Firma przegrała przetarg organizowany przez Centralne Biuro Zakupów powołane przez KGHM pod koniec 2008 roku. Zlecenie otrzyma podmiot spoza grupy.
– Od początku mówiliśmy, że utworzenie CBZ pozbawi pracy wyspecjalizowane spółki zależne KGHM – komentuje Ryszard Zbrzyzny, szef Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. – Nie rozumiem, jak Pol-Miedź Trans mógł przegrać przetarg na usługę, którą wykonywał od wielu lat. Posady powinny stracić osoby odpowiedzialne za przygotowanie słabej oferty, a nie zwykli pracownicy – dodaje.
– Stwierdziliśmy, że nie możemy realizować kontraktu za wszelką cenę – tłumaczy Janusz Cendrowski, prezes Pol-Miedź Transu. Podkreśla, że połowa z 46 osób pracujących przy rozładunkach miała uprawnienia kolejarskie, co pozwoliło na znalezienie im nowych posad w firmie.
Pol-Miedź Trans stawia bowiem na rozwój transportu kolejowego. – W tym roku zakładamy 15-proc. wzrost przychodów w tym segmencie. Chociaż przetargi kolejowe w KGHM zazwyczaj wygrywamy, będziemy dalej zwiększać liczbę zewnętrznych klientów – mówi Cendrowski. W 2009 r. firma miała 423 mln zł przychodów – połowę z handlu produktami naftowymi. Transport kolejowy wypracował jedną trzecią przychodów, a pozostałą część transport samochodowy, który będzie mocno ograniczany – to również jest powodem zwolnień. Dwie trzecie obrotów firma zawdzięcza transakcjom z KGHM. Pol-Miedź Trans zatrudnia teraz 1300 osób.