Ten tydzień na rynku walutowym przyniósł kilka istotnych wydarzeń, w tym przede wszystkim ważną z perspektywy złotego obniżkę stóp procentowych. Tylko na chwilę sprawiła ona, że złoty stracił na wartości. W czwartek nasza waluta wróciła do umocnienia. To też pokłosie czwartkowej konferencji szefa NBP Adama Glapińskiego.
– Prezes NBP podczas konferencji prasowej powiedział, że decyzja o obniżce stóp procentowych na posiedzeniu w lipcu zapadła po długiej dyskusji, ale nie było co do niej wahań. Rada uznała, że konieczne jest drobne dostosowanie poziomu stóp procentowych. Prezes zwrócił uwagę, że inflacja obniża się z kwartału na kwartał, a od lipca będzie zgodna z celem NBP. Ważną zmienną dla Rady są wynagrodzenia, których wzrost w maju spowolnił do 8,4 proc. r/r, a projekcja wskazuje, że tendencja hamowania presji płacowej będzie kontynuowana. Czynnikami ryzyka dla projekcji są polityka fiskalna i kształtowanie się cen energii (w tym rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie). Prezes Glapiński odniósł się także do obecnego poziomu realnych stóp procentowych, który jest wg niego umiarkowany (a nie wysoki). Prezes, pytany o kolejne ruchy, podkreślił, że kluczowe będą kolejne dane, ale nie widzi przeciwskazań do obniżki we wrześniu. Biorąc pod uwagę częste zmiany komunikacyjne prezesa Glapińskiego, pozostajemy przy naszej dotychczasowej prognozie, zakładającej kolejną obniżkę stóp na posiedzeniu w listopadzie. Nie można jednak wykluczyć dodatkowego dostosowania we wrześniu, wszystko będzie zależało od ostatecznych decyzji dotyczących cen energii oraz kształtu przyszłorocznej ustawy budżetowej – wskazują ekonomiści PKO BP.
Złoty stabilny o poranku
Piątek na rynku zapowiada się spokojnie. Z rana dolar znów był na poziomie 3,60 zł, euro kosztowało 4,24 zł, zaś frank szwajcarski 4,54 zł. Spokojnie w piątkowy poranek zachowywała się też główna para walutowa EUR/USD, która była nieznacznie poniżej poziomu 1,18.
Piątek na rynku będzie miał szczególny charakter. Wolne ze względu na Dzień Niepodległości mają inwestorzy w Stanach Zjednoczonych, co może przełożyć się na niższą zmienność rynkową.