Reklama
Rozwiń

Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej

Indeks dolara wznawia spadki po przyjęciu przez Kongres USA przełomowej ustawy fiskalnej Donalda Trumpa. Dodatkowe 3,4 biliona dolarów deficytu i długofalowe skutki zmian w polityce socjalnej generują obawy o stabilność gospodarczą USA, a nadchodzące cła wspierają odpływ kapitału do bezpiecznych rajów walutowych.

Publikacja: 04.07.2025 11:43

Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej

Foto: Bloomberg

Po publikacji bardzo mocnego raportu z rynku pracy (NFP) dolar miał swoje pięć minut…i niewiele więcej. Niespodziewanie duży przyrost nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia odnowiły wiarę w amerykańską koniunkturę, jednocześnie oddalając nadzieje na obniżkę stóp procentowych. Dane pomogły dolarowi złapać oddech i odbić się 0,7% od ostatniego dołka, jednak kwestie fiskalne i handlowe szybko ostudziły optymizm wobec pierwszej waluty świata.

“Big Beautiful Bill” jest wielkim zwycięstwem ekonomicznej agendy prezydenta USA, której głównym punktem miał być renesans amerykańskiego biznesu. Ustawa przywraca m.in. cięcia podatków korporacyjnych i stanowych, wprowadzone pierwotnie podczas pierwszej prezydentury Trumpa. Na nowym reżimie podatkowym zyskają również amerykańscy wytwórcy, którzy od tej pory będą mogli odpisać przy rozliczeniach podatkowych do 100% kosztów konstrukcji nowych zakładów. Zapis dotyczy wszystkich sektorów aktywności przemysłowej, jednak na jeszcze większe ulgi mogą liczyć producenci półprzewodników, dla których USA chcą pełnić rolę Ziemi Obiecanej.

Zawarte w ustawie probiznesowe rozwiązania zostaną jednak sfinansowane kosztem mniej zamożnych Amerykanów, którzy oddając swój głos na Trumpa liczyli na poprawę warunków ekonomicznych po latach podwyższonej inflacji. Konsekwencją szukania oszczędności w programach socjalnych będzie pozbawienie milionów amerykanów opieki zdrowotnej lub bonów na żywność, do których dostęp będzie warunkowany statusem zatrudnienia. Część stanowego finansowania utracą również szpitale.

Tekst nie pozostaje bez kontrowersji nawet wewnątrz Partii Republikańskiej, gdzie fiskalne jastrzębie wyrażają sprzeciw wobec niekontrolowanego wzrostu amerykańskiego długu. Pomijając spadek zaufania inwestorów wobec wypłacalności Stanów, fiskalna rozrzutność wywiera dodatkową presję na politykę monetarną. Odsetki od długu to trzecie największe źródło wydatków rządu federalnego USA, a przezornie restrykcyjny poziom stóp w obawie przed inflacją ze strony ceł może domknąć błędne koło, dodatkowo obciążając już rekordowy dług.

“Wielka piękna ustawa” ma trafić na biurko Trumpa dziś o 23:00 czasu polskiego. Po tym losy dolara będą zależeć głównie od wyniku negocjacji handlowych, które oficjalnie dobiegną końca w najbliższą środę. Komentarze Trumpa i Sekretarza Skarbu Scotta Bessenta generują na ten moment głównie pesymizm, a rynek coraz bardziej obawia się kolejnego skoku ceł i/lub kontynuacji niepewności.

Reklama
Reklama

O godz 11:30 za dolara zapłacimy 3,60 zł, za euro 4,25 zł, za franka 4,55 zł, a za funta 4,93 zł.

Aleksander Jabłoński

Analityk Rynków Finansowych XTB

Waluty
Bitcoin przegrywa z AI?
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Waluty
Niższe stopy, złoty pozostał słaby
Waluty
RPP ponownie tnie stopy. Jak spadną raty kredytów?
Waluty
Złoty stabilny w oczekiwaniu na RPP
Waluty
Sytuacja na rynkach 5 listopada - giełdowy risk-off nie podbił mocniej dolara
Waluty
Czy euro zacznie odrabiać straty do dolara?
Reklama
Reklama