– Rynek domów się odradza – komentuje Anna Karaś, analityk tej spółki. Widać to zarówno w liczbie transakcji, jak i wydawanych pozwoleniach na budowę. W Warszawie w 2016 r. wydano ich 513, a w 2019 r. – 777. W Krakowie było to odpowiednio 366 i 514.

W 2016 r. w stolicy sprzedano 2980 domów, a w 2019 r. – już 3810. W Krakowie było to odpowiednio 1431 i 1947. Podczas gdy na przedmieściach najbardziej aktywni są inwestorzy indywidualni, w miastach rośnie ruch na rynków nowych i używanych domów.

Deweloperzy budują więcej osiedli jednorodzinnych. Z analiz portalu RynekPierwotny.pl wynika, że w sześciu aglomeracjach (Warszawa, Kraków, Wrocław, Gdańsk, Poznań, Łódź) w lutym 2017 r. oferowali ponad 1,3 tys. domów w 142 inwestycjach. Dziś jest to ponad 1,5 tys. budynków na 165 osiedlach. To niemal 16-proc. wzrost. Średnia cena mkw. domu od dewelopera w tych lokalizacjach to dziś niespełna 5,1 tys. zł, podczas gdy rok temu było to niewiele ponad 4,7 tys. zł, a dwa lata temu – ponad 4,3 tys. zł.

Łukasz Wydrowski, właściciel agencji Estatic Nieruchomości, ocenia, że kolejne podwyżki cen mieszkań przełożą się na rynek domów. – Część klientów, którzy nie chcą płacić kroci za M3 w bloku, zacznie się rozglądać za alternatywą na przedmieściach – mówi. aig