP. Wciąż może niepokoić podbijana dynamiką wynagrodzeń inflacja cen usług, w okolicach 6 proc. r./r.

W samej RPP nie ma zresztą zgody co do tego, czy procesy inflacyjne w Polsce są na dobrej drodze do opanowania. Dominuje coś na kształt ostrożnego optymizmu, który pozwalał znaleźć przestrzeń do stopniowego luzowania polityki pieniężnej (w maju, lipcu i wrześniu). Jednocześnie Joanna Tyrowicz co posiedzenie głosuje za podwyżką stóp procentowych: do niedawna do poziomu 7,75 proc., tj. o 200-250 punktów bazowych, w lipcu o 50 pb, do 5,75 proc. „Skąd zmiana z 7,75 proc. na 5,75 proc. Swoimi irracjonalnymi decyzjami większość Rady zwolniła mnie z konieczności optymalizowania ścieżki zmian stóp procentowych” – wyjaśniała w serwisie LinkedIn zaznaczając, że w jej ocenie główna stopa procentowa NBP na poziomie 5,75 proc. „jest niezbędna by sprowadzić inflację do celu w horyzoncie niepodważającym wiarygodności polityki pieniężnej”. Kilka tygodni wcześniej pisała natomiast, że w jej opinii procesy cenowe są wciąż „fundamentalnie nieustabilizowane”, gdyż mamy dużo więcej niż „normalnie” produktów szybko drożejących.

Czytaj więcej

Sławomir Dudek, IFP: Projekt budżetu na 2026 r. jest ryzykowny, to jak taniec na linie

Czy procesy cenowe są opanowane?

„Spadek inflacji do przedziału odchyleń wokół celu inflacyjnego (2,5 proc. r./r. +/- 1 pkt proc.) – według aktualnych prognoz (w tym m.in. projekcji NBP) raczej trwały – wskazuje, że procesy cenowe w polskiej gospodarce zostały opanowane” – taką tezę zaproponowaliśmy do oceny polskim ekonomistom w ramach nowej rundy Panelu Ekonomistów „Parkietu”. Zgodziło się z nią 13 z 18 badanych (ok. 72 proc. respondentów), przeciwnego zdania było pięcioro.

– Można uznać, że na ten moment, w perspektywie wyraźnie krótkoterminowej, inflacja została okiełznana. Nie można jednak stwierdzić, że została ona opanowana w okresie długoterminowym – ocenia prof. dr hab. Małgorzata Zaleska, dyrektorka Instytutu Bankowości Szkoły Głównej Handlowej. – Na jej poziom mają wpływ zarówno czynniki globalne, w tym geopolityka, jak i krajowe. W kontekście tych drugich należy zwrócić uwagę na rosnący dług publiczny w Polsce i rosnące koszty jego obsługi, co może wywoływać presję ze strony rządu na luźną politykę pieniężną, aby wspomóc jego zdolność do obsługi długu. Również wysoki deficyt sektora rządowego i samorządowego oraz szerzej polityka fiskalna prowadzona przez rząd mogą nie sprzyjać utrzymaniu stopy inflacji w celu – ocenia. Dodaje, że turbulentna sytuacja globalna i krajowe wyzwania makroekonomiczne, a także oczekiwania społeczne w ramach krótkich cykli wyborczych (m.in. presja na wzrost wynagrodzeń) mogą wywierać presję inflacyjną i być istotnym wyzwaniem w procesie utrzymania stopy inflacji na pożądanym poziomie w perspektywie długoterminowej.

Reklama
Reklama

Zdaniem prof. dr hab. Ryszarda Kokoszczyńskiego z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, można mówić o opanowaniu procesów cenowych na dość niskim poziomie inflacji. – To jednak trochę coś innego niż realizacja celu, a to ważniejsze kryterium oceny polityki pieniężnej. Inflacja bazowa oraz oczekiwania inflacyjne różnych grup podmiotów nie wskazują na trwałe osiągnięcie inflacji w bliskich okolicach 2,5 proc. A to jest faktyczny cel, do osiągnięcia którego powinno się zmierzać – ocenia.

– Wydaje się, że po okresie nierównowagi wracamy do bardziej stabilnego środowiska – uważa za to dr Michał Zator, ekonomista z Uniwersytetu Notre Dame w USA. – Jest być może za wcześnie, żeby w ogóle przestać się zanadto przejmować inflacją (w sensie takim, jak nie przejmowaliśmy się nią przez większość lat 2010.), ale przy braku negatywnych szoków spodziewam się, że zmierzamy w tym kierunku – ocenia ekonomista.

– Stabilizacja inflacji w okolicach celu 2,5 proc. do końca 2026 roku to aktualnie jest mój scenariusz bazowy – komentuje natomiast prof. dr hab. Michał Rubaszek, kierownik Zakładu Modelowania Rynków Finansowych Szkoły Głównej Handlowej. – W scenariuszu tym zakładam stabilizację kursu złotego oraz cen surowców, stopniowe obniżenie dynamiki płac nominalnych w okolice 5-6 proc. r./r. oraz brak znaczących zmian w zakresie cen administrowanych czy podatków – wskazuje dodając, że z kolei w 2027 r. inflacja będzie zależeć od decyzji administracyjnych odnośnie podatków, w szczególności tych związanych z systemem ETS2.

Analizy rynkowe
W wynikach spółek nie zabrakło pozytywnych zaskoczeń
Analizy rynkowe
Złoto z nowym rekordem i apetytem na jeszcze więcej
Analizy rynkowe
Niedocenione małe i średnie spółki na celowniku analityków
Analizy rynkowe
Akcje maruderów nie dały zarobić
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Analizy rynkowe
Inwestorzy znów zaczęli martwić się o Francję
Analizy rynkowe
Kurs Żabki zaskakująco mocno przyklejony do ceny z IPO. Co dalej?
Reklama
Reklama