Podwyżka CIT dla banków: szkodliwa, dyskryminująca i krótkowzroczna

Propozycja podniesienia podatku CIT wyłącznie dla sektora bankowego to działanie szkodliwe i dyskryminujące. To także krótkowzroczny ruch, za który najwyższą cenę zapłacą nie banki, a miliony Polaków oszczędzających na emeryturę oraz cała polska gospodarka stojąca przed ogromnymi wyzwaniami inwestycyjnymi.

Publikacja: 28.08.2025 09:56

Podwyżka CIT dla banków: szkodliwa, dyskryminująca i krótkowzroczna

Foto: mat. prasowe

Jako prezes jednego z największych banków w Polsce czuję się w obowiązku zabrać głos, ale nie w obronie interesu wąskiej grupy. Chcę mówić w imieniu całego systemu finansowego, którego stabilność jest właśnie podważana. Pragmatyzm nakazuje spojrzeć na fakty i liczby, a te są jednoznaczne.

Uderzenie w oszczędności Polaków

Po pierwsze, uderzenie w banki jest bezpośrednim uderzeniem w oszczędności emerytalne Polaków. To nie jest figura retoryczna, to czysta matematyka. Sektor bankowy to jeden z filarów warszawskiej giełdy. Akcje banków stanowią kluczowy składnik portfeli:

  • ponad 14 mln rachunków w Otwartych Funduszach Emerytalnych (OFE)
  • 4,3 mln kont w Pracowniczych Planach Kapitałowych (PPK)
  • 700 tys. rachunków PPE
  • 1,5 mln indywidualnych kont emerytalnych IKE oraz IKZE

Każde osłabienie wyników finansowych banków przez dodatkowe podatki oznacza spadek ich wyceny giełdowej, a w konsekwencji – realne uszczuplenie kapitału, który ciężką pracą gromadzą Polacy. mBank, którym kieruję, prowadzi największą liczbę maklerskich kont IKE oraz IKZE, więc mogę obiektywnie przekazać rządzącym – Wasze działania sprawiają, że Polacy regularnie i systematycznie zmniejszają swoje inwestycje w spółki z polskiej GPW, a stabilnej i zyskownej przyszłości, upatrują w amerykańskich korporacjach notowanych w Nowym Jorku.

Niespójność działań rządu

Po drugie, obserwujemy niepokojącą niespójność w działaniach rządu. Z jednej strony słusznie promuje się nowe formy oszczędzania, jak Osobiste Konto Inwestycyjne (OKI), by zachęcić Polaków do inwestowania. Z drugiej, jednym ruchem podcina się gałąź, na której siedzi cała Giełda Papierów Wartościowych – banki stanowią ponad 1/3 całego WIG20. Wybiórcze, karne opodatkowanie najważniejszej branży na GPW to sygnał odstraszający dla każdego inwestora, zarówno krajowego, jak i zagranicznego. To komunikat: „inwestujcie, ale pamiętajcie, że w każdej chwili możemy zmienić reguły gry dla wybranej branży i stracicie”. Taka nieprzewidywalność zabija zaufanie, które jest fundamentem rynku kapitałowego.

Banki partnerem a nie przeciwnikiem

Po trzecie, argument o rzekomych „nadmiernych” zyskach banków ignoruje fakty. Polski sektor bankowy jest już jednym z najbardziej obciążonych w Europie. Płacimy nie tylko standardowy CIT, ale również unikalny w skali kontynentu podatek od aktywów. Jako cały sektor, tylko w 2024 r. wpłaciliśmy do budżetu państwa ponad 24 mld zł w formie różnych danin. To równowartość 13 proc. wydatków na obronność zaplanowanych na 2025 r. lub 57 proc. rocznych nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe. Jesteśmy partnerem państwa, a nie przeciwnikiem. Propozycja Ministerstwa Finansów tworzy nierównowagę rynkową i obniża naszą konkurencyjność.

Wreszcie, spójrzmy w przyszłość. Polska stoi przed epokowymi wyzwaniami. Transformacja energetyczna, której koszt szacuje się na setki miliardów euro, oraz konieczność zwiększenia wydatków na obronność wymagają mobilizacji gigantycznego kapitału. Środki publiczne i unijne nie wystarczą. Kluczową rolę musi odegrać zdrowy, rentowny i stabilny sektor bankowy, zdolny do finansowania tych inwestycji.

Kto ma finansować wielkie projekty w Polsce

Każda złotówka zabrana bankom w formie dodatkowego podatku to mniejszy kapitał własny, a w konsekwencji ograniczenie potencjału kredytowego dla gospodarki o dziesiątki miliardów złotych. Skutki tej decyzji odczują polskie firmy, które będą miały trudniejszy dostęp do finansowania inwestycji, innowacji i tworzenia miejsc pracy. Przed Polską gigantyczne inwestycje, które jako sektor moglibyśmy sfinansować. Chyba że wielkie polskie projekty jak atom czy CPK mają finansować nie konsorcja polskich banków, a banki zagraniczne. Czy takiej sytuacji oczekujemy?

Jesteśmy partnerem państwa, a nie przeciwnikiem. Propozycja Ministerstwa Finansów tworzy nierównowagę rynkową i obniża naszą konkurencyjność.

Cezary Kocik, prezes mBanku

Apeluję o racjonalną ocenę sytuacji. Zamiast szukać pieniędzy w kieszeniach przyszłych emerytów i podcinać zdolność gospodarki do wzrostu, rozpocznijmy poważny dialog o tym, jak wspólnie sfinansować przyszłość Polski. Stabilny, przewidywalny i sprawiedliwie traktowany sektor bankowy jest do tego niezbędnym partnerem. Działania ad hoc, motywowane bieżącymi potrzebami budżetowymi, przyniosą długofalowe szkody, których koszt poniesiemy wszyscy.

Komentarze
Fundacja rodzinna po nowemu
Komentarze
Odczyt inflacji wsparł nastroje
Komentarze
Generacja OZE pod presją
Komentarze
Prostowanie podatku Belki: kierunek dobry, ale dlaczego tak późno?
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Komentarze
Inflacja na urlopie
Komentarze
Czekając na Fed