Zarządzający wykorzystują korektę cen złota

Ostatnie spadki notowań skłaniają do sięgnięcia po mocno przeceniony kruszec kosztem obligacji skarbowych.

Publikacja: 07.03.2021 07:30

Zarządzający wykorzystują korektę cen złota

Foto: materiały prasowe

Duża część funduszy inwestycyjnych w lutym znalazła się pod kreską, a szczególnie te oparte o rynek obligacji. Zmienność z zeszłego miesiąca nie zrobiła jednak większego wrażenia na autorskich portfelach funduszy, które publikujemy co miesiąc na łamach „Parkietu". Jeśli pojawiły się straty, to znikome, a dwóm ekspertom udało się pomnożyć kapitał.

Spokojnie, to tylko korekta

Marzec będzie ostatnim miesiącem portfela funduszy „Parkietu" w tym składzie, dlatego warto zwrócić uwagę na stopy zwrotu po 17 miesiącach. Za najwyższą stoi Michał Pietrzyca, analityk DM BOŚ, który na koncie ma blisko 51 proc. Co ciekawe, Pietrzyca zdecydował się na istotne zmiany w strukturze portfela na kolejny miesiąc, wprowadzając do niego PKO Akcji Rynku Złota z wagą aż 35 proc. Co ciekawe, fundusz rynku złota pojawił się także w marcowych propozycjach Jędrzeja Janiaka z F-Trust. Wygląda na to, że obu przyciągnęła ostatnia korekta cen surowca. Do tego Janiak wprowadził fundusz związany z sektorem agrobiznesu, a japońskie małe spółki zamienił na fundusz z rynku europejskiego. – Reszta pozycji pozostaje bez zmian. Liczymy, że tak zdywersyfikowany portfel nastawiony zarówno na rynki wschodzące (Chiny i Polska), wyselekcjonowane fundusze z rynków rozwiniętych oraz komponent powiązany ze sektorem surowców powinny dać pozytywny wynik w całym 2021 r. – zaznacza Janiak. Niewielką część kapitału przesunęli do funduszu szerokiego rynku surowców eksperci Citi Handlowego. Na drobne roszady zdecydował się także Lukas Cinikas z BM BNP Paribas, a Kamil Cisowski z Xeliona oraz zespół mBanku nie zmienili struktury portfela.

GG Parkiet

– Jesteśmy w otoczeniu, które nadal sprzyja akcjom, choć niektóre oznaki dużego optymizmu i wysokie wyceny na wybranych rynkach skłaniają nas do zachowania ostrożności – twierdzą eksperci mBanku. – Tym istotniejsze jest posiadanie zdywersyfikowanego portfela odpowiadającego naszym indywidualnym celom i horyzontom inwestycyjnym. Szeroka dywersyfikacja jest dla nas najlepszą odpowiedzią na obecną sytuację rynkową – tłumaczą.

Więcej surowców w portfelach

Luty mógł zapowiedzieć gorszy okres dla polskich obligacji skarbowych. Nie dziwi więc istotne ograniczenie takich aktywów przez zarządzających. W marcu fundusze inwestujące w polski dług będą stanowić niecałe 11 proc. portfela, o blisko 6 pkt proc. mniej niż miesiąc wcześniej. O niemal połowę zmniejszył się także udział funduszy akcji rynków wschodzących, do zaledwie 3,5 proc. W porównaniu z lutym nieco mniej jest także akcji polskich spółek, natomiast aż o 9 pkt proc., do niemal 14 proc., wzrosła pozycja funduszy surowców, które głównie inwestują w złoto. Udziały pozostałych kategorii zmieniły się nieznacznie.

Stopa zwrotu w lutym: -0,35 proc. Wynik łączny: 50,75 proc.

Michał Pietrzyca analityk, DM BOŚ

W ostatnich tygodniach rynek stał się zakładnikiem stopy procentowej, co wywołało dynamiczne zawirowania na rynkach akcji i obligacji. Relatywna słabość spółek wzrostowych tłumaczy przekierowanie agresywnych kapitałów do firm typu value, ale także może spoglądać w stronę taniejącego złota. Co więcej, na rynku spekulowano również o możliwej reformie systemu podatkowego w USA oraz pewnych restrykcjach antymonopolowych wobec spółek FAANG. Nietrudno przy takim ciśnieniu o częściowe zrealizowanie zysków na prowzrostowych komponentach. Diametralnie zmieniam na marzec strukturę portfela i strategię działania, gdyż dopatruję się końca wyprzedaży spółek wydobywających złoto, na których PKO Akcji Rynku Złota stracił w lutym ponad 9,5 proc. Próba umocnienia USD do koszyka głównych walut może być tutaj zbawienna dla notowań tego funduszu, gdyż jego wycena zostanie silnie podbita, gdy na rynku pojawi się szeroki popyt na aktywa typu safe haven (m.in. na złoto, spółki je wydobywające oraz na USD).

Stopa zwrotu w lutym: 1,36 proc. Wynik łączny: 32,77 proc.

Jędrzej Janiak analityk F-Trust

Druga połowa lutego skutecznie wymazała wcześniejszy wzrost. Powszechna jest opinia, że jest to jedynie korekta i przed nami kolejna faza wzrostu aktywów ryzykownych. Największe autorytety z dziedziny makroekonomii spierają się na temat możliwego silnego wzrostu cen na skutek zbyt wysokich transferów rządowych, które mogą znacząco przewyższać potencjał wzrostu PKB w postcovidowych gospodarkach. Jeżeli spojrzymy na wzrost cen surowców, jaki miał miejsce w ostatnich miesiącach, i nałożymy na to potencjał odradzającego się popytu konsumpcyjnego i inwestycyjnego, to nadzieje na wyższą dynamikę wzrostu cen są mocno uzasadnione. W ostatnim miesiącu to właśnie pozycja oparta na spółkach wydobywających surowce okazała się najlepsza w portfelu. Wracamy do pozycji opartej na spółkach wydobywających złoto, które w ostatnim półroczu dosyć istotnie skorygowały. Ekspozycję na globalne rynki wschodzące zmieniamy na fundusz związany z sektorem agrobiznesu. Wśród funduszy z rynków rozwiniętych japońskie małe spółki zamieniamy na fundusz z rynku europejskiego.

Stopa zwrotu w lutym: -0,87 proc. Wynik łączny: 23,4 proc.

Kamil Cisowski dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, DI Xelion

Luty przebiegał w dość nerwowej atmosferze, wywołanej przede wszystkim kontynuacją wzrostu rentowności amerykańskich obligacji skarbowych i obawami przed wzrostem inflacji. Wzrost realnych rentowności uderzał w niektóre pozycje z naszego portfela, przede wszystkim w obligacje rynków wschodzących i złoto, ale w marcu nie decydujemy się na jakiekolwiek zmiany. Poziom 1,5 proc. oprocentowania dla amerykańskich 10-latek jawi nam się jako bardzo atrakcyjny i w odróżnieniu od części analityków nie zakładamy, że ruch w górę będzie kontynuowany. Mimo to z ostrożnością patrzymy na notowania akcji, w szczególności w amerykańskim sektorze IT, widząc ryzyko kontynuacji korekty z końca miesiąca. Dość komfortowo czujemy się z naszym przeważeniem w Polsce, wybrane przez nas na początku roku fundusze radzą sobie bardzo dobrze. Nie zmieniamy struktury portfela na marzec.

Stopa zwrotu w lutym: 0,78 proc. Wynik łączny: 18,25 proc.

Lukas Cinikas analityk rynków finansowych, BM BNP Paribas

Zmieniliśmy w lutym nasze nastawienie do krajowego rynku akcji z umiarkowanie pozytywnego na neutralne. Uważamy, że w krótkim terminie wzrasta ryzyko korekty na światowych rynkach akcji. Sądzimy, że inwestorzy mogli już zdyskontować optymistyczne informacje dotyczące postępów w walce z pandemią. Taką reakcję obserwowaliśmy w przypadku sezonu wyników kwartalnych w Stanach Zjednoczonych i Europie, gdzie pomimo osiągnięcia przychodów i zysków powyżej oczekiwań średnia reakcja kursów spółek publikujących lepsze rezultaty była negatywna. Ponadto liczne wskaźniki analizy technicznej, pozycjonowania inwestorów oraz rynkowych nastrojów wskazują na duży optymizm, co może być kontrariańskim sygnałem dla rynków. W związku z powyższym zmniejszamy taktycznie naszą ekspozycję w funduszach akcji o 5 pkt proc., pozostawiając jednak spektrum rozwiązań bez zmian.

Stopa zwrotu w lutym: -0,07 proc. Wynik łączny: 14,63 proc.

Zespół doradztwa mBank

Ostatni miesiąc na światowych rynkach finansowych przyniósł lekkie schłodzenie świetnych nastrojów, które towarzyszyły nam od dłuższego czasu. Jak zwykle po fakcie obserwatorzy rynku dopisali do tego swoją historię, ale czy naprawdę na każdy spadek o kilka procent musimy mieć wytłumaczenie? Po tak silnym wzroście jak od marca ubiegłego roku korekta jest zupełnie normalna i nie skłania nas do żadnych gwałtownych ruchów w portfelu. Nie wydaje się nam zasadne zmniejszanie alokacji w akcje – bezpieczne obligacje (nawet pomimo ostatniej korekty) wciąż nie wyglądają atrakcyjnie, perspektywy gospodarcze poprawiają się wraz z rosnącą liczbą szczepień, a wyniki finansowe spółek (zwłaszcza w USA) są ciągle bardzo dobre. Nawet gdyby przyjąć, w ślad za niektórymi komentatorami, że na rynku formuje się bańka spekulacyjna, to okresy takie zwykle prowadzą do horrendalnych zwyżek – o wiele większych niż to, co widzieliśmy dotychczas. Na marginesie, zawsze warto sprawdzić, czy osoby mówiące o bańkach spekulacyjnych przypadkiem nie snują takich kasandrycznych wizji od wielu lat.

Stopa zwrotu w lutym: -0,37 proc. Wynik łączny: 11,03 proc.

Biuro doradztwa i funduszy inwestycyjnych, Citi Handlowy

O ile akcje utrzymały w lutym swój wzrostowy trend, o tyle na rynku obligacji mieliśmy do czynienia z dość wyraźną korektą. Wzrost rentowności napędzany rosnącymi oczekiwaniami inflacyjnymi dotknął zwłaszcza rynku obligacji skarbowych z krajów rozwiniętych. Jednocześnie kluczowe banki centralne sygnalizują, że niskie stopy procentowe pozostaną z nami na dłużej. Korzystając zatem z faktu, iż fundusze dłużne krótkoterminowe, z racji swoich właściwości, były odporne na obserwowaną przecenę, a jednocześnie ich rentowność jest niska, zmniejszamy zaangażowanie w tej klasie aktywów. Pozyskane środki przeznaczamy na doważenie przecenionych obligacji, ale także surowców. W otoczeniu rosnącej inflacji oraz spodziewanego w tym roku odbicia gospodarczego to właśnie ta klasa aktywów, w parze z akcjami, ma szansę na relatywnie korzystne warunki do wzrostu.

W ostatnim miesiącu tej edycji portfela funduszy mocno przebudował pan skład portfela. Wspomina pan m.in. o przesunięciach kapitału ze spółek technologicznych do firm dochodowych (value) i złota. W pana zestawieniu funduszy na marzec pojawił się fundusz złota, ale nie ma spółek typu value. Dlaczego?

To, co dzieje się w ostatnim czasie na rynkach, można określić jako wezwanie na dolara. Rosną stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych, jednak nie chodzi jak na razie o wskaźniki będące podstawą do rozliczeń np. kredytów, lecz oczekiwania inwestorów dotyczące przyszłych decyzji Fedu. Niemniej zwyżka rentowności obligacji w USA, a następnie na całym świecie, naturalnie prowadzi do umocnienia dolara. W krótkim terminie indeks dolara zanotował dołek pod koniec lutego, w dłuższym okresie jest na najniższych poziomach od lat. W zeszłym roku duża część rynku grała pod obniżkę dolara i było to uzasadnione potężnymi pakietami stymulacyjnymi i działaniem Fedu. Sytuacja się zmienia i choć Fed nie sygnalizuje teraz w żaden sposób zacieśnienia polityki monetarnej, to inwestorzy zaczynają taki scenariusz wyceniać. Będzie to ważny czynnik zmieniający reguły gry w najbliższych miesiącach, który już skłonił część inwestorów do realizacji zysków z akcji spółek technologicznych. Z kolei na rynku złota widać, że ostatnia korekta już jest wykorzystywana do zakupów. Liczę tu na bardzo dynamiczne odreagowanie, choć oczywiście trudno powiedzieć, kiedy do niego dojdzie. Rynek jest ostatnio prowadzony różnego rodzaju przekonaniami, często się wykluczającymi. Tak szybko, jak rosły nam ostatnio rentowności obligacji i oczekiwania na podwyżki stóp, tak teraz może się zacząć kreować odreagowanie złota. Z drugiej strony ze spółek wydobywających metal nie słychać sygnałów o szybko rosnącym popycie, więc do zwyżek wcale nie musi dojść. Przy obecnych poziomach cen oczekuję jednak stabilizacji i niższej zmienności.

Jakie perspektywy mają przed sobą fundusze obligacji skarbowych?

Usunąłem z portfela na marzec fundusz obligacji skarbowych, jednak nie wykluczam, że rządowe papiery wrócą do łask inwestorów po tym, co wydarzyło się w lutym. Do tak dynamicznych zwyżek oprocentowania dochodzi raz na kilka lat, choć nie wiadomo, kiedy obecny ruch wygaśnie. Mimo wszystko obligacje skarbowe jako klasa aktywów na kilka najbliższych miesięcy wypadły z kręgu moich zainteresowań. Zamiast obligacji skarbowych wolę postawić na złoto. Wobec spółek z branży wydobywczej mam znacznie większe oczekiwania w stosunku do ryzyka.

Indeks rynków wschodzących jest w tej chwili lepszy od amerykańskich od początku roku. Coraz silniejszy dolar nie będzie jednak działał na korzyść EM?

Wygląda na to, że w USA uda się przyspieszyć masowe szczepienia. Jak słyszymy, amerykańskie koncerny farmaceutyczne zapewne przestaną ze sobą konkurować i razem postarają się zwiększyć produkcję szczepionek. Sytuacja rozwija się w dobrym kierunku, o ile nie pojawi się złośliwa mutacja, np. wirusa kalifornijskiego. Z czasem i tak sobie z nią poradzimy, ale odreagowanie gospodarcze przesunie się o kilka miesięcy. W takim otoczeniu dolar jak najbardziej powinien odzyskiwać siły. Rynek amerykański pokazał już nieraz, że jest zdolny inicjować hossę. Oczekuję więc, że amerykańska gospodarka, która jest bardziej elastyczna od europejskiej, pozostanie światowym liderem. W USA proces szczepień powinien przebiegać najsprawniej i z pewnością jest to korzystne zarówno dla tamtejszego rynku, jak i waluty.

Widać korelację dodatnią między amerykańskimi obligacjami skarbowymi a indeksem rynków wschodzących. W zeszłym roku, podczas wiosennego załamania, rentowności amerykańskich obligacji mocno zniżkowały wraz ze zniżkującymi ryzykownymi aktywami, czyli głównie akcjami rynków wschodzących. Trend wzrostowy obligacji zakończył się jednak dość szybko, wraz z ogromnym bodźcem stymulacyjnym Fedu. Rentowności zaczęły rosnąć, a z czasem do łask inwestorów wróciły rynki wschodzące. Indeksy EM zyskiwały głównie dzięki sile spółek chińskich, z których wiele może być już postrzeganych jako firmy technologiczne. Niezmiennie to jednak USA dyktują warunki gry. Nie zapominajmy, że przed pandemią Europa była mocno opóźniona wobec USA jeszcze od poprzedniego kryzysu.

Nastawienie inwestorów do polskich producentów gier w ostatnim czasie jest, delikatnie mówiąc, ostrożne, co widać choćby po notowaniach ostatniego debiutanta. Tymczasem pozostawia pan fundusz inwestujący w tę branżę.

Rzeczywiście, mamy ostatnio zawirowania w tej branży, ale pewne spółki dalej zarabiają i myślę, że to jest dla inwestorów najważniejsze. Zarządzający dobiera spółki do portfela dość skrupulatnie i nieraz na krótki termin. Historia wyników tego funduszu pokazuje, że jest jednym z najlepszych. paan

ZASTRZEŻENIE. Przedstawione w powyższym tekście informacje, opinie i prognozy nie stanowią rekomendacji inwestycyjnej w rozumieniu przepisów prawa, w tym Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 z 16 kwietnia 2014 r. Tekst nie stanowi zachęty do inwestowania, a redakcja „Parkietu" nie ponosi żadnej odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte przez czytelników.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty