Nie milkną echa kontrowersyjnej propozycji Ministerstwa Finansów podwyższenia podatków dla kredytodawców. Notowania indeksu WIG - Banki kształtują się na poziomie o niemal 9 proc. niższym niż przed tygodniem i wszystko wskazuje na to, że ten pomysł wejdzie w życie. Prezydent Karol Nawrocki nie zadeklarował, że zawetuje takie rozwiązanie, a coraz więcej polityków opcji rządzącej wytyka kredytodawcom wielomiliardowe zarobki.
Ile stracą banki na wyższych podatkach
Tymczasem Związek Banków Polskich pokazał w środę kompleksową analizę skutków wyższych danin dla sektora. Przypomnijmy, że chodzi tu o propozycję podniesienia stawki CIT dla banków z obecnych 19 proc. do docelowo 23 proc. począwszy od 2028 r., z podwyższoną stawką 30 proc. w 2026 r. oraz 26 proc. w 2027 r. Jednocześnie MF planuje nieco obniżyć tzw. podatek bankowy, o 20 proc. od 2028 r. (a w 2027 r. – o 10 proc.).
ZBP wylicza, że jeśli takie zmiany wejdą w życie, w samym 2026 r. banki mogą zapłacić nawet 19,4 mld zł podatku CIT, a więc niemal 7,1 mld więcej niż w sytuacji bez zmian (przy „normalnej 19-proc. stawce CIT byłoby to 12,3 mld zł). W 2027 r. „nadwyżka” do zapłaty w CIT wynosić może 4,3 mld zł, w 2028 r. – ok. 2,6 mld zł, w 2029 r. – 2,7 mld zł, itp. Koszt fiskalny netto dla sektora ma być nieco niższy, ze względu na obniżkę podatku bankowego od 2027 r. Ale i tak w perspektywie 10 lat banki zapłacą daniny o 20,6 mld zł wyższe – ocenia ZBP.
Jednocześnie środowisko zwraca uwagę, że nowe stawki CIT relatywnie najmocniej uderzą w bankowość spółdzielczą.
Czytaj więcej
Eksperci krytykują plan wyższego CIT dla banków. - Jeszcze kilka takich koncepcji i nawet zatwardziali inwestorzy utwierdzą się w przekonaniu, że polska giełda długoterminowo to nie jest dobry pomysł – alarmuje Marcin Materna, szef działu analiz BM Banku Millennium.